Konwent kontra wojewoda

  W ubiegłym miesiącu wojewoda śląski, Lechosław Jarzębski, podjął decyzję o zmniejszeniu dotacji na opiekę społeczną. O 10% mniej pieniędzy otrzyma powiat rybnicki i lubliniecki. W mniejszym stopniu obcięte zostaną dotacje w innych dziewięciu powiatach śląskich. 
  Powodem decyzji wojewody były wyniki kontroli NIK-u. Okazało się, że w przypadku powiatu rybnickiego, pieniądze wnoszone przez pensjonariuszy domu pomocy społecznej w Lyskach były przekazywane nie na utrzymywanie placówki, lecz na inne cele, co jest to niezgodne z ustawą o pomocy społecznej. Nakłada ona bowiem na samorządy obowiązek przeznaczania opłat wnoszonych za pobyt w domach opieki społecznej wyłącznie na utrzymanie tych domów.
   Z powyższymi zarzutami nie zgadzają się władze powiatu rybnickiego, które twierdzą, że pieniądze zostały przesunięte tam, gdzie ich brakowało, np. na dom dziecka. Nasze postępowanie było zgodne z prawem, ponieważ do 28 lipca obowiązywała inna ustawa, zgodnie z którą opłaty za pobyt w domu pomocy społecznej traktowane były jako dochód gminy. Środki można więc było przesuwać tam, gdzie ich brakowało. Od czasu zmiany ustawy o pomocy społecznej opłaty za pobyt w domu pomocy społecznej były faktycznie przekazywane DPS-owi. – powiedział starosta Damian Morowiec.
   Z decyzją wojewody nie zgadza się także Konwent Powiatów Województwa Śląskiego. Na posiedzeniu, które odbyło się 5 lipca b.r., przedstawiono oficjalne stanowisko w tej sprawie, w którym czytamy, że „obcięcie dotacji dla niektórych powiatów, nie znajduje uzasadnienia prawnego, choć jest dopuszczalne; nosi jednocześnie znamiona działań destabilizujących ustaloną na początku roku równowagę budżetową tych jednostek samorządu terytorialnego”. Obcięcie jest dopuszczalne, ponieważ wojewoda ma do tego prawo – tłumaczy Damian Morowiec – nie ma jednak uzasadnienia prawnego, gdyż zostaliśmy ukarani za cały ubiegły rok, bez uwzględnienia zmiany w ustawie. Decyzję wojewody wysłaliśmy także do zaopiniowania przez Śląski Związek Gmin i Powiatów – dodaje. Czekamy więc na jego stanowisko.