Odcinek Rybnik-Leszczyny: zamiast pociągów - autobusy

To jest przykład na to, że jednak kolej to nie jest lek na wszystkie problemy przemieszczania z ptk. A do ptk. B.
Co niektórzy o tym zapomnieli i wychwalają ją na potęgę, a tam też zdarzają się problemy. Jedna uszkodzona rzecz a wiele problemów i to nie tylko lokalnie, na długi czas.
Nie neguję transportu kolejowego, wręcz przeciwnie, często korzystam i cieszę się, że w końcu się rozwija mimo wielu "chudych" lat, ale nie jest to złoty środek.
@adamczykhenryk jaki związek z artykułem ma Twój komentarz?
Po co wrzucasz teksty, z resztą nie pierwszy raz, nie związane z treścią publikacji?

@polk - a co daje wychwalanie na potęgę moto-kultu? Właśnie to o czym pisze @adiky czyli korki na każdej głównej drodze wylotowej, wypadki, spaliny, hałas i marnowanie miejsca na parkingi co kawałek... Kolej jest jednym z leków na problemy współczesnych aglomeracji - i to bardzo skutecznym. Ale czasami nawet najlepszy lek nie pomoże jeśli ktoś nie chce się leczyć... Nie sugerujmy się awariami bo blokady i wypadki na drogach to zjawisko częstsze niż popsute srk na jakieś stacji.

@polk - zgadzam się odnośnie skrajności - ale jeśli na niektórych ulicach nie da się czasami przejść na drugą stronę czy włączyć do ruchu bez liczenia na czyjąś litość... to jest już jakaś przesada z ilością pojazdów. Popatrz jaki szalony ruch jest na Mikołowskiej. Czy naprawdę wszyscy muszą tam jechać autami skoro obok jest szybsza linia kolejowa? Wypadki na drogach nie tylko utrudniają ruch innym kierowcom ale przy odrobinie pechu można też w nim zginąć. Powiedz jakie wtedy ma znaczenie, że pociąg się spóźnił 5 minut w porównaniu do tego, że ktoś ląduje na cmentarzu? Owszem, na wsiach auto to niezbędny wynalazek - w miastach powinno się jego rolę ograniczać. I w Europie zachodniej gdzie świadomość społeczna jest większa w tym kierunku to ewaluuje. Pomijam już wątek, że w Polsce co najmniej 1/3 kierowców nie nadaje się do prowadzenia pojazdów, jeździ bardziej z musu niż z powodu tego, że to lubi.

Cholerne pociagi, co chwile cos, nie ma tygodnia zeby jezdzily punktualnie, jak mam dojezdzac do pracy ta dziadowska koleja???

rzyt, w tamtym roku trochę wypożyczeń tych rowerów było, bo to była nowość. Ludzie najedli się tym, ze rowery jak i aplikacja są strasznie toporne. Tez bardzo skrupulatnie obserwowałem w tym roku te stojaki, i powiem , ze jak stały , leżały ,tak prawie przez cały sezon. Ja myśle, że w tym roku nie opublikują wyników tej porażki .

@~ - ci którzy ich nie mają jak np. w Jastrzębiu - to dopiero mają przechlapane. Przywrócenie pociągów (czyli transportowej normalności) to jedno z głównych zadań jakie postawiła sobie tamtejsza prezydent. Nasz nie musi się tym zajmować bo ma pociągi "w pakiecie". Bardzo się cieszę, że mogę odbywać różne podróże pociągami bezpośrednimi z Rybnika. Bez nich czułbym się jak mieszkaniec jakiegoś zadupia.

@obserwartor00 - powiedz skąd trzeba dojeżdżać do centrum Rybnika aby mieć 4 przesiadki? Przy tylu przesiadkach sam bym jeździł autem. Ale przykładowo jak ktoś mieszka na osiedlu w Leszczynach albo na tym osiedlu w Czerwionce - po co ma się przebijać autem skoro pociągiem dojedzie szybciej - łącznie z kilkoma minutami jakie zajmuje mu dojście na dworzec? Naprawdę w wielu podróżach dałoby się zastąpić auto i chyba ludzie to rozumieją bo ilość pasażerów Kolei Śląskich z roku na rok rośnie. Natomiast nie rozumiem czemu ci "normalni" i ci "z rozumem" jednocześnie chcą wszędzie jechać autami, a potem narzekają na korki - przecież stojąc w takim korku na Mikołowskiej codziennie, mają sporo czasu w którym nie mogą czytać książki, oglądać filmu, grać w gry czy sprawdzać FB - ale mają wolny czas na myślenie... ;)