Radny: miasto sprzedaje zabytkową szkołę w Niedobczycach za bezcen. Mają tam powstać mieszkania

Dlaczego miasto sprzedaje budynek dawnej szkoły?

Na ostatniej sesji Rady Miasta Rybnika pojawił się punkt dotyczący zbycia nieruchomości przy ul. Górnośląskiej w Niedobczycach. Chodzi o budynek dawnej szkoły, który jest nieużywany od ponad 10 lat. Ten temat wywołał dyskusję wśród radnych. Jako pierwszy głos zabrał radny Łukasz Dwornik (PiS).

Sprzedaż szkoły to pierwsza kwestia, druga - sposób funkcjonowania pana prezydenta w kwestii sprzedaży samych zabytków. Jakie są inne argumenty, by ten zabytek zbyć? - zapytał, bo rzeczywiście – uzasadnienie projektu uchwały nie było na tyle wyczerpujące, by zaspokoić wiedzę radnych i mieszkańców Rybnika.

Tomasz Cioch, dyrektor Departamentu Gospodarki Przestrzennej UM Rybnika wyjaśnił, że budynek dawnej szkoły znajduje się w gminnej ewidencji zabytków.

Takich obiektów mamy w Rybniku bardzo dużo, blisko 700. W mniejszości są to obiekty stanowiące własność miasta Rybnika. To nie stoi sprzeczności z tym, żeby gmina sprzedała zabytek. Dalej będzie obowiązywał MPZP, by chronić budynek pod względem konserwatorskim. Podobnie będzie z nowym nabywca budynku, on również będzie stosował się do zasad ochrony zabytku – wyjaśnił Tomasz Cioch.

Radny Węglorz krytykuje władze: sprzedać, zburzyć i zapomnieć

Właśnie w tej sprawie kolejne pytanie zadał radny z Niedobczyc - Mariusz Węglorz (PiS).

Czy są jakieś obostrzenia w MPZP? Czy są wyznaczone kierunki pod jaką działalność obiekt będzie wykorzystany? Nie wiem czy państwo wiecie, w Niedobczycach został wyburzony na Jabłoniowej stary budynek pokopalniany. Jeden z najstarszych budynków poprzemysłowych. Teraz chcemy sprzedać szkołę. Z tego co pamiętam, tam miała być prowadzona działalność prozdrowotna, czy żłobek. Nic z tego nie wyszło – przypomniał.

Następnie jak to określił, miasto przedstawiło „piękną ilustrację polityki prozabytkowej, pod warunkiem, że coś jest w centrum lub Niewiadomiu”.

Pozostałe budynki najlepiej sprzedać, zburzyć i zapomnieć – ironizował radny. - My to widzimy jako mieszkańcy i jest to przykre – zwrócił się do władz miasta.

Głos ponownie zabrał Tomasz Cioch. Wyjaśnił, że sprzedaż będzie miała charakter przetargu nieograniczonego.

Co do rozbiórki obiektu: nie jest to łatwa procedura, by uzyskać zgodę. Musimy dokonać uzgodnienia z konserwatorem wojewódzkim. W przypadku braku przesłanek, wojewódzki konserwator na pewno nie wyraziłby zgody na rozbiórkę. Były takie przypadki w Rybniku. Jaki charakter zabudowy tam będzie? Obecnie obowiązuje tam zabudowa usługowa, niemniej rada miasta podjęła uchwałę co do zmiany uwarunkowań MPZP. Chcemy zmienić kierunki zagospodarowania terenu i dopuścić funkcję mieszkaniową w terenie. Wydaje mi się, że nowy nabywca nie będzie rozbierał budynku, ale zmieni sposób użytkowania na funkcję mieszkaniową. Z tego wynika więc, że nabywca chce stworzyć mieszkania – oznajmił Tomasz Cioch.

Dyrektor Departamentu Gospodarki Przestrzennej przyznał, że w poprzednich latach było zainteresowanie kupna budynku.

Był pomysł, by otworzyć przychodnię. Osoba, która chciała to zrobić, zmieniła jednak plany. Podobnie było w przypadku żłobka. Inwestor pozyskał nawet dofinansowanie, ale ze względu na zakres robót – zrezygnował. Nie przypominam sobie, by budynkiem interesowała się jakaś organizacja pozarządowa. Jakby się pojawiła, to oczywiście bylibyśmy skłonni do prowadzenia rozmów – dodał.

Kolejny „złoty” interes miasta?

Jak dowiedzieliśmy się na sesji, wartość netto budynku wynosi 2 mln 783 tys. zł. Mariusz Węglorz szybko policzył, że budynek ma około 1800 metrów kwadratowych powierzchni. Wskazał, że przy cenie metra kwadratowego mieszkania 9 tys. złotych – zabytkowa szkoła miałaby kosztować ponad 16 mln zł.

To „złoty” interes, kupno naszego mienia za atrakcyjne rynkowo pieniądze. Ta szkoła to bardzo dobry standard. Sprzedajmy za bezcen – ironizował radny PiS.

Swoje zdanie dodał też radny Karol Szymura (PiS).

Wyjdzie 1460 zł za metr kwadratowy mieszkania – zauważył.

Ton próbował łagodzić Tomasz Cioch.

Proszę wziąć pod uwagę stan techniczny obiektu i nakłady finansowe, by doprowadzić ten obiekt do odpowiedniego stanu. Nie da się z dnia na dzień zrobić z funkcji szkolnej – mieszkań. Z reguły bardziej opłacalne jest wybudowanie nowego obiektu niż przebudowa już istniejącego. Kiedy inwestor oszacuje koszty, dopiero wtedy będzie wiadomo, ile będzie wart metr kwadratowy przyszłego mieszkania – oznajmił.

Rada miasta zbyła nieruchomość. Za głosowało 14 radnych, 9 wstrzymało się od głosu.