Zdrowotne absurdy

O szczepionkach przeciwko meningokokom można przeczytać m.in. na stronie internetowej Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Kiedy jednak przychodzi do płacenia, SANEPID zagrożenia sepsą nie widzi.

O zagrożeniach meningokokami, które powodują sepsę słyszymy od wielu miesięcy. Kampanie reklamowe na rzecz szczepień przeciwko meningokokom prowadzą firmy farmaceutyczne, ale nie tylko. Kampanię informacyjną szczepionki przeprowadził również podległy ministerstwu zdrowia Główny Inspektorat Sanitarny. Lokalnie swoją kampanię przeprowadziła też Powiatowa Stacja Sanitarno – Epidemiologiczna w Rybniku – czytaj więcej.

Pod wpływem nacisków medialnych oraz zareagować na zagrożenie meningokokami postanowiły też zareagować władze Rybnika. W budżecie Rybnika na 2008 rok radni na wniosek prezydenta zarezerwowali na szczepienia 250 tysięcy złotych, co miało wystarczyć na zaszczepienie wszystkich dzieci urodzonych w 2005 roku – czytaj więcej.

Jednocześnie prezydent Rybnika zwrócił się do ministerstwa zdrowia z prośbą o dofinansowanie akcji szczepień w naszym mieście. Odpowiedź Głównego Inspektora Sanitarnego była szokująca: „Zgodnie z opinią ekspertów z Zespołu Zakażeń Meningokokowych przy Głównym Inspektorze Sanitarnym stwierdzamy, że nie ma epidemiologicznych przesłanek dla wprowadzenia obowiązkowych, bezpłatnych, finansowanych ze środków budżetowych szczepień przeciw meningokokom na terenie miasta”.

Tym samym SANEPID przeczy sam sobie, bo rybniczanie w przychodniach mogą oglądać plakaty promujące szczepienia przeciw meningokokom. Sam sobie przeczy też prezydent Adam Fudali, który najpierw wnioskował o zarezerwowanie w budżecie środków na ten cel, a teraz chce się wycofać. - Jeśli SANEPiD nie widzi potrzeby szczepień, to w imię czego miasto z własnej kasy ma płacić za szczepionki – pyta prezydent Fudali.

Ostateczną decyzję w sprawie szczepień prezydent podejmie w najbliższych tygodniach.