zamknij

Sport i rekreacja

Sport wyczynowy i jego wpływ na zdrowie kobiet. Anna Kuczera, rybnicka judoczka zbadała temat

2023-08-17, Autor: 

Anna Kuczera, judoczka z Rybnika, w swojej pracy magisterskiej zgłębiła temat wpływu uprawiania wyczynowego sportu na późniejszy poród kobiety. Sama obecnie jest mamą 9-miesięcznego Janka i jak mówi, wyniki przeprowadzonych badań bardzo ją ucieszyły.

Reklama

Rybnicka judoczka, Anna Kuczera, to żona judoki, olimpijczyka z Rybnika, Piotra Kuczery. Ma na koncie wiele sportowych osiągnięć: mistrzyni Europy juniorek 2014, złota oraz srebrna medalistka mistrzostw Europy w turnieju drużynowym, złota medalistka zawodów Grand Prix w Taszkencie w 2017, zwyciężczyni Pucharu Świata i Europy, kilkukrotna medalistka Mistrzostw Polski.

Rybniczanka studiowała fizjoterapię na AWF-ie w Katowicach. Pracę magisterską obroniła w 2021 roku, a rok później, w listopadzie 2022 roku, dzięki zaangażowaniu swojej promotorki wydała publikację naukową o wpływie uprawiania sportu wyczynowego, w jej przypadku judo na poród.

Pracę magisterską pisała, zanim sama zaszła w pierwszą ciążę.

- Temat ten wybrałam, po usłyszeniu kilka historii od koleżanek judoczek, które miały trudne porody. Chciałam sprawdzić, czy rzeczywiście to jest pokłosie wieloletniego uprawiania wyczynowego sportu. Zaczęło się od zajęć z ginekologii, na których zapytałam panią doktor, czy jest korelacja pomiędzy zawodowym uprawianiem sportu wyczynowego a problemami przy porodzie? Czy są w ogóle jakieś badania w tym zakresie? Odesłała mnie do wyszukiwarek materiałów naukowych. Okazało się, że jeżeli chodzi o sport wyczynowy i badania na temat dna miednicy jest duża pustka - opowiada rybniczanka.

Postanowiła więc sama zbadać problem i poświęcić temu swoją pracę magisterską. Badanie było oparte o grupę ponad 30 osób, w tym judoczek z sześciu różnych państw oraz osób niezwiązanych ze sportem. Jak podkreśla autorka, zależało jej na dobrze wyselekcjonowanej grupie badawczej, która jakościowo była dobra.

- Trudniej jest pisać pracę, jeżeli nie ma za wiele badań, do których można się odnieść. Coś tam jednak znalazłam. Były to badania na temat sportu rekreacyjnego, na temat wysiłkowego nietrzymania moczu, co wiąże się również z pracą mięśni dna miednicy, która może być zaburzona, bądź nie ze względu na wykonywany sport. Trochę tych badań było, ale nie pod kątem sportu wyczynowego, na czym ja się skupiłam. Badania w zakresie sportu rekreacyjnego potwierdzają dobry wpływ sportu na mięśnie dna miednicy i na przebieg porodu - podkreśla Anna Kuczera. 

Z badań wnioski były jednoznaczne. Uprawianie sportów wyczynowych, w tym przypadku judo, nie ma przełożenia na poród i ewentualne komplikacje okołoporodowe.

- Ucieszyło mnie przede wszystkim, że uprawianie judo nie ma negatywnego wpływu na poród. Podkreślam jednak, że grupa badawcza była dość wąska, więc ciężko też wyciągać takie pewne wnioski. Zaskoczenie trochę było, bo wyszło na to, że po prostu porody często są ciężkie. Większa wydolność, jaką mają judoczki, na pewno pomaga, jeżeli chodzi o sam poród, jednak bardzo ważne jest przygotowanie kobiety do rozwiązania, czyli jej aktywność w czasie ciąży — podkreślała Anna Kuczera.

- Badania przeprowadzałam na podstawie przygotowanej ankiety. Tu też mam taką uwagę, że jeżeli takie badania miałyby być zrobione rzetelnie i na dużej próbie, to najlepiej jakby te ankiety systemowo były wypełniane przez lekarzy prowadzących i zbierane na szerszą skalę. Mnie ciężko było to zrobić na podstawie wypisów ze szpitala. Na ile mogłam, przeprowadziłam badania rzetelnie. Z pewnością systemowe prowadzenie takich badań byłoby czym wielkim — dodaje.

Broniąc tytułu magistra, nie była w ciąży. Myśląc jednak o trójce dzieci, wnioski z przeprowadzonych badań powinny ją uspokoić. Czy więc praca magisterska miała wpływ na jej późniejsze przygotowanie do pierwszego porodu?

