Radni po maratonie

Podczas ostatniej sesji radni mieli wiele pracy.

Studium zagospodarowania przestrzennego to jeden z kluczowych dokumentów mających wpływ na rozwój miasta. Zapisy studium są podstawą do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który mówi, gdzie mogą powstawać nowe zakłady, czy mieszkania. - Uchwalone przed kilkoma laty studium i plan w związku z dynamicznym rozwojem miasta dezaktualizują się. Żeby podtrzymać ten rozwój musimy wyznaczyć nowe miejsca na budownictwo mieszkaniowe i inwestycje firm – tłumaczy konieczność zmian w studium prezydent Rybnika Adam Fudali.

Nim nowy projekt studium trafił pod obrady rady miasta, było kilkakrotnie wystawione publicznie dla wglądu mieszkańców. Mieszkańcy zgłosili około półtorej tysiąca uwag, z czego ponad 700 nie zostało przez prezydenta uwzględnionych. I te kilkaset uwag musiało być przedmiotem głosowania radnych, którym ich rozpatrzenie zajęło aż 2 dni obrad. Była to najprawdopodobniej rekordowo długa sesja rady miasta.

W głosowaniu nad całością planu radni byli prawie jednomyślni. Kością niezgody między koalicją a opozycją były już konkretne zapisy plany i uwagi przedstawione przez mieszkańców. Sesja rozpoczęła się więc od wystąpienia przedstawiciela klubu radnych Platformy Obywatelskiej – Benedykta Kołodziejczyka. Wśród ponad 20 krytycznych uwag do studium, znalazł się m.in. sprzeciw wobec przeznaczenia części terenów Ryfamy pod budowę obiektów handlowych pow. 2000 m kw. oraz budowa nowej drogi od ul. Powstańców do ul. Chrobrego. „Zdaniem radnych Platformy Obywatelskiej budowa kolejnych hipermarketów w centrum Rybnika jest zjawiskiem wysoce niekorzystnym. Należy projektować, promować i utrzymywać istniejące tereny dla tworzenia miejsc pracy w produkcji, które są lepiej opłacane. Większy dochód mieszkańców Rybnika przekłada się bowiem na większe dochody miasta – przychód miasta z dochodów osobistych jest prawie dwukrotnie większy od przychodu z podatków od nieruchomości” - napisali w oświadczeniu radni Platformy.

Z tą argumentacją nie zgadza się przewodniczący rady miasta – Stanisław Jaszczuk z Prawa i Sprawiedliwości. - Dwukrotnie zapraszałem już pana radnego Kuczerę (szef klubu radnych PO – przyp. red.) na Ryfamę, aby przekonał się jakie znaczenie dla tego zakładu ma budowa nowej drogi. Ten zakład, w którym pracuje kilkaset osób, walczy o przetrwanie na trudnym rynku górniczym. Budowa nowej drogi i ściągnięcie na tereny Ryfamy inwestora to ogromna szansa dla tej firmy. Czy radni PO tego nie rozumieją? - pyta retorycznie Jaszczuk.

Wystąpienie Kołodziejczyka zirytowało też prezydenta Fudalego, który po raz kolejny zarzucił opozycji działanie na szkodę miasta. - Przez ostatnie półtorej roku plan wystawiany był dla mieszkańców 3 razy i opozycja miała czas wnosić swoje uwagi. Teraz kiedy projekt przedstawiony jest pod głosowanie radni PO zebrali wszystkich niezadowolonych i stworzyli zlepek pobożnych życzeń. W takich przypadkach jak studium czy plan zagospodarowania przestrzennego nie da się wszystkich zadowolić. Musi zwyciężyć kompromis na rzecz dobra wspólnego – mówi prezydent.

Na pierwszym planie radni Platformy. W tle Ewa Pietrzak.

Podczas wielogodzinnych obrad rady miasta na sali cały czas obecne były Agnieszka Gromysz i Ewa Pietrzak, które walczą o to, aby w ich sąsiedztwie nie mógł powstać hipermarket. Mowa o południowej stronie drogi łączącej ulice Gliwicką i Rudzką. Zdaniem mieszkanki oraz radnych Platformy przeznaczenie tego terenu pod budowę wielkopowierzchniowych obiektów handlowych jest w sprzeczności z Programem Gospodarowania Przestrzenią Ziemi Rybnickiej z 1995 roku, w którym te tereny oznaczono jako cenne przyrodniczo. Radni PO jako lepsze miejsce na hipermarket wskazali teren za wiaduktem na ul. Wodzisławskiej. Jednak ta uwaga do planu została przez radę odrzucona. Agnieszka Gromysz zapowiada skierowanie sprawy do sądu powszechnego. Podobnie jak Ewa Pietrzak, która wcześniej chce zaskarżyć zapisy uchwały do wojewody.

 

ww