To koniec pewnej epoki. Fundacja Elektrowni Rybnik nie chce u siebie Ryjka. Internauci: to za skecze o Kaczyńskim i Bogu?

Pod koniec minionego tygodnia gruchnęła wiadomość – już nie zobaczymy Ryjka w murach Fundacji Elektrowni Rybnik. Ta impreza związana była z tym miejscem od 27 lat. By podkreślić wagę tego miejsca, w 2015 roku wmurowano nawet tablicę upamiętniającą Olka Chwastka, pomysłodawcę i twórcę pierwszych Rybnickich Jesieni Kabaretowych.

Mimo to, Klub Energetyka zamknął się dla Ryjka.

Był domem Ryjka od jego pierwszych chwil, aż do dziś - nieustannie przez 27 lat. Wielu artystów uznawało ten obiekt za świątynię fenomenalnego klimatu kabaretowego i najlepszej publiczności. Ogromna w tym zasługa pracowników klubu, na których wsparcie zawsze mogliśmy liczyć, za co ogromnie dziękujemy! - czytamy w komunikacie agencji Star Manager.

Jak dalej się dowiadujemy, Fundacja Elektrowni Rybnik, zarządca tego obiektu, wynajmujący swoje pomieszczenia do organizacji Festiwalu, poinformował, że "w roku bieżącym nie przewiduje nawiązania przedmiotowej współpracy".

I tyle. Kropka – czytamy dalej.

Skąd taka decyzja? Czy to wiąże się z oskarżeniami katolickiej fundacji Ave Maria o bluźnierstwa i oszczerstwa głoszone przez kabareciarzy? Przypomnijmy, o tym wątku pisaliśmy w grudniu ubiegłego roku. Ubiegłoroczny Ryjek obfitował w mocne akcenty, dotykające Boga, narodzin Chrystusa, czy Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS »„Bluźnierczy i wulgarny”. Ave Maria reaguje na ryjkowy skecz zagrany w Rybniku«

Fani Ryjka wiążą jeden wątek z drugim (pisowania oryginalna):

- Czego się spodziewać po pisiorce.

- Rządowe miejsce, rządowi zarządcy, a Wy jakby po drugiej stronie stoicie od dawna i tak długo strzimali. Uzasadnienie a właściwie jego brak pokazuje butę tego państwa

- Jak się ciśnie po rządzących, to rządzący cisną po krytykantach. ot i tyle w temacie

- W skeczach śmialiśmy się z pisiorów to teraz jest odwet. Nic bez powodu się nie dzieje !!!

- Przeproście prezesa. Może wrócicie?

W decyzję Fundacji nie może też uwierzyć Grzegorz Porowski, kabaretowy "wyjadacz", który od lat rejestruje każdy występ kabareciarzy na Ryjku.

To nie może tak zostać. Tak jak Paka to Rotunda, tak jest i z Ryjkiem i Klubem. To miejsce od pierwszego Ryjka w 1996 roku, było jego domem i tak jak do domu wszyscy przyjeżdżaliśmy. To już ostatnia taka impreza, która pomimo wielu trudności jest i mam nadzieje będzie baaaardzo długo. Dzwonimy i naciskamy na zarząd Fundacji. Niech zweryfikują tę decyzję - apeluje w mediach społecznościowych.

Piotrowi Sobikowi, szefowi Star Manager trudno było się do tego wszystkiego odnieść.

Posługujemy się tylko oficjalną informacją, a ta była sucha. Festiwal zasługuje na szersze wyjaśnienie sytuacji. Ciężko jest wiązać decyzję Fundacji z treściami na Ryjku. Od 1996 roku to kabarety zawsze się czepiały władzy, komentowały rzeczywistość. Zawsze były to mniej lub bardziej ostre tematy i nikt nie wpadł na pomysł, by z powodów politycznych tego Ryjka ukracać. Ciężko powiedzieć. Faktem jest, że Ryjek tam powstał i się rozwijał. Będzie dalej trwał – zapowiada.

Co na to PGE GiEK (państwowa spółka należąca do grupy PGE)? Dzisiaj w południe dostaliśmy taką odpowiedź od Sandry Apanasionek, rzecznik tejże spółki. Odnosi się do odmiennych przyczyn wydania odmownej decyzji:

Rybnicka Jesień Kabaretowa „Ryjek” to wydarzenie, które od wielu lat organizuje Miasto Rybnik jako coroczną, ogólnopolską, komercyjną imprezę kabaretową. Zgodnie z założeniami, Fundacja Elektrowni Rybnik skupia się przede wszystkim na realizacji wydarzeń pod własnym szyldem, wpisujących się swym charakterem w cele statutowe oraz misję Fundacji, dlatego Fundacja nie planuje zawierania umów najmu na organizację tego wydarzenia komercyjnego.

Organizatorzy Ryjka szukają nowego miejsca, w którym będą mogli prowadzić festiwalowe konkursy.

Co o tym sądzicie?