zamknij

Wiadomości

Ilu kierowcom udaje się zdać w Rybniku?

2009-07-29, Autor: 
Od 20 lipca w rybnickim oddziale Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego odbywają się egzaminy na prawo jazdy.

Reklama

Temat egzaminów w Rybniku jest żywo dyskutowany na stronach naszego portalu. Na forum internauci zadają m.in. pytania, jaki jest poziom zdawalności kursantów w Rybniku oraz na jakich trasach odbywają się egzaminy.

- Za wcześnie na podsumowania, ale z napływających z Rybnika informacji wynika, że liczba egzaminów praktycznych zakończonych pozytywnym wynikiem jest porównywalna do innych ośrodków, czyli wynosi około 35%. Egzamin teoretyczny zdaje w granicach 75-80% kursantów – powiedział nam Roman Bańczyk – dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach.

 

Jak mówi dyrektor, trasy egzaminów określone są tylko dla egzaminów na kategorie A, A1 i B1. Natomiast przebieg trasy egzaminu na kategorię B leży w gestii egzaminatorów.

 

> Odkryliśmy absurdalne przepisy na rybnickich drogach (video)

 

> Zdawałeś prawo jady w Rybniku? Podziel się swoimi wrażeniami na forum!

 

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (29):
  • ~charlie 2009-07-29
    12:31:31

    0 1

    Nie no gratuluje :) 35% co za matoły, a najlepsze jest to, że będą tam chodzi i zdawać i zdawać choćby po 5, 6 razy aż zdadzą tylko pytanie... czy wtedy zdany egzamin to nie przypadek? a może wyjątek potwierdzający regułę, że nie nadaje się na kierowcę? No bo moi koledzy mają to ja też muszę mieć. Powinien być jeden egzamin na rok, nie zdasz nie nadajesz się i koniec, przyjdź za rok zobaczymy... bo tak to robienie sobie jakiś kpin, to tak jak z tym referendum w sprawie traktatu lizbońskiego w Irlandii tak długo będą robić referenda aż go w końcu przyjmą, nie wiem czemu, ale takie skojarzenie :) więc drodzy kursanci zastanówcie się czy się nadajecie na kierowców...

  • ~ 2009-07-29
    12:57:18

    0 1

    Oj kolego - no to w końcu się nie nadaje? czy jednak ma przyjść za rok..? ;)
    Powinni po prostu ograniczyć ilość możliwych podejść do egzaminu praktycznego. Jeżeli za 4 czy 5 razem nie zda - wiadoma sprawa. I wtedy nie kolejny kurs i wszystko od nowa, tylko dopiero wówczas jakaś dłuższa przerwa by się przydała na 'zastanowienie' ;)
    Poza tym, po każdym nie zaliczonym podejściu - obowiązkowe ileś godzin dodatkowych jazd.
    W pozostałych kwestiach zgodzę się z przedmówcą - nie róbcie prawka 'dla zasady'. Teraz to już chyba nawet tak często go nie wymagają w przyjęciach do pracy :P Jedni prawda potrafią robić na drutach, inni zrobić 'coś z niczego', a jeszcze inni prowadzić samochód :)

    Pozdrawiam wszystkich obecnych i przyszłych kierowców oraz ich pasażerów ;)

  • ~blez 2009-07-29
    13:31:24

    0 0

    Rozumiem kolega kierowca. Tylko jest bardzo duża różnica pomiędzy jazdą egzaminacyjną, a jazdą już po zdaniu, co akurat każdy kierowca powinien wiedzieć. W ciągu 30h nikt nie nauczy się jeździć - raczej nauczy się zdać egzamin. Jak w przypadku wszystkiego potrzebna jest praktyka - więc apel raczej powinien brzmieć: po zdaniu jeździjcie jak najczęściej, "ile wlezie". Ludzie są różni, różnie rzeczy pojmują - co nie czyni z nikogo matoła. Ktoś jest lepszy w tym, ktoś lepszy w czymś innym. Nie zawsze się udaje, przynajmniej nie wszystkim. Zasady muszą być wyważone. Skrajności z reguły wypadają słabo. Pozdrawiam ;) P.S. są gorsze problemy na drogach niż "tacy" kierowcy.