- Teoretycznie praca magisterska powinna mnie uspokoić. Jednak nie brałam jej za pewnik i przygotowywałam się do porodu tak, jak planowałam od początku. Ciąży nie miałam zagrożonej, dlatego mogłam być aktywna fizycznie. Chodziłam na basen, mimo że osobiście nie przepadam za tą formą aktywności. Wydawało mi się to najmniej obciążające dla dziecka, a zależało mi na aktywności tlenowej. Będąc w ciąży, zdecydowanie zeszłam z obciążeń, odpuściłam zupełnie skoki i biegi, a mąż nie pozwolił mi też jeździć na rowerze, ale to bardziej ze względu na prawdopodobieństwo jakiegoś wypadku komunikacyjnego. Powyżej 30. tygodnia poszłam do fizjoterapeuty urologicznego. Skupiłam się z fizjoterapeutką na rozluźnieniu mięśni dna miednicy. Były takie ćwiczenia wykonywane w gabinecie, ale pokazano mi, jak mogę ćwiczyć w domu. Najgorsze dla organizmu są przewlekłe napięcia mięśni dna miednicy, czego chciałam uniknąć. Ciągłe napięcie może powodować np. wysiłkowe nietrzymanie moczu — tłuaczy Anna Kuczera.

Jednym z podjętych w pracy magisterskiej judoczki, były komplikacje okołoporodowe. W Polsce komplikacje okołoporodowe zdarzają się bardzo często. Pamiętać należy, że już wywoływanie porodu (podanie Oksytocyny) jest komplikacją okołoporodową, często pojawiają się pęknięcia krocza.

W żadnej z grup badanych nie było osób z pęknięciem krocza 3 i 4 stopnia, co na pewno cieszy. Ważne są też osoby, które poród przyjmują. Jeżeli poród jest prowadzony dobrze, z ochroną krocza, to pozwala unikać tych najcięższych pęknięć. Cieszy też, że episiotomii, czyli nacięcia krocza nie wykonuje się już rutynowo, bo tak trzeba.

Moje badania dotyczyły zawodniczek z 6 krajów, więc ta opieka medyczna jest różna w różnych krajach. Mam koleżankę w Wielkiej Brytanii, gdzie nie dokonują wywołań porodów. U nas natomiast jest to stosowane dość powszechnie — wyjaśnia judoczka.

Wnioski z badania są dobre dla młodych dziewczyn, wchodzących w sport zawodowy i wyczynowy. Potwierdzają, że nie trzeba się obawiać o wpływ treningu na przyszły poród. To obala nieco stereotypy, że duże obciążenia, czy skakanie pozostawia ślad w organizmie głównie, jeżeli chodzi o ułożenie i mięśnie miednicy.

Anna jak mówi, poród miała dość ciężki i pierwsze dni też do łatwych nie należały. Chociaż nie spodziewała się, że skurcze będą trwały tak długo i będą aż tak bolesne.

Mały Janek ma obecnie 9 miesięcy. Na razie judoczka jest na urlopie macierzyńskim i czas poświęca właśnie dziecku. Jak przystało na sportową rodzinę, na pewno ze sportu nie zrezygnuje.

- Sport na pewno będzie obecny w moim życiu. Nie wiem jeszcze, od kiedy. Na pewno chciałabym się spełniać w sporcie, tylko może już w innym miejscu. Na macie spędziłam tyle godzin, lat, że na pewno ciągnie mnie na matę. Byłam nawet już z Jankiem na sali treningowej, mata mu się podoba, także fajnie — mówi z uśmiechem judoczka.

Mimo że sportowych marzeń nie spełniła w stu procentach, nie jest rozczarowana przebiegiem swojej sportowej kariery. Podkreśla jednocześnie, że praca naukowa nie jest dla niej i nie zamierza popełniać więcej publikacji.

- Decyzja o dziecku była świadoma, więc cieszę się, że przerwałam w takim momencie, mam już 29 lat. Pisałam pracę magisterską i nie miałam zamiaru, by powstała praca naukowa. Nie mam zapędów do pójścia w stronę naukową. To jest bardzo wymagające, a pisanie artykułu naukowego ma konkretne restrykcje. Mogę powiedzieć, że pisanie pracy magisterskiej było pod tym względem luźne i fajne zadanie — mówi rybniczanka.

Oceń publikację: + 1 + 28 - 1 - 11

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Franek 7 2023-08-17
    11:49:50

    10 3

    Judo to najlepszy sport ogólnorozwojowy dla dzieci i młodzieży. Chyba tylko pływanie dorównuje judo w „ogólnorozwojówce”.
    A poza tym jest to świetny sport również dla starszych. Uczy dyscypliny i jest chyba najczystszym sportem walki ze wszystkich. Polecam każdemu.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5382