Rodzice zastępczy skazani za znęcanie się nad dziećmi

Przypomnijmy, w listopadzie 2017 roku pisaliśmy o dramacie, jaki miała przeżyć czwórka dzieci w rodzinie zastępczej pod Rybnikiem. Rodzeństwo miało przebywać w niej w latach 2007-2012. W programie TVN Uwaga opowiadało o piekle, jakie każdy z nich musiał przejść. Dzieci chodziły głodne, były bite, zamykane w klatce dla psa.

Rodzice zastępczy mieli też wymyślać dla nich dotkliwe kary. - Była taka sytuacja, że klęczałam na klatce schodowej z podniesionymi rękami do góry i trzymałam taki kilka kilo ważący nawóz do kwiatów. Trzymałam go może z pół dnia, może więcej – opowiada Patrycja. Olek pamięta, jak Agnieszka N. skleiła mu ręce i nogi i kazała leżeć w wannie. - Później jak wróciła to przyłożyła mi nóż do brody – mówi. Z kolei Ola z trudem wspomina, jak po szkole byli niekiedy zamykani w klatce dla psa.

Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule >>„Zamykali nas w klatce dla psa”. Czwórka dzieci przeżyła piekło w rodzinie zastępczej<<

W połowie kwietnia w Sądzie Rejonowym w Rybniku zapadł wyrok. - Państwo Agnieszka i Grzegorz N. byli oskarżeni o czyn z artykułu 207 §1 (psychiczne i fizyczne znęcanie się nad małoletnim lub osobą nieporadną – przyp. aut.). Pani Agnieszka została uznana za winną i otrzymała karę 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Do tego dochodzi grzywna 100 stawek po 30 złotych – tłumaczy Jacek Wesołowski z Sądu Okręgowego w Gliwicach.

Grzegorz N. również został uznany za winnego. Otrzymał karę 7 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Sąd orzekł wobec niego karę 80 stawek po 30 złotych. - Do tego oboje otrzymali zakaz pełnienia funkcji rodziny zastępczej przez 5 lat, dozór kuratora i zwrot kosztów sądowych – dodaje Jacek Wesołowski.

Wyrok nie jest prawomocny. Sąd na wniosek stron musi do 10 czerwca sporządzić uzasadnienie wyroku. Wtedy osoby skazane będą mogły się odwołać, a sprawa trafi do drugiej instancji.