„Dla mnie to po prostu żenua, Solorz”. Bardziej niż PiS-owi oberwało się cenzurze kabaretów

Rybnicka Jesień Kabaretowa miała w tym roku wyjątkowo pod górkę. Przypomnijmy, w czerwcu gruchnęła wiadomość, że Fundacja Elektrowni Rybnik kończy współpracę z organizatorami Ryjka. To oznaczało, że kabarety zakończą swoją 27 przygodę w Klubie Energetyka. PGE GiEK tłumaczyła się tym, że „Fundacja Elektrowni Rybnik skupia się przede wszystkim na realizacji wydarzeń pod własnym szyldem, wpisujących się swym charakterem w cele statutowe oraz misję Fundacji”. Taka argumentacja nie przekonywała kabareciarzy i miłośników kabaretu. Już wtedy ci ostatni mówili wprost o cenzurze i „odwecie pisiorów” za poprzednią edycję Ryjka »To koniec pewnej epoki. Fundacja Elektrowni Rybnik nie chce u siebie Ryjka. Internauci: to za skecze o Kaczyńskim i Bogu?«

Po nagłośnieniu tematu i fali krytyki, PGE GiEK szybko jednak zmieniła zdanie »Jednak da się to zrobić! Będziemy się śmiali na Ryjku w Klubie Energetyka«

Zdarzenia z kilku miesięcy temu przywołał wczoraj Piotr „Guma” Gumulec, kabareciarz i konferansjer drugiego dnia konkursu.

Chcieli nas wywalić, ale Ryjek not Dead! - oznajmił na scenie.

Organizatorzy Ryjka postawili zresztą akcent na punkową, buntowniczą charakteryzację, która objęła też festiwalową świnkę.

Wydaje się, że kabareciarze bardziej na wyśmiewaniu PiS-u, skupili się na cenzurze artystów. Do polityki nawiązały Komediantki (Olga Łasak, Ewelina Wojtak, Klaudia Halejcio, Agnieszka Litwin, Magdalena Gumulec, Joanna Dunas, Beata Kabzińska), które pożegnały PiS, wypominając partii nad grobem wszystkie jego winy. Z kolei Kruki i Wrona (Jarek Marek Sobański, Magdalena Furmanek, Andrzej Kozłowski, Damian Lebieda, Bartosz Gajda) stwierdziły w skeczu, że nie ma już kogo „je**ć”.

Petardę „odpaliła” jednak Magdalena Furmanek. W piątek zaśpiewała nietypową piosenkę o cenzurze w Polsacie. O tym, że Młodzi i Moralni nagrywają nie emitowane przez stację skecze pisaliśmy już kilka razy. Nie wiadomo też, kiedy Polsat zamierza wyemitować finał tegorocznego Ryjka. Wg Wirtualnych Mediów miało to nastąpić 26 listopada, ale zamiast tego widzowie zobaczą film fabularny.

Przytaczamy Wam niepełny tekst zasłyszanej w piątek piosenki:

„W czerni, faceci w czerni, a fani wierni z pilotem w dłoni biedni
Nie wierzę w to, stało się zło, jak mam dalej żyć?
No-o-o, nie ma ich, bo lepszy jest dziś film
Zawetował Solorz, bo interes pewnie jakiś miał
Dla mnie to po prostu żenua, Solorz”

Magdalena Furmanek wyjaśniła wczoraj, dlaczego postanowiła zaśpiewać taki utwór.

Znamy obecną sytuację w telewizji Polsat, która się wydarzyła. Poruszyła ona nasze grono kabareciarzy. To, że kabarety były nagrywane i nie są emitowane, to ból dla widzów. My naszą pracę próbujemy robić jak najlepiej. Koledzy wkładali w to serce i nie godzimy się na to, żeby nasza praca była lekceważona. Stąd ta piosenka, cieszę się, że wywołała takie emocje publiczności – zaznaczyła.

Nawiązań do cenzury w telewizji było w konkursach zresztą więcej. Pojawiały się ukradkiem w skeczach, czy podczas rozmowy konferansjerów – Bartosza Demczuka i Piotra Gumulca.

O powyższej sytuacji wypowiedział się również Tadeusz Drozda – legenda polskiego kabaretu. Miał ciekawe spostrzeżenia, które przytoczymy w kolejnym artykule.