  • ~buchu 2009-07-29
    13:56:33

    1 0

    Egzamin na prawko powinien być na takich zasadach jak w USA. Tam jeździsz bez prawka pod nadzorem osoby dorosłem mającej prawo jazdy od iluś lat. Jak stwierdzasz ty lub twój rodzic, że potrafisz jeździć to zgłaszasz się na egzamin i w obecności rodzica bądź opiekuna zdajesz egzamin. Tylko takie rzeczy nie w Polsce bo nie było by z tego kasy. A szkoda bo wtedy naprawdę można się nauczyć jeździć.

  • ~buchu 2009-07-29
    14:01:12

    0 0

    Zapomniałem dodać, że w USA jeździsz na egzaminie własnym samochodem :).

  • ~mak 2009-07-29
    14:33:21

    0 0

    charlie01 mam pytanie za którym razem zdałeś? O ile w ogóle masz prawko oczywiście. Niech każdy zdaje ile chce razy martwisz się o to, że płacą za te egzaminy czy o co Ci chodzi?

  • ~ziupo 2009-07-29
    14:53:20

    0 0

    Niestety o Nowiny też zahaczają.

  • ~Wisior 2009-07-29
    14:55:20

    0 0

    ~charlie01 czemu zakładasz że jak ktoś nie zda za pierwszym razem to jest matołem i nie nadaje się do niczego? Ja zdałem egzamin za 3 razem i w ciągu 4 lat od zdania zrobiłem ~120tys. km bez wypadku, znam osoby które zdały za pierwszym razem i zdążyły już rozbić w ciągu pierwszych dwóch lat samochód. Znam również takich którzy również zdali za pierwszym razem a mojego auta w życiu nie dałbym im poprowadzić! Więc nie oceniaj z góry...


    Pozdro 8)

  • ~dav 2009-07-29
    15:11:52

    0 0

    ~blez - brawo - sedno sprawy! no i wiadomo nie od dzisiaj że egzamin na prawo jazdy nie ma nic wspólnego z jazdą na co dzień - dwa różne światy! pozdrawiam

  • ~ 2009-07-29
    16:30:22

    0 0

    ~charlie01....człowieku, ludzie po 3,4 miesiacach (przerwa miedzy jednym egzaminem a drugim) zapominaja jak sie jezdzi, a Ty chcesz im walnac roczna przerwe? Prawdopodobienstwo, ze zdadza nastepny egzamin byloby minimalne, zeby nie powiedziec zerowe, a na dodatkowe godziny straciliby majatek (bo oczywiscie wykluczamy to, ze kandydat na kierowce bierze prywatne auto i jezdzi po drogach o malym natezeniu ruchu, zeby nie wyjsc z wprawy w prowadzeniu samochodu).

  • ~charlie 2009-07-29
    16:44:44

    0 0

    To była tylko propozycja, ale nikt mi nie wmówi, że czymś normalnym jest pozwalać zdawać na prawo jazdy osobie, która już do tego egzaminu podchodzi X razy, już sama nie wie, który, bo koniecznie musi mieć ten papier. Oczywiście zgadzam się to, że ktoś zdał za pierwszym razem wcale nie oznacza, że jest lepszym kierowcą od tego, który zdał za drugim czy trzecim. Jednak wyjątki nie oznaczają reguły, ale tego to już nie stwierdzimy bo nie mamy takich danych. P.S najważniejsze NIE MAM PRAWA JAZDY, co więcej nie zapisałem się jeszcze na żaden kurs. Teraz popatrzcie jakie plusy są z tego, że człowiek, który się nie nadaje na kierowce wcale się nie stara o prawo jazdy... Nie ma tego papieru, jeździ transportem publicznym, co za tym idzie więcej ludzi z takiego transportu korzysta, dalej, zostawia więcej kasy dla firmy obsługującej transport, co za tym idzie większe zyski, większe zyski, lepszy tabor, mniej samochodów, brak korków, brak korków, autobus zawsze dociera na miejsce o czasie, nie spóźniasz się do pracy, mniej samochodów, lepszy stan dróg, mniej wypadków, mniej ofiar, itd. itd.

