zamknij

Wiadomości

Kompromisu nie widać

2008-08-28, Autor: 
Kolejna odsłona konfliktu na linii kierownictwo magistratu – związki zawodowe. Nie wiadomo czy utrzymają się aktualne godziny pracy urzędu.

Reklama

Fasada rybnickiego magistratu

prezentuje się okazale.

Stosunki międzyludzkie

panujące wewnątrz znacznie

gorzej.

Jeszcze kilka dni (do końca sierpnia) zostało prezydentowi na ustosunkowanie się do wyników kontroli, jaką przeprowadziła w Urzędzie Miasta Rybnika Państwowa Inspekcja Pracy. Efektem kontroli jest wskazanie 6 uchybień jeśli chodzi o respektowanie prawa pracy. Inspektorzy wykryli, że:
  • nierespektowane było prawo do dwutygodniowego urlopu

  • zdarzały się przypadki braku 11 godzin nieprzerwanego wypoczynku

  • pracownicy wzywani byli do pracy dwukrotnie jednego dnia

  • nie konsultowano ze związkami zawodowymi świadczeń socjalnych

  • przedstawiciele związków nie byli uwzględniani w składzie komisji BHP

  • niezgodna z prawem jest praca w godzinach nadliczbowych.

Największe konsekwencje rodzi ostatni z zarzutów. Po pierwsze, działający w magistracie związek zawodowy zapowiada wystąpienie do sądu pracy o zwrot należności za przepracowane nadgodziny. W czwartki urzędnicy pracują dłużej (od godz. 7.30 do 18.00) od 2004 roku, jednak z powodu przedawnienia związkowcy domagać się będą rekompensaty za ostatnie 3 lata. - Nasz prawnik pracuje nad pierwszym wnioskiem do sądu. Chcemy, aby stanowił on wzorzec dla kolejnych pozwów – tłumaczy Andrzej Kopka – przewodniczący związku zawodowego „Magistrat”.


Po drugie, wyniki kontroli zobowiązują prezydenta do zaniechania pracy urzędników w wymiarze większym niż 8 godzin. - Wydłużenie czasu pracy jednego przy jednoczesnym skróceniu wymiaru godzin dnia następnego nie rozwiązuje sprawy. Nadgodziny powinny być dla pracodawcy i pracownika sytuacją wyjątkową. Zaplanowanie z góry, że jednego dnia pracuje się dłużej, a drugiego krócej jest niezgodne z prawem – nie pozostawia żadnych wątpliwości Magdalena Skalmierska z Okręgowej Inspekcji Pracy z Katowic.


Z taką wykładnią trudno pogodzić się prezydentowi Adamowi Fudalemu. Jego zdaniem, o tym, że wprowadzone przez rybnicki urząd rozwiązania są dobre świadczy fakt, że sąsiednie miasta niedawno wprowadziły takie same godziny urzędowania. - Jest mi przykro, że związkowcy wykorzystują tę sytuację do kolejnej konfrontacji z kierownictwem urzędu. To naszemu urzędowi splendoru na pewno nie przyniesie, bo zachowują się tak, jakby urząd był dla urzędników, a nie dla mieszkańców. Paradoksalnie, te godziny urzędowania są dobre nie tylko klientów urzędu, ale i samych urzędników, którzy podobnie jak mieszkańcy mają możliwość załatwienia swoich prywatnych spraw – mówi prezydent.


Adam Fudali uważa, że pomimo negatywnych wniosków z kontroli PIP znajdzie rozwiązanie sytuacji. Narzędziem ku temu ma być ankieta wśród pracowników magistratu, którzy mają się wypowiedzieć jaki czas urzędowania im odpowiada. W imiennej ankiecie wysłanej pracownikom zawarte jest pytanie w jakich godzinach chcą pracować. Urzędnicy mają 2 możliwości odpowiedzi: albo opowiedzieć się za dotychczasowym wymiarem czasu pracy (poniedziałek-środa 7.30-15.30, czwartek 7.30-18.00, piątek 7.30-13.00) albo za pracą od poniedziałku do piątku w godzinach 7.30-15.30.


