zamknij

Wiadomości

Małgorzata Płoszaj na spotkaniu: Rybnik miał swojego „japońskiego cesarza”

Bartłomiej Furmanowicz 2023-03-02, Autor: 

Książka „Piękni i młodzi. Opowieści o rybnickich Żydach” spotkała się z szerokim zainteresowaniem mieszkańców nie tylko Rybnika, ale i całego regionu. Jej autorka – Małgorzata Płoszaj, przekazała wiele ciekawostek na spotkaniu autorskim w Gaszowicach. Mówiła m.in. o bohaterach okładki książki, dawnym Rybniku, Salo Brauerze czy Maksie Leschczinerze jako „rybnickim kwiecie”, przebierającym się w kimona.

Reklama

Przypomnijmy, pod koniec grudnia w Zabytkowej Kopalni Ignacy miała miejsce premiera książki Małgorzaty Płoszaj - „Piękni i młodzi. Opowieści o rybnickich Żydach”. Spotkała się z dużym zainteresowaniem wśród czytelników. Już podczas pierwszego spotkania autorka spotkała się z wieloma pozytywnymi i pochlebnymi recenzjami »Małgorzata Płoszaj pokazała „Pięknych i młodych”. Przyjechała nawet delegacja z Izraela«

Blog ułatwił kontakty i wymianę informacji

W ostatnim czasie rybniczanka gościła też w czernickim zameczku, gdzie podzieliła się z mieszkańcami ciekawostkami nt. rybnickich Żydów.

Nadal jestem w szoku, że to napisałam. Jestem w szoku, że ktoś mnie zaprasza na spotkania autorskie. Nie jestem pisarką. Pisałam sobie od 10 lat na blogu jak czuję. Nikt nie sprawdzał przecinków, stylu. Dzięki niemu dotarłam do potomków osób, o których jest ta książka. Dzięki nim zdobyłam dodatkową liczbę informacji – plotek, a nie tylko dokumentów – powiedziała na wstępie Małgorzata Płoszaj.

Jak autorka książki zdobyła wiedzę na temat 12 nastolatków, którzy zdobią okładkę książki? Jak wyjaśniła mieszkańcom Gaszowic, pewna emerytowana profesor socjologii mieszkająca w Wielkiej Brytanii postanowiła napisać książkę o swoich rodzicach.

Rozpoczęła poszukiwania w internecie, wyskoczył mój wpis. Przetłumaczyła go i od razu napisała do mnie, że to niewiarygodne że mam jej akt urodzenia, że nie ma informacji o swoim ojcu. Jej tata wyjechał z Rybnika w 1922 roku po podziale Górnego Śląska jako niemiecki Żyd. Do 1933 procował na uniwersytecie w Niemczech. Jak Hitler doszedł do władzy, został zwolniony. Cudem dostał stypendium w Cambridge. Myślał, że wyjeżdżał na 2 lata, został do końca życia. Wyjechał z kopertą ze zdjęciami. Zdjęcie było opisane, mając imię i nazwisko, znając w przybliżeniu datę powstania zdjęcia, wiedziałam kto był czyim synem i córką. Po tygodniu miałam rozpracowane losy tych młodych ludzi. Każdemu z nich poświeciłam wpis na blogu – wyjaśniła następnie Małgorzata Płoszaj.

Polscy Żydzi traktowani jak gorole

Rybniczanka uzmysłowiła słuchaczom, że niemieccy Żydzi mieszkający w Rybniku przed wojną odbiegali wyglądem od stereotypu człowieka z brodą czy pejsami.

Ci, którzy u nas mieszkali, byli zasymilowani. To byli obywatele państwa pruskiego, niemieckiego. Oni się tu czuli jak u siebie, mieszkali od pokoleń. Z kolei nasi - polscy Żydzi byli traktowani jak gorole. W stosunki do niemieckich Żydów – nie było antysemityzmu, ten przyszedł do nas z Polski – zaznaczyła.

Małgorzata Płoszaj podkreśliła też to, jaki wkład w rozwój Rybnika mieli mieszkańcy wyznania mojżeszowego.

Żydzi wyłożyli pieniądze na budowę bazyliki. Jak została konsekrowana, to wszyscy uczestniczyli w wielkiej uczcie, całe miasto cieszyło się z tego osiągnięcia – dodała.

Podzieliła się też przykrą prawdą.

Rybnik był w tamtych czasach dziurą, ubogim kuzynem Gliwic, a nawet Raciborza. Polacy robili na grubach i to byli boroki. Taka prawda. Niewielu robiło biznesy, Czy Żydzi byli cwani? Mają smykałkę do handlu, są pracowici. Ten naród od dziecka musiał się uczyć wielu rzeczy. Nigdy nie było wśród nich analfabetyzmu. Wspierają się rodzinnie, jak nawet dochodzi do animozji. Mało było wydziedziczonych, mało też wychodziło konfliktów poza rodzinę – usłyszeliśmy.

