Nowa restauracja postawiła na unikalny design

Kredensy (byfyje) i piece węglowe miały swój urok w małych kuchniach. Tutaj wygląda to nieco komicznie. "Kafloki" kojarzyły mi się raczej z piecami kaflowymi w pokojach, który ogrzewały całe mieszkanie. W kuchniach były piece węglowe ze słynnymi blachami i fajerkami. Z sentymentu uroniłem łzę.

Byłem jadłem i piwa się napiłem :), super wystrój i smaczne jedzenie, czas oczekiwania około 20 minut co świadczy o tym, że produkty na podawane dania są świeże i robione na bieżąco. Polecam na niedzielny obiadek :).

Pozdrowienia dla szefa kuchni.

Coś mi tu "pachnie" markowanymi komentarzami ;)

Chcieli byśmy podziękować Pani kelnerce (brunetce), która zorganizowała dla nas wolny dwu osobowy stolik, zamówiliśmy rosół, kaczkę i roladą, wszystko było pyszne, a rosół z domowym makaronem nas zauroczył.

a mnie się podobało, mają dobre dania, a desery super. warto pojechać. no i fajny pomysł z tym podwójnym menu. a co do komentarzy, to wydaje się, że tylko konkurencja jest na nie ;)

Byłam z rodzinką na śląskim obiedzie.Dzieci były zachwycone.Bardzo dobre jedzenie.Zauważyłam,że co niektóre osoby jeszcze nie skosztują a już sięgają po przyprawy.Szarlotka na ciepło po prostu poezja.Miła atmosfera.Widzę ,ze przyjeżdża coraz więcej aut nie tylko na rybnickich rejestracjach.Życzę powodzenia

To może być ciekawe - zwłaszcza że Szef Kuchni nie jest Ślązakiem. A co do umiejętności kucharzy z tak zwanej "Polski" to już dawno mam swoje zdanie którego nie zmienię. Co zresztą potwierdzają opinie o jedzeniu w jednym z poprzednich miejsc jego pracy.
http://www.gastronauci.pl/362-wieza-cisnien-wroclaw

Te osoby, którym smakował tam rosół chyba nie jadła nigdy prawdziwego śląskiego rosołu! Przecież ten rosół nie widział mięsa, to była zwykła lura na warzywach i może jakieś ściepki drobiowe bo wołowiny tam nie było grama. Ale jeżeli ktoś w domu na codzień zajada na obiad zupy z tytki to potem spuszcza się nad smakiem fatalnej zupy w restauracji.

MANIEC, może chciałbyś kupić książki do gimnazjum i słownik ortograficzny? Tak ograniczone słownictwo świadczy o twoim wiejskim wykształceniu na poziomie podstawówki, z czego większość godzin obecności musiała być stanowczo opuszczona. Rozwaliły mnie twoje prymitywne wypociny - czy czajnik to jakaś ciecz skoro mam nim zalać Wegetę?

Byłam zaraz z początku ...i chyba nie polecam ....... strasznie zimno chyba mają tam problemy z dogrzaniem. Na barszczyk z krokietem czekaliśmy w nieskończoność, w krokiecie znalezliśmy kości z kurczaka a piwa lenego nie było bo ktoś zapomniał kupioć "gazu". Kelnerki też nie radzą sobie a czarny ubiór w swetry chyba w takim lokalu nie przystoi.Wystrój piękny ale to nie załatwi sprawy .

To nie jest budynek dawnego stanu cywilnego tylko szkoły(zanim wybudowano dzisiejszą SP21), później urząd gminy w Niedobczycach. Co do restauracji, to mimo, że mieszkam bardzo blisko to jeszcze nie byłem, ale cieszę się, że powstał w Niedobczycach w końcu normalny lokal, a nie speluna pijacka jak Victoria czy bar Górnik.

~GBB - Chcesz mieć szybko to zapraszam do mc donald'a prostaku. Smacznego.

I po co się pchali na tą stronę? Jak "miastowi ' z Rybnika czy innych Żor przyjadą ,opiszą ,obgadają. To co ,że w domu na obiad parówki z wody i zupa z tytki . Hehe

~kubarybnik nie ma co przechwalać lokalu zbyt rosół dobry no ale jak każdy lokal też ma swoje wady... ale nie potrafię pojąć tego jak kucharze prócz pracy w kuchni mogą pracować na sali przy klientach??? to dla mnie jest np śmieszne i można to odebrać że to jest tzw ostateczne wyjście jeśli np na kuchni nie ma miejsca..... tego jeszcze w żadnej restauracji nie widziałem .. jeśli chodzi o meni to bardzo mało wyboru jak na restauracje.... co mnie aż zaskoczyło... brak przypraw na stołach... takich jak np Magi , pieprz,sól... no z tym tez to kapa skoro ja lubię no bardziej ostrzejsze dania a w tym lokalu było niemożliwe bym mógł np sobie popieprzyć zupe.... musiałbym zejść na dół i prosić o pieprz.. no a to chyba niezbyt na miejscu by nie dostarczyć tego.

Lokal ładnie wykonany, kelnerki mało rozgarnięte, ale widać, że się starają. Jedzenie mnie nie zachwyciło, mało przyprawione. Rolada miała jakiś dziwny posmak. Szpajza jakaś dziwna, mało klasyczna ;) chociaż smakowo bardzo dobra. Gorzej było wieczorem, gdyż cała rodzinka co była na śląskim obiedzie miała problemy żołądkowe, może to przypadek. Zdecydowanie nie polecam.

Aż mie ciekawi ta niedobecko restauracyjo :P Jka przijada na świynta do dom to na pewno sie z familijom przyńda na jaki dobry obiod i ta szpajza se pomaszkieca co by jom z tom maminom świontecznom szpajzom zestawić :D A tak swoją drogą to uroczo, że moja dzielnica odżyła choć trochę ;) @Don Tytusie czy przypadkiem byfyj nie był w każdej kuchni śląskiej, a śląskie kuchnie to tak z zasady były wielkie, a nie "małe", przecież to w kuchniach toczyło się całe życie śląskiej rodziny... i w sumie jest tak po części do dziś :P

ależ mnie teraz korci sprawdzić, kto ma rację: zwolennicy restauracji czy jej przeciwnicy..... musze sprawdzić!!!

hmmm mam mieszane uczucia co do tego lokalu ... w nazwie gospoda śląska a w menu brak np. " wodzionki " ... wiem że to woda, czopsnek i chleb i można zrobić w domu no ale jak najbardziej śląskie, to samo z tą niby " szpajzą " ... zamawiam szpajzę a dostaję jakiś coś ;-) ciekawe czy jak zamówie np. golonko to podadzą mi schaba itp.Ceny są ok

Wcześniej obiecałem, że napiszę komentarz po wizycie w tej Gospodzie. Komentarz jest krótki - byłem, zjadłem, nie polecam.

Chciałem przeprosić pracowników restauracji za moje negatywne komentarze... napisałem je w złości mimo iż nie powinienem . głupie zachowanie no ale na błędach człowiek musi niestety się uczyć.. jeśli uraziłem kogoś to jeszcze raz bardzo przepraszam !

Basia a co się działo że aż tak źle było ?:D