Mieszkańcy ul. św. Józefa są oburzeni: to zemsta miasta za wyroki, chcą załatwić nas specustawą drogową

Wszystko zaczęło się od postawienia płotu

Ciekawe, czy pamiętacie jeszcze tę historię? Przed laty opisywaliśmy historię, kiedy to na ul. św. Józefa z dnia na dzień pojawił się płot znacznie ograniczający ruch. Kierowcy byli zaskoczeni, wielu Czytelników również.

Właścicielka nieruchomości (która postawiła płot) wyjaśniała nam jeszcze w 2018 roku, że miała pełne prawo to zrobić. Przedstawiała szereg dokumentów potwierdzających jej słuszność. Magistrat miał odmienne zdanie. Szerzej pisaliśmy o tym >>Właścicielka sławetnego płotu: miasto wybudowało drogę na naszej działce!<<

Z czasem okazało się, że to właśnie rybniczanka miała rację. Miasto przed wielu laty postanowiło wybudować sobie drogę na części jej działki – bez pytania, bez płacenia »Sławetny płot na ul. św. Józefa może stać. Miasto przegrało batalię sądową i musi zapłacić«

Myli się jednak ten, kto uważa, że sprawa jest już zakończona. Inaczej – powinna od dawna być na ten temat cisza. Jest odwrotnie, a wśród mieszkańców ul. św. Józefa wrze.

„Pan prezydent postanowił załatwić nas ZRID-em”

Awantura znów dotyczy wybudowanej niezgodnie z prawem drogi. Okazuje się, że miasto planuje ją rozbudować, mimo tego że – jak podkreślają rybniczanie ze św. Józefa - jest samowolą budowlaną.

Doszło do hucpy. Sądy potwierdziły, że wylany tutaj asfalt nie jest drogą publiczną. Mamy na to prawomocne wyroki. Pan prezydent postanowił nas załatwić ZRID-em, czyli tzw. specustawą drogową. Wydał decyzję w oparciu o przetarg, w którym były ustalone warunki, jakie mają być spełnione. Projekt został wykonany, nie jest jednak zgodny z warunkami do przetargu. Ma to na celu zniszczenie naszych ogrodów, ogrodzenia od Góreckiego do Borki. Nikomu nie są potrzebne tutaj dwie ścieżki rowerowe, ponieważ one nigdzie by się nie zaczynały i nigdzie nie prowadziły dalej – mówił w rozmowie telefonicznej z nami Krzysztof S. (zastrzegł, by nie ujawniać nazwiska), jeden z właścicieli domów przy św. Józefa.

Jak zaznacza, rozbudowa ulicy nie ma prawa przejść. Mimo to prezydent ją forsuje.

To jest niewykonalne, ponieważ ta droga musiałaby najpierw istnieć. Mieszkańcy odwołali się od decyzji – dodaje rybniczanin podpierając się wyrokami Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach i Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Swoje zdanie podpiera prawomocnymi wyrokami (a jest ich sporo!) na korzyść mieszkańców:

- Decyzja SKO- Katowice: K -844/18568/2017/GŁ z dnia 14.03.2018r.

- Wyrok Sądu Administracyjnego Gliwice: II SA/400/18 z dnia 02.08.2018r.

- Wyrok Sądu Rejonowego w Rybniku : IC 953/16 z dnia 08.08.2017.r

- Wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach: III 1715/17 z dnia 10.05.2018r.

- Wyrok Sądu Rejonowego w Rybniku: IC 1262/18 z dnia 17.09.2020r.

- Wyrok Sądu Okręgowego w Rybniku: II Ca 488/20 z dnia 25.06.2021r.

- Wyrok WSA Gliwice: II SA/ Gl 220 /20 z dnia 17.08.2020r.

- Wyrok NSA Warszawa: I OSK 2844/18 z dnia 29.11.2019r.

- Wyrok NSA Warszawa: II OSK 107/21 z dnia 15.06.2021r.

Otrzymaliśmy od mieszkańców treści wyroków. Zaprezentujemy Wam jedną stronę wyroku WSA z 2020 roku:

Zdaniem pana Krzysztofa, w ten sposób magistrat mści się za przegrane sprawy.

Pan Koper i Hawel - oni tego nie ukrywali, że nas załatwią. To akt zemsty za przegrane sprawy sądowe. To działanie z podłych pobudek. Protestujemy. Znam ich retorykę jak się będą tłumaczyli – przekręcić wszystko, co możliwe – dodaje.

Umówiliśmy się, że dalszą rozmowę poprowadzimy już na ul. św. Józefa.