Treść ankiety krytycznie ocenia Andrzej Kopka. - Idea ankiety jest jakimś nieporozumieniem. Nie można przeprowadzić referendum czy chce się stosować prawo pracy czy nie. To tak, jakby spytać kierowców z Rybnika czy chcą jeździć po mieście z prędkością 50 km/h, cz 100 km/h? - mówi. Swoim kolegom radzi, aby nie wypełniali ankiety, a jeśli są za wydłużonym urzędowaniem w czwartek, to żeby domagali się respektowania 8-godzinnego wymiaru czasu pracy. - To możliwe, bo dłużej mogłyby być czynne wybrane stanowiska, a niektóre osoby pracować np. od 10.00 do 18.00 – wyjaśnia.


Póki co nie wiadomo jak sprawa się zakończy. Co ciekawe, konflikt między związkowcami a prezydentem narasta, a obie strony cały czas mówią o woli współpracy i odejściu od konfrontacji. - Zawsze i wszędzie jesteśmy gotowi do dialogu – podkreśla Andrzej Kopka. - Nie ma takiej sytuacji, w której nie można by osiągnąć porozumienia. O tym, że potrafię skutecznie dogadywać się związkowcami świadczą problemy jakie udało mi się rozwiązać w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej, Rybnickich Służbach Komunalnych, czy ostatnio w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. Żeby jednak tak się stało potrzeba jest wola współpracy, a nie konfrontacji – powiedział nam Adam Fudali.

> Czytaj wywiad z Andrzejem Kopką.


Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~ 2008-08-29
    16:48:00

    0 0

    Proponuję aby związki skupiły się na miejscach pracy gdzie prawa pracowników są nagminnie łamane, na przykład supermarkety. Dla mnie czwartek jest jedynym dniem w tygodniu kiedy mogę coś załatwić w urzędzie. Jeżeli ten wymiar czasu pracy zostanie zniesiony, to aby coś załatwić, będę musiał brać urlop. Gratuluję związkom zawodowym życiowego podejścia do sprawy. PIP zresztą też.

  • ~ 2008-08-30
    02:18:37

    0 0

    @ jloaf - jak takie jest prawo to pogratuluj tym co je tworzyli. zwiazki i pipa go nie zmienili tylko domagaja sie respektowania zasad. calkiem rozsadnie brzmi pomysl zwiazkowca o pracy w czwartki od 10 do 18. i wilk syty (petenci) i owca cala (przepisy).

  • ~kedlaw 2008-08-31
    10:36:09

    0 0

    Język agresji zaczyna być eskalowany.to dobrze to znaczy będzie się o tym pisać.Doskonała promocja dla związkowca.Troche hipokryzji.Działanie na Robin Hooda.Szlachetny Przewodniczący, niegodziwy Prezydent.Ciekawe kto Przewodniczącego przyjął do pracy w UM. Czy te związki to nie jest sposób na ochronę własnego stanowiska??????? 6-stka za sposób dla Przewodniczącego!
    1-ka dla Prezydenta.Będziemy obserwować. Niedługo znowu Wybory!!!!!!!

  • ~Teddy 2008-08-31
    11:16:35

    0 0

    Na temat "chorych" układów w UM można się sporo dowiedzieć od samych pracowników. Wystarczy mieć kilku znajomych w tych szeregach. Niestety pięknie tylko wygląda wtedy kiedy wypowiadają się zarzadcy tej instytucji. Ograniczanie, pozbawianie praw, minimalizowanie kosztów kosztem pracowników to standard w tym urzędzie. Gdyby warunki pracy tam były normalne, nie dostałby urząd tytułu "najtańszego urzędu", a niestety kosztów nie tnie się poprzez obcięcie diet i ograniczenie limitów służbowych prezydenta i zastępców i radnych tylko kosztem szarych pracowników, więc..... Co do godzin pracy to nie dziwię się, że pracownicy mają dość, bo siedzieć w niekelimatyzowanych biurach od 7 - 18 to naprawdę można do głowy dostać, dlatego uważam że rozsądne jest, żeby urząd w czwartek pracował od 10 - 18, a w piątek tak jak w każdy inny dzień, bo niestety, jak trzeba coś załatwić w piątek to po 13-tej już niestety się nie da, a żeby zdążyć to też trzeba się urwać ze swojej pracy więc żadna to rewelacja. A Prezydentowi najwyższy czas, żeby ktoś pokazał jak należy traktować ludzi bo nie tylko w swoim urzędzie się z ludźmi nie liczy, ale z MIESZKAŃCAMI też nie. Zapomniał ze to on jest dla ludzi, a NIE NA ODWRÓT !!!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5578