W poszukiwaniu Salo Brauera

Małgorzata Płoszaj przywołała następnie postać Salo Brauera, który do dzisiaj ma prawo drogi w Niewiadomiu.

Kiedyś miał areał, który działkował i sprzedawał. Zostawiał sobie prawo drogi, by przechodzić między działkami. Nie wykreślono z ksiąg wieczystych i tak jest do dzisiaj. Taki przypadek trafił się Kasi – mojej koleżance. Przez 2 lata rozgryzaliśmy sprawę Salo. Salo Brauer miał brata w Żorach, który miał karczmę. Od nitki od kłębka okazało się, że był górnośląskim wagabundą. Urodził się w Łaziskach Górnych, przeniósł się pod Wodzisław, szedł do Raciborza, mieszkał na Ostrogu, potem uznał, że biznes znajdzie się pod Hoymem. Serwował gorzołę górnikom. Żona mu zmarła w Niewiadomu, wyprowadził się do Katowic, potem Rudy Śląskiej, zmarł w Chorzowie – mówiła jednym tchem autorka książki.

Skoro mowa już śmierci, w Rybniku znajdowały się dwa cmentarze żydowskie, w tym jeden na terenie dzisiejszego parku przy Wieniawskiego.

Ten cmentarz nadal jest, został zniszczony w czasie okupacji. Niemcy nie niszczyli czynnych cmentarzy żydowskich. Wynikało to z tego, że władza sanacyjna zamknęła go na początku lat 30. Żydzi nie zgodzili się na to, odwołali się. Decyzją, którą podjął lekarz powiatowy – dr Biały, była niezgodna z procedurą. Nie był władny, żeby go zamknąć. Władza wojewódzka miała taką władzę. Summa summarum zamknięto cmentarz, dlatego Żydzi musieli otworzyć nowy - na komunalnym. Jak weszli Niemcy, to dla nich nekropolia przy Wieniawskiego nie była cmentarzem czynnym, tym samym mogli przestąpić do likwidacji. Rozkopali groby, wyciągnęli szczątki, szukali złota. Zwłoki wrzucali do stawu ze starym kościołem. Nie wszystko rozkopali. Od strony klasztornej szczątki nadal są w ziemi – dowiedzieliśmy się.

Tragiczny los bohaterów okładki

Małgorzata Płoszaj skupiła się w dalszej części spotkania na dziewczynie z kokardą, która znajduje się w centralnej części zdjęcia na okładki książki. Była to Thea Priester.

Zdjęcie zostało zrobione w jej 16. urodziny. Na zdjęciu jest też jej siostra, 12-letnia Herta (skrajnie z lewej strony). Thea zdołała w 39 roku wyjechać do Kanady, uratowała się. Jej siostra niestety nie. Herta z córeczką skończyły w komorze gazowej – powiedziała.

Z kolei Eryk Priester ukrywał w Trzebini, jeszcze w 1942 roku stara się założyć w getcie warsztat, żeby przeżyć.

Założył szop krawiecki. Przed wojną był królem życia, samochód, trzy kamienice. Mieszkał w getcie w Chrzanowie. Była wtedy widoczna na zdjęcia jeszcze jego siostra Herta. W 1943 roku już jej nie było. On będąc wyżej w hierarchii wiedział, że będzie wywózka. Może udało mu się opłacać kogo trzeba, żeby przetrwać. Tego nie udało się jego siostrze – usłyszeliśmy.

Rybnicki cesarz

W książce zawarte są też komiczne wątki. Małgorzata Płoszaj opowiedziała o Maksie Leschczinerze. Jak na Żyda zachowywał się dosyć osobliwie.

Objawił się jako ktoś, kto wierzył w reinkarnację (Żydzi nie wierzą w reinkarnację), uważał że w poprzednim wcieleniu był cesarzem japońskim, przebierał się w kimona, mówił po „japońsku”. Syn szanowanego Żyda udaje cesarza – uśmiechnęła się autorka.

Jak dodała, Max przed wojną rozwodził się z żoną, gdyż ta „naruszyła obowiązki małżeńskie”. Zapewne chodziło o to, że go zdradzała.

Nie dziwię się, skoro chodził w japońskim przebraniu – zażartował ktoś z sali.

Ja też się nie dziwię. Miałam o nim nie pisać już, ale to przecież „kwiat”. W niewiarygodnych okolicznościach w 1940 wyjeżdża z Krakowa z wizą republiki Dominikany i jest internowany w Trieście. Uznał, że chce zostać katolikiem, wojnę przezywa w klasztorze w Salerno. Pisze do nuncjusza, że przystępuje do komunii – wymieniała Małgorzata Płoszaj.

Czas szybko minął. Słuchacze wyszli ze spotkania autorskiego z wiedzą, ale i nowymi książkami.

Oceń publikację: + 1 + 20 - 1 - 10

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~rzyt 2023-03-05
    10:11:28

    2 1

    Żal tylko, że tak mało ludzi czyta książki...
    Historia uczy pokory.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5354