Radny: miasto nie wyremontuje Chodkiewicza, bo wiceprezydent obraził się za plakat. J. Koper: „to nadinterpretacja”

Chodkiewicza: niewiele się tu zmieniło

O „Chodkiewicza High Street” pisaliśmy już we wrześniu ubiegłego roku. Przypomnijmy, mieszkańcy od lat walczą o utwardzoną nawierzchnię swojej ulicy, bo po dziś dzień do swoich posesji muszą jeździć po dziurach, kałużach i kamieniach. Wysyłając raz po raz pisma do urzędu miasta, mieszkańcy robią więc wszystko, by do remontu doszło. W ubiegłym roku stworzyli nawet kampanię promocyjną, w której wskazują na te wizytówki Rybnika, na które w budżecie znalazły się ostatnio pieniądze. Obszerny artykuł z wypowiedziami mieszkańców znajdziecie »Mieszkają na „high street” w Rybniku. Wysoki standard tej drogi to: błoto, nierówności i bajoro«

Dzisiaj (1 marca) ponownie zawitaliśmy na ul. Chodkiewicza. Niewiele się tam zmieniło, oprócz tego, że niektóre dziury zasypywane są kamieniami. Tuż obok tych zasypanych widzieliśmy kolejne, co mocno odczuło zawieszenie naszego samochodu.

To było lata temu. Jechała jedna babka ze swoim mężem na rowerze. Wywróciła się na łuku drogi. Musiało przyjechać pogotowie ratunkowe. Okazało się, że najechała kołem na kamień. Jak listonoszka – boroka tutaj jeździ tutaj rowerem, to musi nogi do góry podnosić i prosto przez kałuże na drodze – słyszymy od jednej z mieszkanek Chodkiewicza, którą spotykamy w czasie pstrykania zdjęć.

Dodaje, że problem już dawno mógłby być rozwiązany.

Jak przeprowadzali tutaj kanalizację, to od razu można było położyć asfalt. Gaz jest, prąd jest, ale równej drogi – nie.

Nie będzie utwardzonej drogi… przez plakat?

W kwestii ulicy Chodkiewicza pojawił się ostatnio dosyć nieoczekiwany wątek. Radny PiS Mariusz Węglorz wskazał, że droga nie doczeka się utwardzenia, bo… mieszkańcy zbyt mocno wyrazili swoją krytykę względem prezydenta i miasta.

I kolejny gorący temat. ul. Chodkiewicza High Street .... jeden z Zastępców Prezydenta teraz na Komisji Komunikacji i Transportu (chodziło o Komisję Transportu i Mobilności Miejskiej – red.) rzekł: byłem, oglądałem ul. Chodkiewicza i widziałem transparent (w domyśle Mieszkańców), który mówi coś Prezydencie. I uraził/poruszył Go ten plakat i dlatego Wam/Nam tej drogi nie zrobi. Aha i dodał, żeby drogę zrobili, ale przez to, że ciągle o tym mówimy....to nie zrobią...bo się na Mieszkańców obrazili (moja interpretacja-ułomna). Proste? Proste!

O jaki plakat chodziło? Jedyny, jaki znaleźliśmy to ten z hasłem: „A ulicę Chodkiewicza Miasto Rybnik nadal ma w d….”

Mariusz Węglorz jeszcze raz poruszył ten wątek w relacji live, którą prowadził tuż po komisji.

Powiem wam hit! Jak narzekałem przy prezydencie Koperze na Chodkiewicza, to powiedział tak: byłem to zobaczyć. Już chciał tę drogę zrobić, ale widział plakat, który był obraźliwy dla prezydenta, czy mieszkańcy coś napisali. Dokładnie nie sprecyzował, ja też nie widziałem tego plakatu. Powiedział, że zrobiłby tę drogę, ale przez ten plakat jej nie zrobi. Gratulacje!

Zwróciliśmy się z pytaniami do wiceprezydenta Janusza Kopera:

Redakcja: Czy faktycznie wypowiedział Pan takie słowa i w takim kontekście?

Janusz Koper: O wiszącym transparencie faktycznie wspomniałem, ale interpretacja moich słów przez pana radnego jest błędna. Powiedziałbym nawet, że jest daleko posuniętą nadinterpretacją.

Co uraziło Pana we wspomnianym transparencie?

Mnie nie tak łatwo urazić. Działania samorządu mają polegać na rozwiązywaniu problemów mieszkańców. Rozumiem zawód mieszkańców tej ulicy i potrzebę rozwiązania ich problemów. Póki co niestety nie mamy środków w budżecie na budowę tej ulicy. Żałuję, że radny Węglorz nie potrafi się skupić się na pracy społecznej i integracji, a stosuje metody jątrzenia, skłócania. Bo ten baner to stawianie inicjatywy mieszkańców związanej z wieżą Eiffla przeciwko mieszkańcom, którzy potrzebują nowej drogi. Nie chodzi o to, co jest ważniejsze, ale uważam, że takie moderowane antagonizmy w lokalnych społecznościach nie przynoszą niczego dobrego.

Czy miasto zabezpieczyło środki na remont ul. Chodkiewicza? Jeżeli tak, to jakiej wielkości są to środki?

Nie, potrzeby budżetowe są tak duże, że na ww. ulicę nie wystarczyło

W nawiązaniu do poprzedniego pytania, kiedy rozpocznie się remont wspomnianej ulicy?

Będzie to zależało od możliwości budżetu.

Dyskusja – poziom kuriozum

Jak tamten moment wspomina Radosław Knesz – przewodniczący Komisji Transportu i Mobilności Miejskiej? Przyznaje, że padły słowa Janusza Kopera o ul. Chodkiewicza i plakacie. Zaznacza jednak, że ważny jest kontekst tej sytuacji.

Mieszkaniec napisał prośbę o interwencję, bo w drodze na ul. Rajskiej są dziury. Janusz Koper powiedział, że ta sprawa dotyczy gruntów, które w znacznej części nie są miejskie, więc temat jest zamknięty. Radny Karol Szymura oznajmił, że w takim wypadku miasto powinno starać się o to, by przejąć te grunty i wyremontować tę drogę. Podsumowując tę dyskusję, stwierdziłem, że trzeba przyjąć jakiś obiektywne wskaźniki, które uporządkowałby harmonogram remontów takich ulic. Moja propozycja była taka, że jeśli będzie przeprowadzana inwentaryzacja dróg wewnętrznych, to miasto powinno wziąć pod uwagę obiektywne czynniki, a nie opierać się tylko na skargach i petycjach mieszkańców, wydajemy przecież publiczne pieniądze na te remonty – wyjaśnia.

Radosław Knesz kontynuuje.

Wtedy radny Mariusz Węglorz zaczął się śmiać z tego pomysłu i powiedział, że jak będziemy robili taki harmonogram, to pewnie 3 ulice w Kamieniu zostaną wyremontowane jako pierwsze. Na sali rozległ się śmiech. Wtedy nie była to już poważna dyskusja. Janusz Koper powiedział: na pewno nie będzie tak, że jeżeli mieszkańcy wypisują takie, a nie inne słowa na prezydenta, to tam w pierwszej kolejności będzie robiona ulica – relacjonuje przewodniczący.

Tej wymiany zdań nie ma w protokole.

Poziom dyskusji – kuriozum. Dla mnie taka dyskusja nie jest poważna i nie ma tu czego komentować – zaznaczył Radosław Knesz.

Co o tym wszystkim myślicie?