Grand Prix podzielone

    
   VII OFPA Rybnik 2003 już za nami. Wczoraj, podczas koncertu finałowego, poznaliśmy laureatów tegorocznego festiwalu. Zostali oni wyłonieni spośród szesnastu wykonawców, których można było wysłuchać w piątkowy i sobotni wieczór w rybnickim Klubie Energetyka. Każdy z nich zaprezentował tu trzy utwory, a ich występ oceniało jury w składzie: Jan Poprawa – przewodniczący, Czesław Gawlik, Janusz Grzywacz i Jan Kondrak. Już po pierwszym dniu przesłuchań wiedzieliśmy, że poziom jest bardzo wyrównany, dlatego też w drugim byliśmy szalenie skoncentrowani – mówił po przesłuchaniach Jan Kondrak. 
    Ten wysoki i wyrównany poziom sprawił, że jury nie było łatwo wskazać tej jedynej najlepszej osoby. Postanowiono więc zrobić wyjątek i podzielić nagrodę główną. W tym roku Grand Prix otrzymały Katarzyna Danek i Margita Ślizowska. Od początku naszych obrad one były laureatkami – mówił Janusz Grzywacz. Po prostu były zdecydowanie najlepsze, biorąc pod uwagę wszystko - wrażenie ogólne, postawę, oryginalność. 
  
    Pierwsza z nich - Katarzyna Danek, jedna z laureatek czwartkowego turnieju regionalnego, ma 22 lata i pochodzi z Jastrzębia. Stale współpracuje z zespołem Kurcbend. Jest absolwentką jastrzębskiej szkoły muzycznej w klasie fortepianu, choć, jak mówi, zawsze wolała uciekać w piosenkę. Na rybnickim festiwalu Kasia zaśpiewała „Żywioły wrogie”, „Dykcję” oraz „Zamiast”. Wybór tych piosenek był przemyślany - mówi. Decyzja wynikała z przekonania, że dam radę w nie włożyć swoje uczucia, zaczarować tekst.
    Jej świeżość i oryginalność zauroczyła jury. Ja jestem taki, że mi się podobna to czego nie znam. Ośpiewane piosenki nie trafiają do mnie w sposób świeży i taki, żeby mnie przyszpiliło na wylot, a Kasia Danek to zrobiła i to równo we wszystkich trzech piosenkach. Ona ma po prostu swój wyraz na scenie. Wchodzi i jest, nie wiem czy zaśpiewa, ale już mi się podoba, już mnie łapie – mówił Janusz Grzywacz. Ona nie ma żadnych lęków, żadnych oporów – dodał Jan Kondrak. To wygląda na szalenie naturalne. Poza tym ona ma głęboko osadzony, mocny i dobry głos. Taki, który budzi zaufanie. Jest także świetna aktorsko. Naprawdę jestem pod wrażeniem tego co zrobiła. 
    
   Margita Ślizowska, druga zwyciężczyni VII OFPA, ma 26 lat i mieszka w Warszawie. Z muzyką związana jest od zawsze, także za sprawą swej muzycznej rodziny. Jej ciocią jest Lidia Grychtołówna. Margita, oprócz tego, że śpiewa, gra na klawiszach i perkusji. Za sobą ma już udział w kilku ogólnopolskich konkursach. Wyróżnienia zdobyła na Festiwalu Piosenki Żydowskiej w Warszawie, była laureatką Festiwalu Piosenki Agnieszki Osieckiej oraz zwyciężyła w telewizyjnym programie „Szansa na sukces”, w którym śpiewała piosenki Edyty Bartosiewicz. Długo zajmowała się muzyką popową. Współpracowała z Natalią Kukulską oraz Urszulą. Oprócz muzyki pasjonuje ją także film. Jest absolwentką Wydziału Realizacji Filmu i Telewizji WSD. Poza tym kocha narty. Jej marzeniem jest, jak mówi: Śpiewać dla publiczności to, co będzie jej dawało radość i godnie z tego żyć, to znaczy mieć tyle pieniędzy, aby nie musieć zajmować się niczym innym, bo to bardzo rozprasza. Chcę śpiewać, jestem zdeterminowana. Uważam, że jeżeli ktoś ma coś do powiedzenia i jest w czymś dobry, to prędzej czy później swój cel osiągnie.
   Grand Prix rybnickiego festiwalu przyniosły jej utwory „Ale”, „Wołanie Eurydyki” oraz „Tango na głos, orkiestrę i jeszcze jeden głos”. Margita, poza Dankówną, górowała nad konkurencją taką siłą wewnętrznego przekonana, że oto jestem na scenie. Ona budzi takie zaufanie, że podoła każdemu zadaniu jakie sama sobie wymyśli, albo ktoś jej zaproponuje. Nadaje się na artystkę na dużą sceną. Jest wewnętrznie na to gotowa, ale też poczyniła daleko idące kroki, aby to umieć zrobić. Margita już operuje aktorskim gestem, głosem, strojem. Potrafi przygotować się do piosenki całościowo – mówił o laureatce Jan Kondrak.  I tak właśnie przemyśleliśmy, że „nie wypada”, aby ona przegrała - dodał Janusz Grzywacz. 

    Oprócz tych dwóch artystek tytuł laureatek festiwalu otrzymały: Natalia Grosiak z Wrocławia, Małgorzata Marczak z Kielc, Mirosława Szczawińska z Jaworzna oraz Małgorzata Wojciechowska z Krakowa.
    Poza tym jury postanowiło zakwalifikować do finału Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie cztery osoby – Katarzynę Danek, Milenę Madziar z Siedlec, Agnieszkę Szmatołę i Agnieszkę Trzepizur z Dąbrowy Górniczej. Uznanie jurorów zyskał także gitarzysta Dawid Korbaczyński z Wrocławia za „osiągnięcia w twardej sztuce akompaniowania”.
     Ciekawe jak potoczą się dalsze losy laureatek rybnickiego festiwalu. Jeżeli tak jak ich poprzedniczek – Joanny Liszowskiej, Iwony Loranc – można być spokojnym. Być może regułą stanie się, że ten kto wygrywa Rybnik, wygrywa także Wrocław?