Barwne przystanki

    Mowa o dwóch przystankach autobusowych przy ul. Chwałowickiej ubarwionych, całkiem legalnie, przez rybnickich „graficiarzy”. Wcześniej szpeciły je niecenzuralne napisy i wątpliwej jakości rysunki. Ciągłe odnawiane przystanków miało mierne efekty. Odświeżone, stanowiły jeszcze większą pokusę dla miłośników sprayów z farbami. Dlatego też postanowiono ukierunkować ich energię.      
      Pomysłodawcą tej inicjatywy był jeden z rybnickich policjantów. Wcześniej prowadził postępowanie w sprawie zatrzymanej w dniu 13. marca trójki młodych rybniczan, którzy pomalowali kilka wagonów kolejowych. W drodze rekompensaty musieli je odnowić. Teraz namówił „graficiarzy” do ubarwienia przystanków autobusowych. Skontaktował ich z szefem Zakładu Transportu Zbiorowego. Ten zakupił farby i po zaakceptowaniu projektów, dał chłopakom wolną rękę.
      Akacja malowania przystanków odbyła się tydzień temu. Mimo, iż była całkowicie legalna, wzbudziła reakcję ze strony rybnickich policjantów. W trakcie pierwszej godziny malowania trzykrotnie funkcjonariusze przejeżdżający ulicą Chwałowicką legitymowali grupę. Tym razem nie mieli jednak "graficiarzom" nic do zarzucenia.
     Akcja wszystkim przypadła do gustu i już następne cztery przystanki czekają w kolejce na upiększenie.
     - Trzeba podkreślić, że nie znaczy to absolutnie, że okazujemy przyzwolenie na grafitti. Wojna z pseudoartystami niszczącymi elewacje budynków naszego miasta trwa. Każda osoba, która decyduje się na umieszczenie swojego rysunku, czy napisu na elewacji budynku bez aprobaty jego właściciela, musi się liczyć ze zdecydowaną reakcją ze strony policji i z odpowiedzialnością karną. Zniszczenie mienia, za które odpowiadają takie osoby, zagrożone jest karą pozbawienia wolności nawet do 5 lat. Ze swojej strony deklarujemy jednak pomoc młodym artystom, którzy chcieliby legalnie realizować swoją pasję. Myślimy o przygotowaniu happeningu dla "graficiarzy" – mówi st. asp. Arkadiusz Szweda, rzecznik rybnickich policjantów.