Rybnik ma mistrza świata w judo. Szymon Szulik już marzy o olimpijskim złocie (zdjęcia)

Przypomnijmy, niecały tydzień temu pisaliśmy o tym, że Szymon Szulik (ur. 7 października 2006 roku) w wielkim stylu został pierwszym polskim mistrzem świata kadetów w judo. W turnieju w Zagrzebiu wygrał pięć walk w kategorii 66 kg »Szymon Szulik z Polonii Rybnik pierwszym polskim mistrzem świata kadetów w judo«

Dzisiaj przed południem w sali konferencyjnej Hotelu Przy Młynie w Rybniku, miała miejsce specjalna konferencja prasowa z udziałem Szymona i przedstawicieli klubu Polonia Rybnik.

Mamy powody do świętowania. Pierwszy raz w historii polskiego judo zdobyliśmy złoty medal na mistrzostwach świata kadetów – oznajmił Juliusz Kowalczyk, prezes Polonii.

Wypowiadając te słowa wskazał na siedzącego obok Szymona Szulika – wychowanka rybnickiego klubu oraz jego trenera – Krzysztofa Mikę.

To dla nas wielki dzień, wielki dzień polskiego judo. Jakość walk, które stoczył Szymon była taka, że stał się wręcz showmanem tych mistrzostw świata i inspiratorem do artykułów. Gratuluję ci Szymon złotego medalu – dodał.

Prezes Polonii Rybnik pochwalił też brata Szymona – Dawida, który pomagał mu w przygotowaniach do udziału w mistrzostwach.

Wykonał ogromną pracę, świetnie go uzupełniał. W konferencji bierze udział też grupa zawodników. Stanowili wsparcie dla Szymona, dzięki czemu mogliśmy ćwiczyć w okresie wakacyjnym. Mało który klub umiał tak zmobilizować swoich zawodników by w czasie wakacji 2 razy dziennie trenowali z Szymonem. Długofalowa praca przyniosła efekty – zauważył.

Z kolei Krzysztof Mika zwrócił uwagę, że Szymon Szulik ma talent do judo, ale wykonuje przy tym tytaniczną pracę.

Zarówno Szymon, jak i Dawid oraz inni zawodnicy ciężko pracują. Dawno nie było takiej grupy. Spodziewaliśmy się sukcesu, w tym roku na każdym starcie Szymon był w czołówce. Zwycięstwo nie było zaskoczeniem – odpowiedział trener na pytanie dziennikarzy.

Szymon Szulik walczył w półfinale z Gruzinem - Giorgiem Dularidze. Jak zdradził w rozmowie z nami. Z jednej strony chciał mu się zrewanżować, z drugiej – wiedział, jak mocny jest przeciwnik.

Przegrałem z nim rok temu dwa razy. Chciałem się zrewanżować i byłem bardzo dobrze przygotowany. Z drugiej strony to mnie stresowało, bo wiedziałem, że jest mocny. Czułem jednak, że mam przewagę kondycyjną, siłową i jestem w stanie go pokonać. W dzień zawodów czułem się bardzo pewny siebie, silny, szybki. Chciałem dużo pokazać. Brakowało oczywiście kilku aspektów, ale jak spojrzałem później na moje walki, to byłem dumny, że dobrze się pokazałem na zawodach – powiedział Szymon Szulik.

Rybniczanin nadal nie może uwierzyć w swój sukces, kiedy to w finale pokonał Azera - Abila Yusubova.

Dalej do mnie nie dotarło, że zostałem mistrzem świata i nie wiem, czy dotrze. Emocje sięgały wyżyn, że nie pamiętam połowy z tej walki – śmiał się.

Szymon jest uczniem Zespołu Szkół Technicznych w Rybniku. Uczy się w klasie technik-informatyk. Na razie odpocznie od judo.

Nie mam ustalonych zawodów, chyba że powołają mnie do kadry lub na zawody przygotowawcze – usłyszeliśmy.

Młody rybniczanin ma też marzenie – zdobyć złoty medal na igrzyskach olimpijskich.

Polska dość długo nie może tego osiągnąć. To jest mój cel. Wiem, że jestem w dobrym miejscu i mogę zdobyć bardzo dobre wyniki jak Agata Perenc czy Julia Kowalczyk. Wszystko zależy ode mnie – zaznaczył.