zamknij

Wiadomości

Nie chcą biogazowni w pobliżu domostw. „To byłby dramat dla ludzi”. Co na to spółka?

2023-09-18, Autor: 

Czy biogazownia skomplikuje życie mieszkańców Chwałowic? Tego zdania są radni, którzy w minionym tygodniu zorganizowali w tej sprawie konferencję prasową. Oznajmili, że w Rybniku tak naprawdę ma powstać biofermentownia emitująca fetor. Co na to spółka Subregionalne Centrum Zielonej Energii?

Reklama

Chwałowiczanie są zaniepokojeni”

Przypomnijmy, w lipcu tego roku informowaliśmy Was o planach miasta dotyczących postawienia w Rybniku biogazowni. Spółka miejska - Subregionalne Centrum Zielonej Energii potwierdziła, że jest taka koncepcja i trwa analiza, która ma wskazać najdogodniejsze miejsce powstania instalacji. Jedna z takich lokacji znajduje się na tzw. Starzykowcu w Chwałowicach – hałdzie przy ul. Zwycięstwa »Miasto planuje postawić biogazownię. Rozważa cztery lokalizacje (zdjęcia)«

Po naszym materiale postanowiła zareagować Rada Dzielnicy Chwałowice. Wystosowała pismo do prezydenta z pytaniem, czy została już podjęta ostateczna decyzja co do lokalizacji i terminu rozpoczęcia budowy inwestycji.

Chwałowiczanie są bardzo zaniepokojeni, że już w tak bardzo zdegradowanej przez przemysł wydobywczy i ciężki transport drogowy dzielnicy, magistrat w Rybniku jeszcze myśli o wybudowaniu biogazowni, co spowoduje dalszy dyskomfort życia w Chwałowicach – pisze przewodniczący zarządu Jędrzej Konieczny.

Kilka tygodni później otrzymali odpowiedź od wiceprezydenta Piotra Masłowskiego. Potwierdził, że Centrum Zielonej Energii realizuje zmiany modelu gospodarki odpadami komunalnymi. Dodaje, że „jednym z kluczowych elementów jest planowana instalacja do fermentacji odpadów biodegradowalnych”. Z pisma nie wynika, by lokalizacja instalacji została już wybrana.

W opracowywanej analizie przeprowadza się rozpoznanie terenu realizacji przedsięwzięcia, biorąc pod uwagę dokumenty planistyczne, uwarunkowania górnicze, uwarunkowania środowiska naturalnego, obszarów chronionych oraz stan zagospodarowania terenu, w tym infrastrukturę techniczną – czytamy.

Radni: będzie zwożone wszystko, co śmierdzi

Właśnie w sprawie biogazowni doszło w ubiegłym tygodniu do konferencji prasowej. Wystąpili w niej dwaj radni – Karol Szymura i Andrzej Wojaczek. Zwrócili uwagę, że rybnicka instalacja będzie różniła się od tych, które już istnieją w Polsce.

Miasto planuje budowę instalacji do fermentacji odpadów biodegradowalnychBiogazownia trochę inaczej działa, nie emituje fetoru. W tym przypadku mówimy o biofermentowni. Będziemy fermentować odpady ze wszystkiego, czego nie zjemy, z ubojni – będzie zwożone tam wszystko, co najbardziej śmierdzi. Taki przykry zapach może się unosić nawet do 1 km w linii prostej – powiedział Karol Szymura.

Dodał, że nie wierzy, by proces fermentacji odbywałby się bez pogorszenia jakości powietrza.

Będzie wyglądał on tak, jakbyśmy wrzucili wszystkie śmieci do pojemnika i powoli je przesuwali. Proszę sobie wyobrazić, jaki może to być smród. Kilkaset tysięcy ton. Proces gnilny będzie trwał od 2 do 6 tygodni, a jedną z technologii będzie wyciągnięcie odpadów z pojemnika i rozłożenie ich na połaci terenu. Jak mieszkańcy będą tam żyć? Dobrze, że rada dzielnicy tak zareagowała – zaznaczył radny.

Posłużył się także przykładami innych miast Polski. Biogazownia w Kaliszu znajduje się kilometr od miejsc zamieszkania, podobnie jak instalacja w Jarocinie.

Budujmy, ale z dala od ludzi

Radni pokreślili, że są za budową biogazowni, ale z dala od zamieszkałych terenów.

Nie wyobrażam sobie, że w Chwałowicach działy się kolejne nieprzyzwoite rzeczy. Od wielu lat są u nas rekultywowane hałdy. Zwożone są odpady. Jak jeszcze teraz zrobią nam biogazownię, to jest po Chwałowicach. Chwałowice są wąską dzielnicą, ponad 50 procent terenu zostało nam zabrane ze względu na tereny górnicze – powiedział radny Andrzej Wojaczek.

Dodał, że pod Starzykowcem mieszkają ludzie.

Od drugiej strony są same osiedla, bloki, domy. To byłby dramat dla ludzi. Odpowiedź wiceprezydenta jest taka, że nie wiemy co będzie. Jako radny miasta, dzielnicy nie mogę na to pozwolić. Już temu protestuję. Zrobienie czegoś takiego w takiej dzielnicy to tragedia i dramat – zaznaczył.

Głos zabrał jeszcze Karol Szymura.

Wyobraźmy sobie, że mamy permanentny smród, ile będą wtedy kosztować nasze mieszkania? Wyobraźmy sobie, że dziesiątki ciężarówek jeździ tygodniowo obok naszego domu ze śmierdzącymi odpadami. To jest opłacalny biznes, bo biogazownie mają dofinansowania. Jesteśmy za biogazownią, ale nie w centrum miasta i wokół ludzi. Można być ekologicznym, ale bez uciążliwości dla ludzi – oznajmił.

