Chcą pociągów do Bohumina. Wyjdą na ulice zbierać podpisy

@Kurt - nie można się spodziewać na końcówce relacji tłoku bo to przeczyłoby zasadzie wypełniania pasażerów na całej relacji (Katowice-Bohumin). Parę razy jechałem do Czech właśnie przesiadając się w Bohuminie i zawsze jechali też inni pasażerowie. Jeśli oświetlamy drogi w środku nocy dla paru aut - to dlaczego pociąg ma nie kursować do jednej stacji dalej skoro do Chałupek utrzymuje się ruch pociągów pasażerskich?

Popieram działania społeczników i wstyd mi za władze województwa które mówią ciągle o ważności gałęzi ekonomicznej jaką jest turystyka i jednocześnie zawieszają połączenie do innego regionu tylko z tego powodu, że to inny kraj. Mówią o bezpieczeństwie energetycznym i uzależnieniu się i jednocześnie sugerują... wyjazdy turystyczne autami.

Wiele lat jeździłem na tej trasie, praktycznie co drugi weekend. I zawsze to była jazda pod hasłem "dostać się do granicy z Polską to nie problem, problem pojawia się po przejściu granicy". Jak zwinął się PKS i zniknęło połączenie z Chałupek do Wodzisławia to liczyłem, ze PKS Racibórz po przejęciu ruchu, będzie utrzymywał linię. No, nie.

To samo dzieje się z KŚ a wcześniej z PR. I to nie jest mój wymysł, że mało ludzi jeździło na tej trasie. W Chałupkach wysiadało naprawdę mało ludzi a z pociągu w Bohuminie wysiadałem ja i polska obsługa pociągu.

I choćbym chciał wybrać się z dziećmi na południe w rodzinne strony, to dupa - wolę auto i awaryjnie zostawić je w Ostrawie. Obserwując to, co robi pewien mój znajomy mieszkający na Słowacji, walka o połączenia jest jak walka z wiatrakami - do nich nie przemówisz. A że kiedyś trafiłem na ankietera mierzącego ruch pasażerski na tej trasie, to statystyki mówią same za siebie.

Już kiedyś na jakimś "forum" ja i parę osób mówiło o odpaleniu "motoraka" czyli szynobusu i dogadanie się z Czechami. Ale nie, to za trudne.