  • ~Alpha 2009-07-29
    17:05:16

    0 0

    Czyli krytykujesz coś, o czym nie masz zielonego pojęcia. Poziom niektórych komentarzy zaczyna mi przypominać onet. :|

  • ~indu4 2009-07-29
    17:09:37

    0 0

    charlie01 - ok, nie potrzebujesz prawka - Twoja sprawa. Natomiast skąd wiesz, że się nie nadajesz na kierowcę? Cieszę się, że jesteś w stanie dotrzeć tam, gdzie potrzebujesz za pomocą transportu publicznego.
    Natomiast jeśli praca, którą wykonujesz (albo zamierzasz) wymaga dalekich wyjazdów i przemieszczania się z miejsca na miejsce - prawko jest konieczne. Zdałam za pierwszym razem, natomiast w trakcie egzaminu bynajmniej nie miałam poczucia, że na kierowcę się nadaję - po kilkunastu godzinach jazdy na placu i mieście czułam się jak słoń w składzie porcelany. To za krótki czas by opanować technikę jazdy - przynajmniej dla mnie. Okazało się, że jednak się nadaję:) i z powodzeniem śmigam po drogach już 8 lat.
    To czy ktoś się nie nadaje na kierowcę czy nie pozostawmy tylko jego ocenie. Natomiast nie koniecznie jest to związane z ilością podchodzenia do egzaminów. Różnie bywa: przeoczenie, stres, wpływ egzaminatora i pomyłka gotowa a co za tym idzie - do egzaminu trzeba podejść raz jeszcze.

  • ~charlie 2009-07-29
    18:44:48

    0 0

    indu4 no tak, to ja mam genialny pomysł... W ustawie zapisać więcej godzin jazd łał szok, a co do Twoich obaw to przypuszczam, że stres pomyliłaś z brakiem umiejętności. Jeszcze jedno jak widać już w kilku przypadkach przyznałem wam rację a wy jakoś nie potraficie sobie zmieścić w tych waszych główkach, że czasami osoba zdająca egzamin faktycznie się nie nadaje, Kali ma rację no tak Alpha to taka retoryka, Twoja retoryka i to ona przypomina komentarze onetu

  • ~indu4 2009-07-29
    20:25:44

    0 0

    Z wiedzą na temat stresu u Ciebie krucho. Ale tak to jest jak się ma ,,główkę"...i myśli się, że jest się wyrocznią. Bez odbioru

  • ~obserwator444 2009-07-29
    21:56:42

    0 0

    ~charlie01: "autobus zawsze dociera na miejsce o czasie, nie spóźniasz się do pracy," a to ciekawe....

  • ~minges 2009-07-29
    23:09:25

    0 0

    ~charlie01: no comment...

  • ~ 2009-07-29
    23:15:50

    0 0

    ~charlie01 ale dowaliles z tym porownaniem komunikacji miejskiej do samochodu :P Pozwol, ze porownam to na swoim przykladzie: dojazd na uczelnie do Zabrza z Boguszowic. KOMINIKACJA MIEJSKA: bus nr 47 (25 min, 10km) + PKS z Rybnika do Zabrza (ok. 80 min, ok. 45 km), oczywiscie trzeba przyjechac szybciej a nie na styk i wliczyc to ze 'jutro' moze zarowno byc slonecznie jak i deszczowo; inna sprawa to fakt, ze jak sie spoznie na ktorykolwiek z w/w busow to nastepny PKS jedzie mi poltorej godziny pozniej. Jaki jest stan PKSow puszczanych na Zabrze to juz nie napisze,a pozdrowie tylko mlodych kierowcow z PKS Rybnik, ktorzy maja stalowe nerwy. Czyli to nam daje jakies 55 km i niecale 2 godziny. Teraz AUTO: ok 38 km i 30-40 min. Koszta mniej wiecej takie same.
    Zreszta...bedziesz mial w przyszlosci auto to sam zobaczysz jak to jest. pozdrawiam :)

