Świńska grypa może znów zaatakować

Z informacji przekazanych przez Aleksandrę Naczyńską ze Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Rybniku wynika, że póki co nie można mówić o zwiększonej zachorowalności na grypę sezonową. - Na dzień dzisiejszy mamy taką sytuację, że lekarze tygodniowo zgłaszają 1 lub 2 przypadki zachorowań na grypę. Warte pochwały jest to, że medycy po zeszłorocznej fali zachorowań są wyczuleni i nie zaniedbują obowiązku informowania o chorych pacjentach – mówi.

Zdaniem Aleksandry Naczyńskiej w tym sezonie, podobnie jak w ubiegłym możemy spodziewać się licznych zachorowań na świńską grypę (AH1N1). Jednak teraz sytuacja będzie o tyle łatwiejsza, że ludzie już się przyzwyczaili i wiedzą jak należy postępować. Przypomina, że pomimo 24 zgonów w województwie śląskim nie należy panikować, bowiem przypadki śmiertelne zdarzały się w wyjątkowych sytuacjach. - Śmierć w wyniku zachorowania na świńską grypę dotyczyła przede wszystkim tych osób, które cierpiały na inne schorzenia np. białaczkę. Po prostu osoby o mniejszej odporności szybciej mogły się zainfekować, od osoby w pełni zdrowej. Teraz szpitalne oddziały mają już wszystko przećwiczone, więc nie należy panikować. Jednak nie można ignorować pojawiających się objawów – wyjaśnia.

 

Warto wspomnieć, że zarówno przed grypą sezonową, jak i świńską można się obronić stosując odpowiednią szczepionkę. W zależności od producenta, ich cena w aptekach waha się od 25,00 do 60,00 złotych. - Dobrze jest szczepić się przeciwko grypie. Szczepionki pojawiające się na rynku w tym roku, oprócz dwóch szczepów sezonowych, zawierają również szczep pandemiczny, który ma uchronić nas przed zachorowaniem na świńską grypę – mówi Aleksandra Naczyńska. - Nie zapominajmy, że ogromnym zagrożeniem dla pacjentów są powikłania po nieleczonej grypie. Najczęstszym jest zapalnie płuc. Nieco rzadziej zdarza się niewydolność krążenia, zaburzenia rytmu serca, zapalenie mięśnia sercowego oraz zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu. U osób chorujących na cukrzycę, przewlekłe choroby układu krążenia i układu oddechowego może dojść do zaostrzenia tych dolegliwości – dodaje.

 

Przed grypą i jej powikłaniami bardzo chętnie bronią się rybniczanie. W okolicznych aptekach zainteresowanie szczepionkami wzrasta każdego dnia. Potwierdzają to pacjenci spotkani w Centrum Medycznym, przy ul. Byłych Więźniów Politycznych w Rybniku. - Co roku szczepię się przeciw grypie. Wolę dmuchać na zimne, niż później z konieczności przez kilkanaście dni leżeć w łóżku – mówi Joanna Madej. - Początkowo do ich skuteczności podchodziłem sceptycznie, ale po tym co działo się w minionym roku wolę odłożyć wątpliwości na bok i zareagować odpowiednio wcześnie – dodaje Jan Lukoszek.

 

A co wy sądzicie o szczepionkach na grypę? Warto się szczepić, czy też lepiej liczyć na naturalną odporność organizmu?