„Nie ma możliwości, by uciążliwości zapachowe były odczuwalne na zewnątrz”

Czy problem z fetorem pochodzącym z biogazowni, czy też biofermentowni jest realny? Zdaniem Wojciecha Musia, prezesa Centrum Zielonej Energii Subregionu Zachodniego w Rybniku – nie.

Po pierwsze biogazownie to instalacje, które buduje się w sposób zhermetyzowany. Nie ma możliwości budowania inaczej tej instalacji, ponieważ mamy konkluzje BAT-owskie – wytyczne mówiące o najlepszych dostępnych technikach i technologiach. Standardy są bardzo dobrze opisane z dużym reżimem w naszym kraju. Po drugie, od początku przyjęcia odpadów do zakończenia procesu, czyli finalnego produktu w postaci nawozu - wszystkie etapy są prowadzone w zamkniętych, hermetycznych pomieszczeniach – wyjaśnia.

Wojciech Muś dodaje, że proces fermentacji działa na zasadzie podciśnienia.

Dzięki czemu nie ma możliwości, by powietrze wewnątrz wydostawało się na zewnątrz. Nie ma możliwości, by uciążliwości zapachowe odpadów biodegradowalnych w żadnym stopniu były odczuwalne na zewnątrz – zaznacza.

Nasz rozmówca zauważa też, że powietrze poprocesowe jest oczyszczane dwustopniowo w filtrze.

Przechodzi przez płuczkę wodną, która neutralizuje wszystkie zapachy pochodzenia amoniakalnego i usuwa wszystkie cząstki stałe – słyszymy.

Skąd w takim razie obawa przed fetorem? Zdaniem Wojciecha Musia dochodzi do pomyłki w rozróżnieniu biogazownia, a instalacja rolnicza. Między nimi nie ma znaku równości.

Biogazownie rolnicze są budowane ze specjalnym przeznaczeniem. Właściciel dużej fermy hodowli zwierząt ma potrzebę pozbycia się różnego rodzaju odpadów - padłych zwierząt ich odchodów. To materiał wsadowy, który sam w sobie jest bardzo trudny ze względu na specyfikę zapachu. Jak się postawi takie dwie instalacje, to rozumiem, że może być to uciążliwe dla mieszkańców. Biogazownia postawiona przez miasto charakteryzuje się zupełnie innym procesem i innym materiałem wsadowym – wyjaśnia.

Jeszcze nie wiemy, w którym miejscu miałaby powstać biogazownia. Decyzja ma zapaść w październiku.

Zleciliśmy analizę, ma odpowiedzieć na pytanie, która ze wskazanych lokalizacji jest najbardziej korzystna. Na pewno nie będzie to wybór łatwy, który miałby utrudnić mieszkańcom miasta życie. Dlaczego to wszystko to się dzieje? Nie mamy w Rybniku żadnego zespołu instalacji, który mógłby w sposób nowoczesny, nieuciążliwy i ekonomiczny podjąć się przetwarzania odpadów. Mówimy tu o dużym strumieniu odpadów, Rybnik rocznie wytwarza między 55 a 60 tys. ton odpadów. Trzeba do tego podejść z rozwagą – słyszymy.

Dotarła do nas plotka, że instalacja miałaby kosztować 130 mln złotych. Wojciech Muś przyznaje, że biogazownia może kosztować około 100 mln złotych.

Nie powstanie ze środków miejskich czy prywatnych. NFOŚiGW ogłosił program wsparcia budowy biogazowni z pulą 1,5 mld złotych. Tego typu instalacje mają pokrycie 100% kosztów kwalifikowanych – dowiadujemy się.

Do tematu będziemy wracali.

Oceń publikację: + 1 + 18 - 1 - 25

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~exploriurbex 2023-09-18
    14:09:52

    26 23

    PIS nic dobrego dla miasta nie zrobi ale niesłusznie podburzać potrafi. W krajach zachodnich biogazownie czy spalarnie śmieci nie są na odludziach tylko w miastach czy na wsiach i nikomu nie przeszkadzają bo są bezzapachowe.

  • ~Lepszyrybnik.pl 2023-09-18
    14:26:47

    35 9

    Z tego co słyszymy to prezes Muś wymyślił sobie instalacje w technologii suchej gdzie wymagana jest po procesie fermentacji stabilizacja odpadu na otwartych pryzmach, wiec o pełnej hermetyzacji nie ma mowy.
    Proszę oficjalnie potwierdzić lub zaprzeczyć.
    Generalnie sposób komunikacji miasta z mieszkańcami jest fatalny. Czy wszędzie musicie doprowadzać do protestów?
    Wiceprezydent Masłowski chciałby znów narozrabiać i uciec do senatu. Mamy nadzieję, że mu się to nie uda.

  • ~tuptyś 2023-09-18
    19:50:16

    24 4

    niech sobie 0,49 założy biogazownię u siebie w domu albo w piwnicy na chrobrego.

  • ~Hopsasa 2023-09-18
    23:27:42

    7 11

    Ale że wysypisko jest na kolberga i oczyszczalnia w kłokociniu i w boguszowicach cuchnie obrzydliwe non stop to każdy ma w d... więc ja chwałowice też tam mam! Niech im cuchnie!

  • ~olofvexx 2023-09-19
    01:34:38

    1 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5373