zamknij

Wiadomości

Borki: ekspertyza do poprawki. Piecyki gazowe jednak mogą zostać? Lokatorzy oburzeni: "to jakiś żart!"

2023-10-28, Autor: 

Wydawało się, że Zakład Gospodarki Mieszkaniowej doszedł do porozumienia z mieszkańcami i sprawa piecyków gazowych do podgrzewania wody i problem cofających się spalin zostanie rozwiązany raz na zawsze. Po dwóch miesiącach okazało się, że obecne rozwiązanie, czyli piecyki gazowe mogą zostać. Mieszkańcy oburzeni mówią, że ZGM wodzi ich za nos.

Reklama

W sierpniu pisaliśmy o przełomie, do którego miało dojść w sprawie dotyczącej mieszkańców ulicy Borki 37 c w Rybniku <<Przełom w sprawie bloku na Borki? Jest kompromis mieszkańców i ZGM-u>>. Wówczas wicedyrektor ZGM Joanna Fojcik przedstawiła mieszkańcom, którzy upierali się, by zostać przy piecykach gazowych, alternatywę dla nich, a miałoby nią być podłączenie bloku do sieci ciepłowniczej. Kluczowa miała być zlecona niezależnym fachowcom ekspertyza. Wtedy też ZGM miało stanowisko, że obecny system grzania wody (piecyki Junkers) może być niebezpieczny dla mieszkańców.

- Musimy być pewni, że instalacja innych rozwiązań gazowych będzie bezpieczna i skuteczna. Projektant zasugeruje, czy mogłaby być jedna wspólna kotłownia, czy każdy pion musiałby mieć swój piec, czy jeszcze należałoby to zrobić inaczej. My musimy być pewni, że to rozwiązanie będzie bezpieczne i spełniające swoje cele — mówiła w sierpniu Joanna Fojcik, uzasadniając zlecenie ekspertyzy zewnętrznej firmie.

Ekspertyza miała być kluczowa, a okazała się bublem?

W czwartek (26 października) ponownie Joanna Fojcik spotkała się z mieszkańcami Borki i przekazała oficjalne wyniki zleconej kontroli.

- Mam dla państwa dobrą informację. Państwu zależało na pozostaniu przy obecnym systemie podgrzewania wody, czyli gazowym. Według sporządzonej ekspertyzy ten system gazowy może zostać. Mamy jednak zalecenia, które musimy wykonać, by działał on sprawnie — mówi wicedyrektor ZGM.

Wśród zaleceń znalazły się podstawowe dwie kwestie do niezwłocznego wykonania:

1. Montaż dodatkowego nawiewnika okiennego

2. Dokonanie czyszczenia i przeprowadzenie pełnego serwisu Junkersów.

Te zalecenia zostaną wykonane w terminie 10-11 listopada, a koszty zarządca bierze na siebie. Jak sugeruje ekspertyza, jest to wada ukryta procesu wykonawczego i ZGM z tego tytułu będzie dochodził roszczeń w stosunku do projektanta lub wykonawcy.

Ekspertyza wykazała, że ilość dostarczanego powietrza i jego cyrkulacja w mieszkaniu jest niewystarczająca do prawidłowego funkcjonowania piecyków. Dlatego spaliny się cofały, a nie były wyciągane do kominów wentylacyjnych.

"To żart! Skontrolowali kilka mieszkań"

Lokatorzy z Borki mieli mieszane uczucia, ponieważ w trakcie spotkania wyszło na jaw, że ilość sprawdzonych mieszkań przez fachowców była znikoma. W dokumentacji pokontrolnej wynika, że fachowcy nie byli w 3 lokalach, ponieważ nie zastali najmujących. To budziło sporo obaw co do poprawności wyciągniętych wniosków pokontrolnych. Dodatkowo to, co mówili fachowcy podczas kontroli mieszkańcom, a co zapisali w ekspertyzie, zdecydowanie się różniło. Jednak ten aspekt to "słowo przeciwko słowu".

- To jest jakiś żart. Oni chyba w trzech mieszkaniach to byli. Jak oni mogli napisać, że piecyki mogą dobrze funkcjonować, skoro byli tylko w kilku mieszkaniach? Mało tego, kominiarze, którzy chodzili z tymi fachowcami, na kominach wentylacyjnych nie zostawili "suchej nitki", a w ekspertyzie piszą, że kominy są ok — mówi zbulwersowana lokatorka.

Słowa te potwierdzili inni mieszkańcy, przez co zarządca, reprezentowany przez Joannę Fojcik zdeklarował, że skontaktuje się z firmą przeprowadzającą kontrolę w celu uzupełnienia nie tylko dokumentacji, ale przeprowadzenia kontroli we wszystkich lokalach bloku przy ulicy Borki 37c, a tym samym uznaje, że obecna ekspertyza nie jest wersją ostateczną.

- Myślę, że damy im czas na uzupełnienie dokumentacji. My zleciliśmy kontrolę wszystkich mieszkań i sporządzenie ekspertyzy. Jeżeli mieszkańcy mnie informują, że w wielu mieszkaniach nie była taka kontrola przeprowadzona, to oczywiście będziemy się kontaktowali i rozmawiali z firmą, by sytuację wyjaśnić. Niezależnie od tego, na pewno w listopadzie będzie przeprowadzony pełny serwis piecyków. Mamy już zamówionego autoryzowanego serwisanta, by tego dokonał — mówi Joanna Fojcik.

Do sprawy będziemy wracać.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 7

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (6):
  • ~marys76 2023-10-28
    11:12:27

    18 2

    Istny burdel.

  • ~Apollo2 2023-10-28
    12:06:17

    22 9

    ZGM ma chody w PINB i tak to będzie wyglądać do czasu aż dojdzie do tragedii ,wtedy wkroczy prokurator u którego ma chody ZGM i PIINB.
    Tak to w Rybniku wygląda wszyscy się znają i wzajemnie pomagają.

  • ~rojena3262 2023-10-28
    13:38:02

    0 4

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~splinter84 2023-10-28
    18:37:14

    2 11

    Piecyki gazowe powinny być dawno wycofane, nie tylko na Borki...

  • ~ 2023-10-28
    23:26:53

    5 5

    Dajcie spokoj z tymi fachowcami i kontrolami.Robia tylko ludzi w konia.

  • ~common 2023-10-29
    08:53:08

    4 2

    Piecyki gazowe z otwartą komorą spalania to coś co niejednego wysłało na 2 świat. Na wczoraj musicie zamontować czujniki tlenku w każdym pomieszczeniu. Może rozwiązaniem byłyby piecyki z zamkniętą komorą spalania ale tez są pewne wymagania i nie wszędzie można/da się je zamontować.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5428