Sporna inwestycja

  W ubiegłym roku prace adaptacyjne zakończono na stanie surowym otwartym. Wykonała je rybnicka firma – Przedsiębiorstwo Remontowo-Budowlane „Erbud”. Tegoroczne plany są takie, aby rok szkolny 2003-2004 uczniowie rozpoczęli już w nowym budynku. Obecnie trwa przetarg na wykonanie robót wykończeniowych. Równolegle rozpisano przetarg na wyposażenie szkoły. Na te zadania miasto wyda 4.414.000 zł.
    Wokół tej inwestycji toczyła się gorąca dyskusja podczas sesji budżetowej. Opozycja, czyli przedstawiciele RIO i SLD, kwestionowali jej zasadność, uważając, że włożone w remont pieniądze bez problemu wystarczyłyby na zbudowanie nowego obiektu. Poza tym budynek nie jest własnością miasta i za jego użytkowanie będzie trzeba płacić czynsz. Dlatego też, zdaniem opozycji, należy dążyć do przejęcia tego obiektu, bo tylko wtedy nakłady poniesione na jego adaptację byłyby uzasadnione.
    Z tymi zarzutami nie zgadzają się władze miasta. Ten obiekt zawsze miał być przeznaczony na cele oświatowe, tak było mówione nawet w poprzednich kadencjach. Na początku miała być tam akademia ekonomiczna. Przeznaczenie tego obiektu na obiekt oświatowy jest absolutnie zasadne ze względu na położenie. Znajduje się on w centrum miasta, w pobliżu innych szkół – mówił Józef Cyran, zastępca prezydenta Rybnika. Koszt remontu tego budynku do stanu z dnia przejęcia, byłby taki sam jak budowa nowego obiektu. Zawsze trzeba zwrócić budynek w takim stanie, w jakim się go dostało. Dodajmy, że łączny koszt adaptacji tego budynku wyniesie 13 mln zł. 
    Obiekt, w którym aktualnie mieści się szkoła muzyczna jest własnością miasta. Wykupiło go ono przede wszystkim ze względu na teren, a nie budynek, który zdaniem obecnych władz zupełnie nie nadaje się do remontu.
     Na początku lat dziewięćdziesiątych istniały plany wybudowania nowej szkoły muzycznej w miejscu, gdzie obecnie znajduje się stacja benzynowa BP, przy skrzyżowaniu ulic Wodzisławskiej i Reymonta. Teren ten został wywłaszczony dla potrzeb Centrum Obliczeniowego ROW. ROW-u już wtedy nie było, a kiedy zaczęliśmy się tym terenem interesować, pojawili się jego właściciele – tłumaczył Józef Cyran. Szukano więc gdzie indziej. Było wiadomo, że z budynku przy ul. Powstańców Śl. szpital zostanie przeniesiony do nowego obiektu przy ul. Energetyków. Decyzję o adaptacji tego gmachu pod szkołę muzyczną podjęto pod koniec lat 90. W uchwale o wieloletnim planie inwestycyjnym z maja 1999 roku wspomniano o tym przedsięwzięciu. Adaptacja budynku szpitala była również jednym z głównych punktów strategii rozwoju Rybnika z czerwca 2000 roku.
     Przypomnijmy, że budynek ten jest własnością Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza. Powstał w 1930 roku jako konwikt biskupi. Ze względu na zbyt małe zainteresowanie młodzieży, Kuria przekazała w 1931 roku obiekt siostrom Boromeuszkom. Najpierw pełnił funkcję Domu Prowincjalnego, a od czerwca 1939 roku nawet Domu Generalnego zakonu. Po wojnie budynek przechodził z rąk do rąk. Swoją siedzibę miał tu między innymi Urząd Bezpieczeństwa. Ostatecznie przeznaczono go na szpital. Wówczas czynsz za użytkowanie budynku płacił ZOZ. 
     Rybnik podpisał z zakonem umowę dzierżawy obiektu przy ul. Powstańców Śl. na 40 lat. Chcieliśmy ten budynek kupić, ale zakon się nie zgodził – mówił Józef Cyran. Miesięczny koszt dzierżawy wynosi około 5 tys. zł. Jak mówią władze Rybnika, z chwilą przekazania budynku oświacie, z miasta spadnie ciężar tej opłaty. Czy tak będzie, pokaże przyszłość.