Zima zaskoczyła drogowców? Czytelnicy: śnieg miejscami zalega nawet na drodze R-P (zdjęcia)

RSK pracuje w nocy na dyzurach .
W dzien prosze glowy nie zawracac.
Smiech na sali.Troche puchu a tu juz przewrotki i paraliz.A co bedzie jutro...

Jechałam dziś po rybniku po 13 i po 17 od strony gotartowic i potem paruszowca, mikolowskiej. NIE WIDZIAŁAM ani jednego pługu, solniczki czy piaskarki! Chodniki zawalone śniegiem, na drogach pod sniegiem lód! Jest -2 i pada deszcz, jutro będzie jeszcze piękniej!RSK niech w końcu skonczy kłamać, a prezydent niech się za nich bierze,a nie udziela w przedstawieniu! I nie przeczę,że niektórzy kierowcy przeginają,za tych też trzeba się wziąć!

wstyd !!!! ograbiać ludzi poprzez serwowanie im coraz większych podwyżek a drogi odłogiem leżą ,przeciez ludzie muszą do pracy rano jechać od tygodnia trąbią że będzie zła pogoda

Jutro wszystko zasrane będzie solą. Z dzieckiem nie można na sankach do przedszkola bo wszędzie będzie sól i błoto. Kierowców ogarnia szal bo spadł śnieg. Do Afryki się wyprowadź jak ci śnieg na drodze przeszkadza. ? :D

Wielu jest popisujących się brawurą, którzy najchętniej po lodzie by driftowali. Ci sami się prześcigają w walce o zmiany w jeździe w dopuszczalnej dawce po alkoholu. A jak ktoś nie da rady "to słaby i niech zostaje w domu"! Na rybnickich drogach na masową skalę urzednicy z UM pozbawieni wiedzy i wyobraźni umożliwili wjazd rowerom pod koła samochodów. Niech teraz wprowadzą warunki żeby samochody zatrzymywały się w miejscu a nie ślizgały po nieodśnieżanym w centrum miasta śniegu.

Obawiam się, że całe miasto tak wygląda a drogowcy czekają na poniedziałek. Za to po mieście czy parkingu po Tesco, jeździ niemało domorosłych drifterów...

Kiedy mandaty dla zarządców dróg za brak dbałości o ich przejezdność ?????
Policja nie ma j...j, bo dla nich istnieje tylko i wyłącznie magiczne stwierdzenie: " kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze".

Chciałem serdecznie pogratulować władzom miasta i RSK świetnego startu akcji zima. Miałem przyjemność po 16 przejechać się odcinkiem Niedobczyce-Elektrownia i nawet Raciborska wołała o pomstę do nieba. Śnieg, lód i zero soli. Jedynie na Budowlanych przy rondach było trochę lepiej. Miałem nadzieję , że może się przebudzą i coś się poprawi. Niestety, powrót tą samą drogą jakieś pół godziny temu przechodził już wszelkie granice. Na rondach jadąc 10/h dosłownie mną zamiatało, a opony mam nowe - pierwszy sezon. Biorąc pod uwagę, że cały czas sypie, strach pomyśleć co będzie jutro z rana.

"Dla wszystkich wpadających w rowy przy dwóch centymetrach śniegu. (...)" hahahaha, napisał pewnie jeden z cymbałów, którym wiecznie się spieszy, siedzą na zderzaku, a jak robisz im miejsce to nie wyprzedzają, bo się boją i dalej jadą na centymetry. Ta odległość jest tak mała, bo centymetry odzwierciedlają rozmiar źródła "kompleksów". Tak przypominam, że od kilku dni mamy na drogach tendencję do powstawania gołoledzi. Pod tym śniegiem, który teraz mamy w wielu miejscach także jest sporo lodu. Zgodzę się, że wielu kierowców nie potrafi jeździć - nie tylko w śniegu, tak ogólnie - Ale jak jedzie ostrożnie to nie jest to żaden problem. Problem jest gdy taka osoba ma się za nie wiadomo jakiego mistrza kierownicy, szeryfa i cowboya poganiacza.

Znów stacyjkowy który się uważa za specjalistę od transportu błysnął niewiedzą.
Przecież warunki utrzymania zimowych dróg się znacznie różnią w różnych krajach. Najgorsze warunki drogowcy mają tam gdzie temperatura zewnętrzna wielokrotnie przechodzi w ciągu doby przez zero (+ ,-).
Czyli w Skandynawii gdzie jest ostrzejsza zima i ,,trzyma na minusie".
i drogowcom i kierowcom jest łatwiej niż to jest u nas.
(Dlatego też nie trzeba u Skandynawów solić)

~Arteks - zakręty widać z daleka, skrzyżowania widać z daleka, niestety pieszego, który wchodzi pod auto w większości przypadków nie widać, bo robi to nagle jakby włączała mu się nieśmiertelność... Swoją drogą może w krajach, które przytoczyłeś piesi zwyczajnie potrafią przestrzegać przepisów? W Polsce znajomość przepisów jest problemem a co dopiero ich przestrzeganie. W internecie krąży świetny filmik, na którym piesek przechodzi przez przejście i powiem szczerze mógłby to być wzór dla wieeeelu pieszych w Polsce.

https://www.youtube.com/watch?v=gTEOjA6Rt8E

Ale marudzicie. Skoro pada śnieg to logiczne że leży na ulicy. Przestanie padać to odgarną go po pewnym czasie a nie natychmiast.
Poza tym czy ktoś mówił że przez całą zimę drogi będą czarne i bez grama śniegu, nawet w najwieksza śnieżyce?
Bo jakoś tego nie przypominam sobie.
No i zawsze można iść do RSK i pokazać jak się utrzymuje wszystkie drogi czarne w takich warunkach. To kto jest taki odważny?

To że ktoś ćwiczy jazdę w poślizgu po śniegu na parkingu uważam za bardzo dobry pomysl. Dziwię się że to nie jest obowiązkowe dla każdego kierowcy...

Poza tym, bez przesady nie jeździ się tak źle. Wystarczy wiedzieć jak się zachowuje auto na śniegu (patrz nauka na parkingu), wykorzystywać delikatne poślizgi i tyle. A jak ktoś ma do tego ESP to już w ogóle nie ma problemu z poruszaniem się.

~Dintojra: jestem po kilku kursach jazdy defensywnej, zimowym szkoleniu w Szwecji, obowiązkowym szkoleniu dla pracowników w Finlandii tudzież 3x na macie poślizgowej, ale i tak nadal uważam, że to za mało.

O ile pod marketem na pustym parkingu to mnie to nie przeszkadza i gdyby nie to, że obie gabloty mam przednionapędowe, to sam bym se "polatał bokiem". A tak to zostaje tylko szwedzkie wahadło.

A domorośli drifterzy (właściwie to zawsze, ale to zawsze jest jakiś koleś na rondzie/zakręcie, siedzący w BMW) jak chcą, to niech nie korzystają z dróg publicznych, ot co. Poza tym "latanie bokiem" to raczej dla zabawy, a nie praktykowania zimowych skilli...