Jedni pomagają Orbicie, drudzy ją okradają. Już pojawiły się hieny cmentarne

Na szczęście, tym razem mimo nocnej ulewy, księgarnia Orbita nie została zalana. Pomógł silikon, który uszczelnił dziurę w kącie ściany. Okazało się, że to stamtąd do pomieszczenia wpadała woda. Niestety, w weekend zabrakło tego szczęścia. W poniedziałek pisaliśmy, że w najgorszym momencie woda sięgała (w najniższych pomieszczeniach) do kolan »Zalało Orbitę na rynku. Właściciel załamany, 300 tys. złotych strat«

Mimo uszczelnienia ściany, dla Jana Grzonki była to kolejna bezsenna noc. Co rusz spoglądał na kamerę monitoringu, zainstalowaną wewnątrz księgarni.

Dlaczego woda wdarła się w ogóle do pomieszczenia? Winna może być rura, w której doszło do „cofki”. Póki co służby miejskie sprawdzają, która instalacja odpowiada za cały bałagan.

Przypomnijmy, właściciel Orbity wycenił straty na 300 tys. złotych. Ma obawy co do tego, czy wypłaci taką kwotę.

Wiemy już, że jesteśmy „za mało” ubezpieczeni. Weźmy pod uwagę choćby cenę drewna, która jest cztery, pięć razy większa niż wtedy, gdy zawieraliśmy umowę. To, co kupowaliśmy za 500 złotych, teraz kosztuje 1500 zł – zauważa Jan Grzonka.

Problem w tym, że pojawiły się też hieny cmentarne. Ktoś zaczął kraść zmoczone książki, które leżały na paletach w pobliżu księgarni. Nie widział ich jeszcze ubezpieczyciel. Jan Grzonka musiał wezwać policję, by udokumentować ten fakt.

Na szczęście nie brakuje osób, którym zależy na dalszej przyszłości Orbity.

Dostaliśmy osuszacze powietrza – jeden z miasta, drugi od zaprzyjaźnionej firmy. Bardzo dużo osób zaproponowało nam pomoc. Odebrałem mnóstwo telefonów. Jedna pani zaproponowała swoje oszczędności. Grzecznie odmówiłem – słyszymy od Jana Grzonki.

Pojawiła się nawet zbiórka internautów „Ratujemy naszą Orbitę”, ale na prośbę właściciela księgarni została ona zablokowana.

Jesteśmy tym mile zaskoczeni, ale dla nas największą pomocą będzie, to gdy ludzie będą kupowali książki z naszej księgarni. W taki sposób wstaniemy z kolan. Tak de facto nie ma drugiej takiej księgarni w okolicy. W Orbicie gościmy nawet mieszkańców Katowic – zauważa nasz rozmówca.

O tym, by wspomóc Orbitę poprzez kupowanie w niej książek namawia wiele fanpage'ów poświęconych literaturze. Jan Grzonka wierzy, że księgarnia wyjdzie z sytuacji wzmocniona.