zamknij

Wiadomości

"Kasia urodziła trzy koźlątka". Żywa stajenka na Paruszowcu robi furorę (zdjęcia)

2024-01-03, Autor: 

Trzy małe koziołki przyszły na świat w sylwestra, w żywej szopce parafii św. Jana Sarkandra w Rybniku - Paruszowcu. Zwierzęta budzą duże zainteresowanie, również ludzi spoza Rybnika.

Reklama

Po raz pierwszy z inicjatywy proboszcza parafii pw. św. Jana Sarkandrana w Rybniku Paruszowcu ks. Mariusza Nitki, na placu kościelnym stanęła żywa szopka. Pomysł od razu spodobał się parafianom, ale i przyjezdnym, którzy chętnie odwiedzają szopkę. Dowiadujemy się, że stajenkę oglądali nawet przyjezdni spoza Rybnika, były nawet przejazdem osoby z Warszawy.

Początkowo w szopce, którą zbudował jeden z parafian, Jacek Pierchała z zawodu stolarz, było siedmioro zwierząt — cztery baranki i trzy kozy, które również są własnością parafianina. Właściel wiedział, że koza jest kotna, jednak nie spodziewał się, że to właśnie w szopce na świat wyda potomstwo. 

- Ogłosiłem parafianom pomysł stworzenia żywej szopki. Pan Jacek, który akurat robi kuchnię na probostwie, które przechodzi remont, zgłosił się z pomysłem udostępnienia swoich zwierząt i zbudowania szopki. W sylwestra po mszy otrzymałem telefon, że urodziły się małe kózki. Rzeczywiście, okazało się, że koza Kasia urodziła trzy koźlątka, każde inne. Stajenka stanęła przed wigilią i plan był, aby była do Nowego Roku. Z powodu narodzin małych koźlątek, które wzbudzają duże zainteresowanie nie tylko wśród dzieci, ale i dorosłych, postanowiliśmy stajenkę utrzymać do święta Trzech Króli, do 6 stycznia — wyjaśnia ks. Mariusz Nitka.

- Jasny koziołek od razu otrzymał imię Sylwester. Jeszcze nie rozmawiałem z panem Jackiem, ale cieszyłbym się, gdyby właśnie on pozostał u nas na probostwie. Nawet ludzie na kolędzie sugerują, że skoro urodziły się na farze, to jeden musiałby symbolicznie zostać — dodaje z uśmiechem proboszcz.

Zwierzętami opiekuje się właściciel, który codziennie dogląda swoich podopiecznych. Natomiast ministrant Paweł z parafii na Paruszowcu zobowiązał się, że dwa razy dziennie również będzie do nich zaglądał i je karmił.

- Koziołki spowodowały wielkie poruszenie wśród parafian. Nawet powiem, że zainteresowanie naszą żywą szopką przekłada się na ilość wiernych uczestniczących w mszach świętych. Kościół jest każdego dnia wypełniony — mówi ksiądz.

Zwierzęta są różne z wyglądu, ale też różnych ras. Ksiądz nie ukrywa, że w kolejnych latach żywa szopka może się powiększyć.

- Był pomysł, aby jeszcze pojawiły się inne zwierzęta, np. alpaki. To nie doszło do skutku. Może w kolejnych latach będzie więcej zwierząt. Jestem za tym, by w parafii dużo się działo — zakończył ks. Mariusz Nitka.

Niepowtarzalna okazja, by zobaczyć żywą szopkę na placu kościelnym parafii św. Jana Sarkandrana jest tylko do soboty (6 stycznia).

Oceń publikację: + 1 + 74 - 1 - 50

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jak zamierzasz spędzić wakacje 2024?





Oddanych głosów: 330