  • ~Arteks 2009-07-29
    23:37:31

    0 0

    @zabrze - tylko widzisz, takie absurdy są tylko w Polsce bo w Niemczech, Szwajcarii, Hiszpanii czy nawet Czechach system komunikacji publicznej jest taki, że z Boguszowic do centrum Zabrza mógłbyś dostać się w czasie podobnym do samochodu i z pewnością taniej przede wszystkim dzięki systemom szybkiej kolei miejskiej i regionalnej oraz skomunikowaniom w miastach.
    U nas jest zupełnie na odwrót co szczególnie szokuje na Śląsku - a gęsto zaludnionej aglomeracji. Bo mógłbym to zrozumieć gdzieś pod Suwałkami...
    @charlie - przesadziłeś z tymi zdającymi za którymś tam razem, czasem ludzi zżera trema. Natomiast najgorsi i najgłupsi kierowcy to 18-19 latki. Nawet jeśli zdają za pierwszym razem to i tak w ciągu pierwszych miesiącach posiadania prawka będą mieli dachowanie, zderzenie z drzewem lub stłuczkę. Spotykam to czasem na ulicy i poza pijanymi kierowcami to właśnie małolaty są sprawcami największej ilości kolizji bo są wyjątkowo nieodpowiedzialni i nie potrafią przewidywać zagrożenia. Poza tym uwielbiają popisówy. Kontynuując też uwagi o predyspozycjach to znam dwie osoby które mają prawo jazdy, miały przykre doświadczenia za kierownicą i mają taką traumę, że za żadne skarby nie siądą do auta... Poza tym ustawowo ograniczyłbym możliwość kierowania osobom po 70-75 roku życia. Dla takich osób transport publiczny powinien wystarczyć. W tym wieku zdecydowanie słabnie koncentracja. Do mojego auta wjechał w biały dzień kiedyś pewien dziadek twierdząc "że mnie w ogóle nie widział"...

  • ~ 2009-07-30
    01:03:16

    0 0

    ~Arteks no dokladnie! a wyobraz sobie, ze w sob. i niedziele jedyne co jedzie bezposrednio do Zabrza to jeden kurs PKSu Czestochowa wracajacy z Jastrzebia. Smiech na sali! Studentom i osobom jadacym do bliskich w zabrzanskich szpitalach (kardiochirurgia i inne) pozostaje tylko i wylaczeni auto. Tak wiec ~charlie01 jesli polegasz tylko na komunikacji to zycze cierpliwosci i duuzo czasu :)

  • ~Pit 2009-08-01
    14:13:11

    0 0

    charlie01: Ciebie chyba w tym autobusie przegrzało... Ja zdałem prawko za... 6 razem :) Co prawda, to było w Krakowie więc miałem nieco inną skalę trudności. Tuż po otrzymaniu dokumentu (jedyny miesiąc) dostałem samochód i tak już jeżdżę 4 lata bez wypadku. A jeżdżę dużo, przykładowo w lipcu br. 7200 km. Do tego mandaty dostałem przez te 4 lata aż 2, oba za przekroczenie prędkości (niewielkie zresztą). Czy wobec tych faktów było by fair odebrać mi po 5 egzaminie możliwość ponownego zdawania?

  • ~slmen 2009-08-02
    00:56:34

    0 0

    po 30 h jazd mało kto nadaje się na kierowcę ale jak kursantowi ośrodek szkolenia kierowców powie że ma dokupić jazdy dodatkowe bo nie umie jeździć to poleci zaraz ze skargą że chcą go na kasę naciągnąć ale cóż, 30h wyjeździł ma zaświadczenie i zdaje, dopiero po 3 nie zdanych egzaminach musi wykupić w dowolnym ośrodku 5h jazd i zaś może zdawać 3x i tak do skutku więc to tylko wina tych kursantów i ich rodzinek które mają wielkie halo o to że instruktor twierdzi "ten kursant nie umie jeździć" ale kto da sobie zamknąć ośrodek bo jakiś matoł nie umie opanować samochodu na drodze, niech zdają i 20x po 112zł to może ich coś nauczy plus 6x200 zł za jazdy doszkalające tzw 5cio godzinówki, polacy i tak nie umieją jeździć i brak im kultury na drodze!

