Plan "zwijania", czy ratowania? Pracownicy szpitala Rybniku chcą znać prawdę

Regularnie informujemy o pogarszającej się i tak już złej sytuacji Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. Niepokój narasta z każdą kolejną decyzją wydaną przez dyrekcję, a pracownicy czują się wręcz straszeni kolejnymi informacjami o niewypłacaniu pensji, czy odwoływanych kolejnych zabiegach.

Niepokój społeczny mocno narósł w naszym szpitalu i chcieliśmy wyjaśnić, jaka jest ocena sytuacji szpitala w naszej ocenie. Chcieliśmy też trochę uspokoić i prosić o wspólne działanie na rzecz szpitala, uratowania naszych miejsc pracy. Od lat słyszymy, że sytuacja szpitala jest zła, a teraz dołączył się czynnik grania strachem, czy niepewnością i dezinformacją. Dlaczego tak mówimy? Jeżeli na każdym spotkaniu związków zawodowych słyszymy, że mamy do czynienia ze "scenariuszem tyskim", a to jest scenariusz zamykania szpitala. Jeżeli dyrektor powtarza na każdym spotkaniu, że właściwie to uciekamy od komornika, a w grudniu słyszymy, że nie będzie wynagrodzeń, że nie są płacone ZUSy, to jak mamy takie informacje odbierać. My pytamy więc dyrekcję, jaki mamy plan naprawczy? Przecież wygrał konkurs, na którym musiał przedstawić plan rozwoju, a my od sześciu miesięcy nie słyszymy na ten temat nic. Nie mamy planu naprawczego szpitala, nie mamy też przedstawionego planu rozwoju. W naszej ocenie jest to "plan zwijania szpitala" - ostro krytykowała Wiesława Frankowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Bloku Operacyjnego, Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

Błędne kolo zamyka się z chwilą, gdy pracownicy nie wykonują zabiegów, które przynoszą zyski, a powodem tego stanu rzeczy jest niedostarczanie przez firmy zewnętrzne potrzebnego sprzętu, czy materiałów. Co się zadziało, że firmy, które wcześniej miały podpisane ugody na spłaty zadłużenia, w trybie ciągłym potrzebne rzeczy dostarczały, a teraz tego nie robią? Nie ma zabiegów, nie ma rozliczeń i pieniędzy z NFZ, a jeżeli nie ma finansowania z funduszu, to zadłużenie się pogłębia.

Plan naprawczy podstawowym warunkiem dalszego istnienia

Pracownicy i związkowcy mówią jednym głosem, domagając się przedstawienia przez dyrekcję WSS nr 3 w Rybniku planu naprawczego szpitala. Jednak jak wprost powiedziała Wiesława Frankowska.

Jedynym planem naprawczym pana dyrektora jest zabranie wynagrodzeń pracownikom, jest wypowiedzenie porozumień zbiorowych zawartych po strajku, bez przedstawienia żadnych skutków społecznych tych działań, bez przedstawienia symulacji finansowych tych działań, to oceniamy to traktowanie niepoważnie. Zadamy pytanie w Urzędzie Marszałkowskim, jaki miał plan naprawczy i plan rozwoju pan dyrektor, skoro został wybrany do zarządzania tak zadłużonym i tak trudnym szpitalem? Jaki to jest tajny plan, skoro nie może przedstawić go związkom, a my nie możemy przekazać tej wiedzy pracownikom?

Obniżka wynagrodzeń - decyzja zapadła i jest nieodwołalna

Oburzony jest personel pielęgniarski, który na koniec roku "w prezencie" od dyrekcji szpitala otrzymał informację o obniżeniu pensji pracownikom etatowym o około 2 tys. zł.

Chciałam odnieść się do ostatniego spotkania z dyrektorem, które odbyło się 29 grudnia 2022 roku, a cel spotkania był tylko jeden. Mianowicie, jednostronnego poinformowania organizacji związkowych o konieczności podjęcia planu oszczędnościowego. Przekazano nam plan, który sprowadzał się wyłącznie do obniżenia wynagrodzeń pracowników oraz pozbawienia ich innych świadczeń związanych z pracą. Kuriozalne jest to, że na pytanie, jakich efektów spodziewa się prawodawca w rezultacie realizacji tego planu, padła odpowiedź, że nie zostało to jeszcze policzone. Poza wystąpieniem pana dyrektora nie została podjęta próba wspólnego wypracowania ze związkami założeń dla planu naprawczego, czy restrukturyzacyjnego szpitala. Dyrektor poinformował, że decyzja zapadła i jest nieodwołalna - mówiła Renata Krętusz, przewodnicząca Związku Pielęgniarek i Położnych.

Był projekt, jest rezygnacja z Centrum Onkologi

Dramatyczną sytuacją, która się wydarzyła jest zaniechanie projektu Centrum Onkologii w rybnickim szpitalu. To był projekt, który pozwoliłby na rozwój naszego szpitala Projekt ten był już zaakceptowany, co dawało pacjentom z naszego regionu dostęp do diagnostyki, leczenia i rehabilitacji. W planach był remont drugiego budynku, aby ten projekt mógł wejść w życie. Nie wiadomo co się zadziało, że z dnia na dzień tego projektu nie ma.

Jeśli chodzi o projekt onkologiczny, to było spotkanie z całą dyrekcją szpitala, była na nim też szefowa regionalnego sekretariatu ochrony zdrowia. Zaważyli dwa zdania, skopiowane z opinii biegłego rewidenta, gdzie jest napisane, że "szpital w obecnej sytuacji finansowej nie spełnia kryterium gwarancji realizacji projektu". Zastanawiające jest to, ponieważ mamy w realizacji inne projekty unijne. Nie ukrywam, że strona społeczna przyczyniła się do tego, że onkolodzy zostali w naszym szpitalu. Mamy nadzieję, że ten projekt o wartości 27 mln da się jeszcze "odczarować", co pozwoliłoby na rozwój szpitala. Ten szpital ma potencjał i chcemy, aby się rozwijał. Tylko od wielu lat zarządzanie tym szpitalem jest nieumiejętne - mówił Piotr Rajman, przewodniczący Związku Zawodowego NSZZ "Solidarność"

Jak do całej sytuacji i szeregu zarzutów odniesie się dyrekcja WSS nr 3 w Rybniku? Będziemy Was informować na bieżąco.