Prezydenci zrzuceni z Platformy

Przygoda Michała Śmigielskiego i Ewy Ryszki z Platformą Obywatelską dobiegła końca.

Decyzja Sądu Koleżeńskiego Regionu Śląskiego PO to pokłosie zeszłorocznych wyborów samorządowych. Ewa Ryszka i Michał Śmigielski, którzy byli członkami Platformy Obywatelskiej wystartowali z listy Bloku Samorządowego Rybnik.

Zarząd Powiatowy PO w Rybniku uznał takie postępowanie za niezgodne ze statutem partii i złożył wniosek o wykluczenie obecnych wiceprezydentów Rybnika z szeregów partii. Ponadto we wniosku do Sądu Koleżeńskiego sekretarz rybnickiej PO – Grzegorz Pytel zarzucił Ryszce i Śmigielskiemu, że na sesji inauguracyjnej Rady Miejskiej w Rybniku (25 listopada 2006 r.) głosowali przeciwko kandydatom Platformy do prezydium rady.

Warto dodać, że w 2005 roku Michał Śmigielski kandydował do Sejmu z listy właśnie PO, a do uzyskania mandatu poselskiego zabrakło mu ledwie kilkuset głosów. - Zdecydowałem się w wyborach samorządowych kandydować z listy BSR, bo moje doświadczenia z kampanii wyborczej Platformy były złe – mówi Śmigielski. - Liczyłem, że zostanę potraktowany przez władze partii jak inni samorządowcy, którzy nie startowali z listy PO, jak choćby Zygmunt Frankiewicz, czy Damian Mrowiec.

Michał Śmigielski uważa, że wyrok partyjengo sądu to efekt rozgrywek politycznych wewnątrz rybnickiej Platformy, ale na partię się nie obraża. - Byłem członkiem PO, bo odpowiadał mi jej program i nadal się z nim identyfikuję – deklaruje wiceprezydent Rybnika.

Ewa Ryszka nie chciała komentować wyroku Sądu Koleżeńskiego. Podobnie jak Michał Śmigielski nie zamierza się odwoływać.