Filipek urodził się z chorym sercem. Ta zbiórka może uratować mu życie

Informację o Filipie Zeniuku otrzymaliśmy na naszą redakcyjną skrzynkę. Dziwięciomiesięczny chłopczyk z Żor urodził się z poważnymi wadami serca. I choć jego rodzice robią co mogą, aby ratować życie chłopca, to w tym momencie Filipowi pomóc może już przede wszystkim niemożliwa do wykonania w Polsce operacja. Ratunkiem dla chłopca jest wyjazd do Stanów Zjednoczonych na operację, której koszt wyniesie ponad milion złotych.

Rodzice chłopca poinformowali nas, że uruchomili zbiórkę środków, w której każdy może wesprzeć leczenie ich syna. Dodatkowo, na Facebooku utworzona została grupa licytacyjna, gdzie można zakupić różne przedmioty. Zyski z licytacji również zostaną przeznaczone na zbiórkę dla chłopca.

Czas – nie ma nic cenniejszego. Zwłaszcza dla dziecka, którego każda chwila może być ostatnią… Jeśli stan Filipka dramatycznie i nagle się pogorszy, może być za późno… Dlatego już teraz, w oczekiwaniu na pełny kosztorys z USA, prosimy o pomoc w zbiórce na operację! Znając średnie ceny takich operacji w USA oraz kurs dolara, cena za życie naszego synka na pewno przekroczy milion złotych - czytamy na stronie zbiórki. 

 

Filipek ma bardzo ciężką i złożoną wadą serca: HRHS, anomalia Ebsteina (krytyczna postać), atrezja pnia płucnego i zastawki płucnej, VSD oraz ASD. Dodatkowo w trakcie ciąży została wykryta rzadka mutacja punktowa w genie ASH1L. Wszystko brzmi skomplikowanie i takie właśnie jest. Właśnie przez to w Polsce dla naszego synka nie ma ratunku - dodają rodzice chłopca.

Filipek jest już pod dwóch operacjach serca. To dzięki nim wciąż żyje. Pierwszą – zespolenie metodą B-Shunt – przeszedł, gdy miał zaledwie 4 dni. Kolejną, konieczną ze względu na pogarszającą się saturację, musiał przejść na otwartym sercu w Linz (zespolenie Glenna) w szóstym miesiącu życia.

Niestety możliwości leczenia w Europie wyczerpały się, a jedyne, co proponują lekarze, to leczenie paliatywne, w kierunku serca jednokomorowego – może pozwoli dożyć synkowi dorosłości, ale z połową serca przewidywana długość życia skraca się diametralnie – dodają rodzice chłopca.

Historię Filipka śledzić można zarówno na Facebooku, jak i na Instagramie. Linki do mediów społecznościowych znajdziecie na stronie zbiórki.