Nastolatka walczy z gronkowcem i ryzykiem sepsy. Potrzebne są środki na zabieg stomatologiczny

Są sytuacje w życiu, że trzeba schować swoją dumę do kieszeni, a jeżeli chodzi o zdrowie dziecka, podwójnie trzeba się upokorzyć i prosić o pomoc – napisała nam mama szesnastoletniej Justyny, przesyłając prośbę o udostępnienie zbiórki.

Dofinansowanie w kwocie 7000 złotych potrzebne jest dziewczynie na zabieg stomatologiczny ratujący jej uzębienie przed gronkowcem, który zaatakował dodatkowo oczy i gardło Justyny.

Samotnie wychowująca niepełnosprawną córkę pani Danuta pisze na stronie zbiórki, że już od pierwszych dni życia toczy walkę o zdrowie swojego dziecka.

U Justyny zdiagnozowano gronkowca złocistego, epilepsję, torbiele i tętniaka przyśrodkowej części płata skroniowego lewego. Torbiel jest na dzień dzisiejszy nieoperacyjna, ze względu na lokalizację – pisze mama dziewczyny na stronie zrzutki.

W 2011 roku, w kwietniu, zdiagnozowano u Justyny również autyzm dziecięcy, w związku z czym, obok opieki specjalistów: neurologa, neurochirurga, psychiatry, psychologa, została objęta też terapią pedagogiczno-psychologiczną.

Postępującą choroba spowodowała w październiku zeszłego roku regres w rozwoju Justyny.

Córka zamknęła się w sobie, wycofała na poziomie komunikacji werbalnej – przestała się komunikować z otoczeniem, rodziną – opowiada pani Danuta.

Co więcej w lipcu tego roku okazało się, że na pozór zdrowe zęby zaatakował po ostatniej infekcji gronkowiec, z którym dziewczyna już dwukrotnie walczyła.

Justyna od 3. roku życia jest objęta specjalistyczną opieką stomatologiczną w Klinice Borczyka w Katowicach. Już dwa razy przechodziła leczenie, które wymagało znieczulenia ogólnego, by ratować jej uzębienie przed gronkowcem – opisuje mama dziewczyny.

W związku z atakiem gronkowca Justynie wprowadzono antybiotyk, by nie dopuścić do sepsy. Poza tym potrzeba przeprowadzić kolejny zabieg w narkozie. Ten pilny ratunek dla uzębienia Justyny ma kosztować 6153 złotych i to właśnie temu dedykowana jest zbiórka na stronie zrzutka.pl.

Bardzo proszę. Kwota nie jest duża, jednak dla mnie w ciągu miesiąca nieosiągalna – napisała nam pani Danuta.

Owe 7 tys. złotych to suma, której mama Justyny nie jest w stanie ponieść bez uszczerbku dla utrzymania siebie i córki. Jak uzasadnia na stronie zbiórki, sama też nie może podjąć pracy zarobkowej, ponieważ musi, jako opiekun dziecka, współuczestniczyć w procesie leczenia, rehabilitacji i edukacji.