Chcą budować drogę pod samymi oknami

Po dotarciu na miejsce czekała na nas już grupa mieszkańców ul. św. Józefa. Towarzyszyli im miejscy radni.

Tu pójdzie droga, na mojej własności – mówi nam jeden z rybniczan, wskazując na podjazd, który ma mu zostać zabrany w ramach specustawy. Droga ma być szeroka do 12 metrów.

- Półtora roku temu zainwestowałem w dom. Tak go sobie urządziłem, by praca była jak najmniej uciążliwa na emeryturze. Teraz dowiaduję się, że będę miał szeroką drogę tuż pod oknami. Zamiast dogadać się z nami, wykupić od nas teren, to nie – lepiej się sądzić. Jaki jest wymiar społeczny i finansowy tej rozbudowy? Nikt z miasta nie chce z nami o tym rozmawiać – słyszymy.

Tak po prawdzie mieszkańcy ul. św. Józefa mogą rozkopać całą jezdnię, pozbyć się gruzu, wysypać ziemię i połączyć się płotami. Mogą to zrobić, bo to ich działki, co widać nawet na poniższych projektach. Tego jednak nie zrobili ze względu na pieszych i rowerzystów, którzy mogą podróżować po spokojnym skrawku terenu.

_{Mieszkańcy pokazali nam plany przejścia drogi. Widać, przez jakie działki przechodzi i jak wygląda w ogóle podział działek} 

Kiedyś na tej ulicy najgorsze były godziny poranne. Nikt nie przestrzegał zasad ruchu drogowego i gnał, ile fabryka dała. Teraz rodzice przychodzą do nas, dziękują za zwężenie i chwalą, bo jest tu bezpiecznie – dowiadujemy się od mieszkańców.

Uważają, że to kuriozum, by prezydent Rybnika stosował rządową specustawę w tak niestrategicznym miejscu dla miasta, jak ul. św. Józefa.

To głupota człowieka, który nie powinien być nigdy na żadnym stanowisku – ostro podkreślają.

Miasto traktuje św. Józefa jako drogę gminną

Nakreśliliśmy w magistracie temat. Podkreśliliśmy też zdanie mieszkańców, że ci traktują zastosowanie specustawę jako formę zemsty. Agnieszka Skupień, rzecznik UM Rybnika nie odniosła się do tego. Odpowiedziała na nasze pytania.

1. Kiedy ma rozpocząć się wg planów rozbudowa ulicy? Jakie środki na nią przeznaczono?

Miasto na chwilę zleciło przygotowanie dokumentacji projektowej wraz z pozwoleniem na budowę (ZRID). Termin realizacji nie jest jeszcze znany, jest uzależniony od możliwości budżetowych miasta.

2. Czy miasto traktuje ul. św. Józefa (w tym miejscu) jako drogę gminną?

Ulica św. Józefa w Rybniku jest drogą publiczną zaliczoną do kategorii dróg gminnych, również na rozważanym odcinku od ulicy Henryka Mikołaja Góreckiego do ulicy Borki.

3. Czy miasto w jakikolwiek sposób sygnalizowało tamtejszym mieszkańcom swoje zamiary? Konsultowało pomysł?

Etap procesu przedprojektowego (okres zlecania dokumentacji projektowej) oraz czas realizacji projektu umożliwiał zapoznanie się z założeniami, jaki i końcowymi rozwiązaniami zastosowanymi w projekcie. Informacje w tym zakresie były znane osobom zainteresowanym.

4. Dlaczego w projekcie drogi pojawiają się pasy do ruchu rowerowego, skoro nie będą się one łączyły z żadnym innym traktem rowerowym?

Założenia projektowe oraz ostatecznie zastosowane rozwiązania organizacyjne są spójne z projektami rozbudowy ul. Góreckiego w zakresie infrastruktury rowerowej. Jak wiadomo jej część powstała w ramach budowy ul. Góreckiego, dzisiaj łączymy ul. Storczyków z ul. Góreckiego również wykorzystując możliwości wprowadzania ruchu i rozwiązań rowerowych. W przyszłości będzie to możliwe w obrębie skrzyżowania z ul. Św. Józefa właśnie dzięki przygotowanym już wcześniej rozwiązaniom rowerowym.

Poruszyliśmy też temat jednej z pobliskich firm (znana redakcji). Mieszkańcy ul. św. Józefa zastanawiali się, jaka może być inna przyczyna oporu miasta.