  • ~charlie 2009-08-02
    09:44:12

    0 0

    @Pit tak, sorry, ale tak nie powinieneś mieć prawa podejść kolejny raz do egzaminu. Gdy go zdajesz nikt sobie nie mówi "a to ten, który przejeździ 7200 km w lipcu, który ma tylko dwa mało znaczące mandaty" bo tego nikt nie jest w stanie stwierdzić, chyba, że będziemy zatrudniać jasnowidzów. Jedno jest wiadome na pewno, jesteś potencjalnym, statystycznie, z większym prawdopodobieństwem człowiekiem, który stworzy zagrożenie na drodze niż ta osoba, która zdała egzamin za pierwszym razem, mówimy o prawdopodobieństwie, nie jest powiedziane, że osoba, która zda egzamin za 6 razem, będzie miała wypadek, ale jeśli wypadek popełnia osoba, która zdała egzamin za pierwszym razem, konsekwencje powinny także ponosić osoby, które jej te uprawnienia dały, oczywiście jeśli wypadek wynika z nieumiejętności a nie np. jazdy pod wpływem.
    @slmen zgadzam się, ale to już jest prawo, które trzeba zmienić a także mentalność bo jak widać posty poniżej ew. stwierdzają, że Polacy nadal sądzą, że każdy prawo jazdy może mieć i może jeździć a to czysta głupota bo nie każdy!!!

  • ~ziupo 2009-08-02
    11:28:57

    0 0

    Tylko, że to instruktor decyduje o tym czy kursant nadaje się na kierowcę czy nie i to on dopuszcza g odo egzaminu. Oczywiście jest jeszcze wewnętrzny egzamin teoretyczny, ale sami wiecie jak on wygląda; można podchodzić po kilka razy do tego samego egzaminu, nierzadko kilka razy tego samego dnia, w ciągu godziny! Poza tym nie znam nikogo, kto na kursie w pełni nauczyłby się jeździć, a więc nei wymagajcie, że zaraz po zdaniu egzaminu będą wzorowymi kierowcami, a nawet gdyby byli, to bardzo by to wszystkim przeszkadzało [mi tez], bo ściśle trzymaliby się przepisów, jak na egzaminie.

  • ~Pit 2009-08-02
    17:49:48

    0 0

    charlie Twoje posty są zdumiewające. Bije z nich brak elementarnej wiedzy i jakiegokolwiek doświadczenia, w temacie, który z takim zapałem komentujesz. Spróbuję Ci coś uzmysłowić. Otóż egzamin na prawo jazdy jest całkowicie oderwany od rzeczywistości. Gdy ja zdawałem parkowało się jeszcze między pachołkami. Manewry wykonywało się na opuszczonych lusterkach tak, że było widać tylne koło. Kuriozum. Po placu jeździło się na "półsprzęgle" tj. bez dodawania gazu. Kolejne kuriozum, po egzaminie nikt już tak nie robi. Manewry wykonywało się tak: jak w lewym lusterku zobaczysz pachołek to kręcisz pół obrotu kierownicą w prawo, a jak w prawym lusterku ukaże się linia to kręcisz dwa obroty w lewo :))) A najlepsze były komentarze egzaminatorów gdy przejechało się linię na tzw. łuku: "gdyby tu była ściana to już byś zgniótł zderzak". I jak pacanowi wytłumaczyć, że jak by tam była ściana to by ją było widać? W efekcie biedny kursant nie uczy się jeździć tylko uczy się jak zdać egzamin. W jednym masz kolego rację: nie każdy musi mieć prawko. Żadna ustawa takiego obowiązku na obywateli nie nakłada :) No a z tą "statystyką" to już po bandzie pojechałeś. Mam wątpliwości czy skończyłeś już chociaż podstawówkę. Jak to obliczyłeś, że ktoś kto zdawał egzamin więcej razy z większym prawdopodobieństwem spowoduje wypadek?

