Chcieli zabrać Park Czempiela "pijaczynom, dealerom i oddać rodzinom". Nic z tego, to zabytek

Wśród mieszkańców dzielnicy pojawiły się osoby angażujące się w odmienienie niedobczyckiego parku, chcące przywrócić dawny blask temu miejscu. Zaproponowali, aby w ramach budżetu obywatelskiego stworzyć na tym terenie wielofunkcyjny park aktywności dla całych rodzin, a przede wszystkim, aby pojawiły się atrakcje dla dzieci.

- Wszyscy wiemy, jak wygląda nasz niedobczycki park i kto z niego najczęściej korzysta. Zebrała się spora grupa osób, która chciała zabrać park pijaczynom, dealerom i typom spod ciemnej gwiazy — a oddać go rodzinom z dziećmi. Obietnicy nie spełnimy — piszą społecznicy.

Mieszkańcy zaproponowali, aby w obecnym parku powstały:

strefa zabaw - park linowy i elementy do zabaw

strefa sportu - tor rolkowy i tor do zjazdu na sankach

strefa wodna - fabryka wody z systemem rur, kranów, pomp, spirali, wiatraków wodnych, kół, zapór

strefa relaksu — hamaki, leżaki, miejsce piknikowe

Ninja Worrior i równoważnia dla najmłodszych.

Zmiany te nie mogą jednak zostać wcielone w życie ani zgłoszone w ramach budżetu obywatelskiego, ponieważ teren podlega ochronie konserwatorskiej, jak pisze w swojej opinii Henryk Mercik, Miejski Konserwator Zabytków.

- Przedmiotowy park stanowi integralną część zespołu zabudowy patronackiej i jest objęty ochroną konserwatorską poprzez wpis do wojewódzkiego rejestru zabytków — czytamy.

- Należy przyjąć, że wszystkie nowe inwestycje na terenie osiedla oraz parku nie mogą zniekształcać historycznego założenia, a w przypadku parku nie powinny w stały sposób zmienić jego charakteru. Jakiekolwiek działania trwale zmieniające funkcję parku, zmierzające do jego przebudowy w wielofunkcyjny park rozrywki, nie są właściwe z konserwatorskiego punktu widzenia — dodaje Henryk Mercik.

Mieszkańcy nie kryją rozczarowania, że miejsce z takimi tradycjami nie może zostać zmodernizowane, o czym piszą w komentarzach na Facebooku.

- Rozumiem wstyd, mieliśmy komunię w niedzielę i wstyd było zaprowadzić gości do parku! Od budowli niewyjaśnionej, po trawy po pas, liście od jesieni, chlew z butelek, petów itd. - pisze Patryk.

- W Niedobczycach nie ma gdzie pójść, dużo mniejsze dzielnice mają kawiarenki czy też innego rodzaju atrakcje, u nas szaro, buro — zauważa Helena.

- To jak walka Dawida z Goliatem. Jesteśmy zmotywowani i chcemy pokazać, że można zdziałać bardzo dużo... ale nasze głosy po prostu są zakopywane bardzo głęboko. Bo po co coś robić. Normalnie grzeje mnie to niesamowicie. Podcina to skrzydła i to bardzo mocno, i pewnie o to im chodzi — zarzuca Przemysław.

Miasto w Parku Czempiela prowadzi rewitalizację, w zakresie której ma powstać amfiteatr, którego sercem będzie muszla koncertowa. Większych zmian w parku dokonać nie można, co potwierdza magistrat. 

- Przykro mi, że mieszkańcy czują się rozczarowani, mam nadzieję, że uda nam się ich potrzeby zaspokoić w innym miejscu, albo w innej formie. Aktualnie czynimy starania o remont muszli koncertowej w parku. Mam nadzieję, że aktualne problemy na placu budowy znajdą szczęśliwe zakończenie i mieszkańcy będą mogli korzystać z parku w nowej odsłonie z zachowaniem jego zabytkowego charakteru — mówi Agnieszka Skupień, rzecznik prasowa UM Rybnika.

Na chwilę obecną również prace budowy amfiteatru odwlekają się w czasie, o czym pisaliśmy w marcu <<W park Czempiela wpompowano miliony złotych. W powietrzu wisi katastrofa budowlana>>

--- 

Dodajmy, że podobna sytuacja dotyczy chlewików w Niedobczycach. Od dekady są nie do ruszenia, bo czuwa nad nimi konserwator zabytków.