Ujęto nożownika

Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę w Leszczynach. Dwóch mężczyzn szło ulicą po libacji alkoholowej i napotkało parę innych, lekko podpitych mężczyzn. Napotkanymi osobami byli karani już: Mirosław Ż. i Tomasz P. Zaczepili oni parę przechodniów i wywiązała się między nimi bójka. Obawiający się odpowiedzialności karnej Tomasz P. uciekł z miejsca zdarzenia i nie wziął udziału w bijatyce, w przeciwieństwie do Mirosława Ż, który jednak nie dał rady dwójce przechodniów i został przez nich poturbowany.

Po rozejściu się wściekły Mirosław Ż. pobiegł do swojego mieszkania, które znajdowało się w pobliżu, wziął nóż o długości ostrza 16,5 cm i podążył za wcześniej spotkanymi mężczyznami. Zaszedł ich od tyłu i zadał ciosy nożem. Jednemu z mężczyzn przebił udo, drugiemu zadał ranę w bok, powyżej biodra. Jak się później okazało, nóż przebił śledzionę, uszkodził opłucną i przeponę. Na szczęście nie zostało uszkodzone serca poszkodowanego. Po zadaniu tego ciosu nóż ugrzązł w ciele zaatakowanego. Widząc to Mirosław Ż. zbiegł z miejsca zdarzenia. Poszkodowani byli jednak przytomni i zadzwonili po pogotowie i policję. Policjanci z komendy w Czerwionce – Leszczynach nie mieli problemu z ujęciem Mirosława Ż., który ukrył się w piwnicy jednego pobliskich bloków.

Życiu poszkodowanych mężczyzn nie grozi już niebezpieczeństwo. Jednak po ekspertyzie biegłych prokuratura nie ma wątpliwości, że było to usiłowanie zabójstwa. – Jeśli ktoś na ślepo uderza nożem, co więcej, o mały włos nie trafia w serce to nie można tego inaczej wytłumaczyć – mówi prokurator Krzysztof Hynek. Prokurator wyjaśnia, że Mirosław Ż. był już wcześniej karany, a za usiłowanie zabójstwa grozi mu od 8 do 25 lat więzienia.

ww