  • ~Wisior 2009-08-03
    06:45:03

    0 0

    A apropo ~Pit tych pachołków to pamiętacie parkowanie prostopadłe do garażu czy jakoś tak się to mówiło nie? A teraz pokażcie mi garaż w którym nawet drzwi z auta nie otworzycie :P

  • ~RozeMari 2009-08-07
    10:09:30

    0 0

    Pamiętacie coś takiego jak wczasy z prawo jazdem? Zaliczyłam coś takiego 21 lat temu w Dusznikach Zdroju. W trzy tygodnie zrobiłam prawko i zdałam egzamin. To była jazda! Ani jednego skrzyżowania ze światłami, na placu ćwiczyło się samemu bo instruktor w tym czasie pił piwko pod sklepem,na którego parkingu manewrowałam. Egzamin zdali wszyscy - jak czegoś nie wiedziałeś na testach, to spacerujący między ławkami instruktor, zawsze jakoś pomógłi. Fantastyczne wspomnienia... Wydawałoby się, że po takiej szkole na ulice wypuszcza się samobójców ale nie jest tak. Nie, ponieważ tak naprawdę jeździć uczy się człowiek dopiero gdy wsiada za kółko własnego samochodu. To doświadczenie czyni z nas dobrych kierowców. Przez te wszystkie lata nie miałam ani jednego wypadku, małą stłuczkę gdy podczas wyjazdu tyłem z miejsca parkingowego odbiła mi kierownica poloneza.
    A teraz mój syn, jeżdżący o wiele lepiej niż ja na początku, zdał dopiero za drugim razem bo za pierwszym przyhamował lekko na łuku, parkując tyłem - nie zdał za niepłynną jazdę! Co za głupota...

  • ~Evita 2009-08-07
    11:53:18

    0 0

    paranoja jakaś na tym forum.
    i wracając do początku tematu, to że ktoś nie zda egzaminu praktycznego, wcale nie musi być jego winą, sama znam wiele przykładów jak to egzaminator umyślnie oblewał ludzi.
    wiec może też warto pomysleć o tym problemie.
    mam koleżankę która zdała za pierwszym razem a kompletnie nie potrafi poruszać się pod rogach i śmiało mozna powiedziec że stwarza zagrożenie na drodze.
    i o czym to świadczy?
    a przecież są ludzie którrzy potrafią jeździć a i tak dalej tkwią w ośrodku.
    porażka....

  • ~ 2012-02-01
    12:24:28

    0 0

    Jak dla mnie to jest tam co naj mnej jeden egzaminator co pojęcia nie ma o prawie i ruchu drogowym alke w końcu nie na darmo ogólna opinia o wielu egzamoinatorach i układzikach . Nic nie dzieje się bez przyczyny. Jeżdzę za kierownicą poan 30 lat i robię dość sporo kilometów a widząc zarówno instruktoró niektórych jak i egzaminotorów zapewne też to aż prosi się by zabrać takiemu kluczyki i miesieczny mu do ręki dać a nie uczyc lub egzaminować . Prosty przykład Zdający kursant na egzaminie zatrzymuje się na skrzyżowaniu oznaczonym znakiem STOP , zatrzymuje się i z pierwszego biegu rusza . (ZGODNIE Z PRZEPISAMU O RUCHU DROGOWY ) nie do podważenia A inteligentny inaczej chyba egzaminator oblewa na podstawie własneych wyimaginowanych fantazji kursanta bo nie policzył do trzech. Powiedzcie czy oni są aż tak ograniczanie czy może po trawce ? bo trzeba coś chyba brać by wymyślać takie głupie teorie. Nappomknę że ten kursant jest najlepszy w całej grupie zarówno jak teoria jak i praktyka . Czy wam tu czymś nie zalatuje? Mopże w końcu warto by zrobić pożądek z tymi co myślą że są naj? lub mają gorszy dfzień i wyżywają się na egzaminach?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5521