Wrócili ze stażu

    Staże zrealizowane zostały w ramach unijnego programu Leonardo da Vinci przez Urząd Miasta Rybnika oraz partnerskie miasto Dorsten. - Niemieccy partnerzy zorganizowali stażystom pobyt w Dorsten i znaleźli dla nich miejsca w niemieckich przedsiębiorstwach – mówi Krzysztof Jaroch, rzecznik rybnickiego magistratu.
    Projekt nosił tytuł „Podniesienie konkurencyjności rybnickich absolwentów poprzez staże w partnerskim Dorsten” i skierowany był do bezrobotnych absolwentów szkół wyższych o kierunkach automatyka, informatyka, elektronika i telekomunikacja oraz młodych ludzi, którzy podjęli już pracę zawodową i byli zainteresowani podwyższeniem kwalifikacji zawodowych. Maksymalnie w projekcie mogło uczestniczyć 10 osób. Okazało się jednak, że trudno było zebrać tę „dziesiątkę”. Podstawową barierę stanowił wymóg znajomości języka niemieckiego. Zdecydowanie łatwiej byłoby znaleźć chętnych z językiem angielskim. Dlatego też staż odbyły tylko cztery osoby: bezrobotni absolwenci - Adam Grabowski, Tadeusz Hanusek i Michał Magiera oraz Łukasz Grzesik - młody pracownik.
    Do Niemiec wyjechali na początku bieżącego roku. Spędzili tu dziewięć tygodni. Informatycy – Michał i Łukasz – odbyli staże w RAG Informatik GmbH z siedzibą w Gelsenkirchen - jednej z większych niemieckich firm świadczących usługi informatyczne. Firmą, do której skierowani byli dwaj dwóch elektronicy – Adam i Tadeusz - była Eickhoff Bergbautechnik GmbH z siedzibą w Bochum, produkująca maszyny i urządzenia wraz z oprogramowaniem, głównie dla potrzeb górnictwa. - Staż był urozmaicony. Nie pracowaliśmy cały czas w jednym dziale. Początkowo była to sekcja sprzedaży, później montażu, a najwięcej czasu spędziliśmy w dziale konstrukcyjnym – mówi Adam. Poznanie nowoczesnej technologii to niewątpliwie duży plus takiego stażu. Innym, ważnym aspektem, była obserwacja kultury pracy. - Zaskoczyło nas, że Niemcy podchodzą do pracy na luzie. Nie są tak zestresowani jak Polacy. Ale z drugiej strony bardzo sumiennie wykonują obowiązki. To co ma być zrobione, jest zrobione – opowiada Tadeusz.
     Wszyscy podkreślali, że taki pobyt bardzo rozwija. Przede wszystkim nabiera się otwartości na innych i na nowe sytuacje. Zadowolenie z pobytu zwiększa także fakt, iż Polacy byli miło przyjęci przez współpracowników. Pozytywny był również sygnał z drugiej strony. Stażyści zrobili na Niemcach bardzo dobre wrażenie. Ich wiedza i umiejętności oceniane były wysoko.
     Chłopcy przebywali w Dorsten w czasie karnawału. Mieli zatem możliwość zobaczenia jak bawią się w tym czasie mieszkańcy tego miasta. - Tu nikt nie siedzi w domach lub knajpach, lecz wszyscy poprzebierani wychodzą na ulice i bawią się razem – mówi Tadeusz. Ponadto wraz z członkami Koła Przyjaciół Rybnika w Dorsten zwiedzili niektóre miasta Zagłębia Ruhry.
     Teraz stażyści są już w Rybniku i szukają pracy. Choć ich CV wzbogaciło się o kolejną, cenną pozycję, to jednak nie jest łatwo o posadę. Być może szczęścia poszukają na Zachodzie, gdzie, jak mówili, wynagrodzenie specjalistów jest sześć razy większe niż w Polsce. A to kusi.