Radni nie kupili „Krzysztof Mrozek show”. Kontra naczelnego Rybnik.com.pl do słów prezesa

Radnym otworzyły się oczy? Zależy, jak na to spojrzeć

Radny Michał Chmieliński (niezależny) stwierdził, że informacje podane przez Krzysztofa Mrozka są bezcenne.

Nie byłem świadom, jak sport może wpływać na oszczędności budżetowe. Żużel jest jest na uprzywilejowanej pozycji, trudno będzie nam wskazać inny sport w Rybniku. Jakbyśmy patrzyli w kategoriach finansowych to dla mnie żużel jest bezkonkurencyjny – zaznaczył.

Swoimi spostrzeżeniami podzieliła się też Małgorzata Piaskowy.

Ta dyskusja uświadomiła mi ważną rzecz - istnieje prosta korelacja pomiędzy środkami a promocją miasta, ale usłyszeliśmy, że odpowiedni wynik sportowy daje jeszcze wyższe efekty. Trzeba zastanowić się, by wynik był dobry, a nie ile środków trzeba dać, by osiągnąć efekt promocji. Im więcej pieniędzy damy, tym więcej będzie efektów. Czy my to chcemy osiągnąć bez względu na wszystko? Skoro to jest taka koronna dyscyplina, trzeba byłoby się zastanowić, co robić, by wrócić do Ekstraligi – dodała.

Swoje dodał radny Wojciech Kiljańczyk (PO).

Skupiamy się na szczegółach. Wszyscy jesteśmy kibicami. Naszym marzeniem jest euforia jak w Lublinie w minioną niedzielę. Co robić, by tak zrobić w Rybniku? Ten sezon nie był najlepszy, musimy temu zaradzić. Jakie są oczekiwania klubu? Jakie są możliwości pozyskania pieniędzy od sponsorów? Nie mamy żużlowców na najwyższym poziomie, by przebierać w ofertach. Co zrobić, by w przyszłości trafić do Ekstraligi i walczyć o play-offy? - pytał.

Podobnym torem poszedł radny Andrzej Sączek (PiS).

Mając raport medialny nt. promocji rozumiem, że przy pomocy mediów, w przestrzeń trafia przekaz, że jesteśmy miastem otwartym dla inwestorów? Pan prezes idzie do tych inwestorów, prosi o wsparcie? Nie wiem, czy ta promocja trafia do biznesu i ściąga przedsiębiorców do Rybnika. W Rybniku nie ma takie zarządzania, wartość nie przekłada się na efekty konsumowane przez miasto – zauważył.

JSW miał sponsorować KS ROW Rybnik? Wmieszał się poseł PiS

Temat kontynuował przewodniczący rady nadzorczej klubu. Przyznał, że jest problem z pozyskaniem dużych kwot sponsorskich.

Boleję jako przewodniczący, że mamy bardzo słaby odbiór wśród rybnickiego biznesu, jeżeli chodzi o poziom wsparcia. Mamy dużo umów reklamowych, ale na małym poziomie. Płacimy jako klub podatek VAT od faktur, ale nie ma wpływu za faktury, za potencjalną promocję. Bardzo źle, że nie umiemy lobbować. Każdy z nas powinien to robić – zaznaczył Tomasz Budniok.

Tu głos zabrał Krzysztof Mrozek. Przekonywał, że środek ciężkości finansowania klubów przeniósł się na wschód Polski.

Bezpośredni wpływ ma sytuacja geopolityczna w Polsce. Jeżeli chodzi o klub z Lublina, to nieoficjalnie budżet tego klubu wynosi 23 mln złotych. Lublin jest obecnie na wysokim poziomie, podobnie Krosno, Rzeszów. Znakomita większość to pieniądze ze spółek skarbu państwa, czyli Bogdanka, Grupa Azoty, bogate firmy. Czynnik kibicowski jest istotny, ale nie możemy zbliżyć się finansowo do klubów dotowanych przez państwo – zarzucił prezes rybnickiego klubu.

Posłużył się też przykładem. Klub miał podpisaną umowę z firmą Lotto. W zeszłym sezonie miała powiedzieć, że „ma odgórne wytyczne, by nie kontynuować umowy”.

Po czym teraz w kuluarowych rozmowach dowiaduję się, że drużyna z Lublina dostaje od Lotto milion złotych. To często powiem wprost – są polityczne decyzje – oznajmił K. Mrozek.

Na te słowa zareagował Andrzej Sączek, wspominając, że PGG była przecież sponsorem ROW-u, a Jastrzębska Spółka Węglowa chciała wejść we współpracę.

W ten temat wszedł pewien poseł, który wyraził swoje niezadowolenie i nasza współpraca się posypała. Z kolei PGG ze względu na sytuację nie może już dotować – odparł prezes klubu.