Trzecie zwycięstwo koszykarzy MKKS-u Rybnik

Mimo wyraźnego zwycięstwa rybnickiego zespołu, mecz w pierwszej połowie stał na dosyć niskim poziomie i był to dla MKKS-u jak dotąd najsłabszy fragment trwającego sezonu.

Goście z Gliwic rozpoczęli zawody od prowadzenia 4:0, a następnie 12:7, co było ich najwyższą przewagą w spotkaniu. Rybnicki zespół grał ospale zarówno w obronie jak i w ataku, pozwalając przeciwnikom na swobodne rozgrywanie piłki. W połowie kwarty udało się wreszcie osiągnąć wyższy stopień intensywności w defensywie, co od razu przełożyło się na wynik. Po pięciu punktach z rzędu, słabiej niż zwykle dysponowanego T. Czajkowskiego, MKKS wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał do końca meczu.

Dużo ożywienia w poczynania ofensywne MKKS-u wniósł A Mazur, a 2 punkty spod kosza R. Królikowskiego powiększyły prowadzenie do 8 punktów i ustaliły wynik po pierwszych 10 minutach na 20:12.

Drugą kwartę MKKS rozpoczął od słabszej gry i szybkiego złapania 4 fauli. Przeciwnik wykorzystał ten moment i zbliżył się na odległość jednego punktu przy stanie 22:21 w 14 minucie. Mimo walki i zaangażowania w obronie MKKS wciąż nie mógł złapać dobrego rytmu w ataku, decydując się często na pochopne i samolubne rozwiązania oraz szybkie rzuty ze słabo bądź wcale nie wykreowanych pozycji.

Dopiero w 6 minucie drugiej ćwiartki nastąpił zryw. Świetny fragment w ataku miał B. Sładek, który trafił dwa razy z rzędu za 3 punkty oraz najlepszy strzelec spotkania K. Zieliński, który do połowy zdobył 11 ze swoich 20 punktów. Wynik meczu do przerwy ustalił osobistymi po jednym ze swoich szybkich wejść R. Koczy.

Po zmianie stron obejrzeliśmy zupełnie odmienione oblicze rybnickiej drużyny. Determinacja w obronie poparta była dobrą i konsekwentnie realizowaną organizacją gry w ataku. Zawodnicy wreszcie ze sobą współpracowali, zmuszając przeciwnika do błędów w defensywie i korzystali, oddając rzuty z o wiele lepszych pozycji niż w pierwszych 20 minutach. Adam Białdyga, który do przerwy nie zdobył ani jednego punktu po przerwie zgromadził ich aż 15. W trzeciej kwarcie MKKS zdobył 32 oczka, na które złożyły się punkty aż dziewięciu zawodników! Składna, zespołowa i poukładana gra zrobiła swoje oraz podobała się licznie zgromadzonej publiczności, a przewaga MKKS-u Rybnik osiągnęła 29 punktów na koniec trzecich 10 minut.

W ostatniej kwarcie podopieczni trenera Łukasza Szymika nadal kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Dużo lepszy fragment zanotował na rozegraniu T. Tomanek, który w odróżnieniu od pierwszej połowy nie tracił piłek. Akcje w ataku były nadal dobre, a czasem nawet efektowne. Punkty i boiskowe minuty załapali również 17-latkowie, J. Sikora i M. Rakszawa.

Ostatecznie MKKS pokonał Akademików z Gliwic różnicą 30 punktów, mając spore rezerwy na lepszą oraz skuteczniejszą grę i to przez pełne 40 minut.

Następne mecze w hali Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych rybniczanie rozegrają we wtorek 13 listopada o godzinie 18:00 (zaległy mecz z ŻAK Żory) oraz w sobotę 17 listopada o godzinie 17:00 (najciekawszy mecz pierwszej rundy z Ofensywą Racibórz). Wstęp wolny.

MKKS Rybnik - KŚ AZS Gliwice 85:55 (20:12, 14:13, 32:12, 19:18)

Punkty dla MKKS-u: K.Zieliński 20, A.Białdyga 15, B.Sładek 14, A.Mazur 12, R.Królikowski 7, R.Koczy 6, T.Czajkowski 5, J.Sikora 4, T.Tomanek 2, M.Rakszawa

4. kolejka III ligi śląskiej:
MKKS Rybnik - KŚ AZS Gliwice 85:55
Miejski Czeladzki Klub Sportowy - UKS MOSM Bytom 85:95
KŚ AZS SMS Katowice - Ofensywa Racibórz 76:90
Żorska Akademia Koszykówki - GTK Gliwice 65:104

Lp.	Drużyna	Punkty	Mecze	Wyg. - Por.	Mały punkty	Różnica
1	Ofensywa Racibórz	8	4	4 - 0	352 - 287	65
2	MKKS Rybnik	6	3	3 - 0	293 - 171	122
3	MOSM Bytom	6	4	2 - 2	331 - 325	6
4	MCKS Czeladź	6	4	2 - 2	309 - 334	-25
5	GTK Gliwice	5	3	2 - 1	243 - 223	20
6	KŚ AZS Gliwice	4	3	1 - 2	222 - 231	-9
7	KŚ AZS SMS Katowice	4	4	0 - 4	277 - 387	-110
8	ŻAK Żory	3	3	0 - 3	216 - 285	-69