Być może jest jeden podmiot, który takiej drogi potrzebuje. Kiedyś jeździły tutaj 40-tonowe TIR-y. Z tego, co wiemy, ta firma dostałą zakaz działalności ze względu na Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego. Firma odwoływała się i przegrała. Nie ma prawa tutaj prowadzić działalności – usłyszeliśmy.

Sprawa była dla nas niejasna. Zadaliśmy więc rzecznik UM takie pytanie:

Czy to prawda, że pobliska firma (znana redakcji) nie ma prawa prowadzić swojej działalności ze względu na inny zapis MPZP? Jeżeli to prawda, jak to się stało, że ta firma w ogóle mogła rozpocząć tam działalność i dlaczego nadal ją prowadzi?

- Wydział Architektury prowadził w stosunku do właścicieli nieruchomości położonych przy ul. Świętego Józefa dwa postępowania w przedmiocie przywrócenia poprzedniego sposobu zagospodarowania nieruchomości. Wydał decyzje nakazujące przywrócenie poprzedniego sposobu zagospodarowania nieruchomości. Obowiązek nałożony w jednej z decyzji został wykonany, natomiast w przypadku drugiej decyzji z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że toczy się postępowanie przed sądem administracyjnym - czytamy w odpowiedzi.

Skonfrontowaliśmy powyższe odpowiedzi z tym, co usłyszeliśmy od pana Krzysztofa. W słuchawce rozległ się śmiech dezaprobaty.

Miasto nie ma prawa traktować tego kawałka asfaltu jako drogi gminnej. Wyroki sądów mówią o tym wprost – to była samowola budowlana. Jest też ustawa o drogach publicznych, która mówi o tym, że musi być ona w całości własnością gminy, a tak nie jest. Oni wychodzą z założenia, by prowadzić tępą propagandę na wzór Goebbelsa. Są wyznawcami tej ideologii i to trzeba powiedzieć wprost. Cały czas „mielą” tą samo, chociaż wyroki sądowe temu przeczą – stwierdził.

Mieszkaniec ul. św. Józefa zaznaczył też, że pomysł nie był z nimi konsultowany, a o fakcie dowiedzieli się z ogłoszeń o przetargu na dokumentację projektową.

Wojewoda wstrzymał wydanie decyzji

Sprawa jest dobrze znana w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach.

1 września br. do naszego urzędu trafiło pismo prezydenta Rybnika przekazujące 4 odwołania od decyzji prezydenta Miasta Rybnika z 18 lipca 2023 r. udzielającej zezwolenia na realizację inwestycji drogowej dla przedsięwzięcia pod nazwą: „Rozbudowa ulicy Świętego Józefa na odcinku od ulicy Góreckiego do ulicy Borki wraz z budową urządzeń związanych z drogą: chodnika, przebudową kolidujących sieci uzbrojenia podziemnego i sieci naziemnych, odwodnienia i kanalizacji deszczowej oraz budową nowego oświetlenia ulicznego led i kanału technologicznego w Rybniku.” - informuje Alina Kucharzewska, rzecznik wojewody śląskiego.

Dodaje, że 7 września 2023 roku prezydent przekazał kolejne 2 odwołania od wspomnianej decyzji. Postępowanie jest w toku.

Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że wojewoda wstrzymał wydanie decyzji w tej sprawie do 30 listopada. Od Aliny Kucharzewskiej słyszymy, że wojewoda wezwał prezydenta do uzupełnienia dokumentacji. Mówiąc wprost – chce wiedzieć, dlaczego prezydent chce akurat w tym miejscu powołać się na specustawę. Czegoś Wam to nie przypomina? Kilka miesięcy temu opisywaliśmy sytuację z ul. Młyńskiej, gdzie miasto weszło na prywatne działki z tzw. „łącznikiem”, który był tak naprawdę drogą pieszo-rowerową. Wojewoda zareagował podobnie, najpierw wstrzymał budowę, a następnie ją zablokował tłumacząc, że nie w tym celu istnieje specustawa drogowa.

Rzecznik wojewody śląskiego zaznacza, że w ramach prowadzonego postępowania:

- dokonano weryfikacji dopuszczalności wniesionych odwołań

- dokonano weryfikacji interesu prawnego Skarżących

- wezwano organ pierwszej instancji do uzupełnienia przekazanych akt sprawy o informacje związane z terminem publikacji obwieszczeń

- wezwano inwestora do złożenia wyjaśnień, w tym do zajęcia stanowiska względem podnoszonych przez Skarżących zarzutów.

Czekamy zatem na ostateczną decyzję wojewody.