zamknij

Wiadomości

Problemów na Borki ciąg dalszy? ZGM chciał zamienić piecyki gazowe na bojlery. Mieszkańcy: nic o tym nie wiedzieliśmy

2023-06-13, Autor: 

O trudnej sytuacji mieszkańców ulicy Borki 37 C pisaliśmy już wielokrotnie. Po interwencjach i nagłośnieniu sprawy w mediach, w końcu coś drgnęło? Okazuje się, że Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Rybniku chciał zlikwidować piecyki gazowe - źródła problemów, a wstawić bojlery. Sęk w tym, że nic o tym nie wiedzieli mieszkańcy bloku. Znów zrobiło się gorąco. Jaki jest finał tej sprawy?

Reklama

Kontrola wykazała, że trzeba wymienić wentylatory

Problemy z niedrożną instalacją wentylacyjną na ulicy Borki 37 C w Rybniku zgłaszali mieszkańcy niejednokrotnie, o czym pisaliśmy w marcu >>Piecyki gazowe, czy stan techniczny wentylacji? Co zagraża mieszkańcom ulicy Borki?<<

Urząd Miasta Rybnika zobligował zarządcę, czyli Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Rybniku do przeprowadzenia kontroli i wykazania usterek. Wyrywkowa kontrola była przeprowadzona w kwietniu, jednak jej rezultatów nie znali sami mieszkańcy. Do maja jednak niewiele się zmieniło, o czym również pisaliśmy >>Lokatorzy bloku przy Borki: mieszkamy na czadowej bombie! Co musi się stać, by problem mieszkańców został rozwiązany?<< Jak poinformował nas zarządca we wtorek (13 czerwca), kwietniowa kontrola wykazała konieczność wymiany pięciu wentylatorów, co nastąpiło 9 czerwca.

ZGM chciał zamienić piecyki gazowe na bojlery. Mieszkańcy: nic o tym nie wiedzieliśmy

Kolejne tygodnie mijały, a mieszkańcy nadal nie mieli kontaktu z administratorem. Jak sami mówią, zostali z problemem sami sobie. Pewnego dnia dowiedzieli się od pracowników ZGM, którzy chcieli wejść do ich mieszkań, że będą wymieniane piecyki gazowe na bojlery elektryczne w ich mieszkaniach.

- Potwierdzamy, że planowana jest zmiana źródeł ogrzewania wody. Jest ona efektem przeprowadzonych analiz. Złożoność okoliczności sprawy powoduje, że konieczne jest indywidualne podejście do potrzeb lokatorów poszczególnych mieszkań. Aktualnie wdrażamy zmiany w zakresie instalacji podgrzewania wody tak, aby wykluczyć wszelkie wątpliwości i ryzyka dla bezpiecznego użytkowania lokali. Podkreślamy, że bezpieczeństwo lokatorów jest dla nas najważniejszym priorytetem i pomimo trudnej sytuacji finansowej samorządów wygospodarowaliśmy środki na powyższe działania — dowiadujemy się od ZGM-u.

Zarządca nie poinformował o tym oficjalnie mieszkańców przed wysłaniem na miejsce swoich pracowników. Ta sytuacja przelała szalę goryczy. Najemcy odmówili wpuszczenia fachowców do swoich mieszkań i wówczas postanowili napisać pismo do ZGM-u ze stanowczym sprzeciwem, domagając się spotkania.

- Z nami się nikt nie liczy, o niczym nas nie informują, a tu nagle przychodzą i chcą bojlery zakładać. Czy ktoś zapytał nas o zdanie? Nie trzeba być matematykiem, aby wiedzieć, że ogrzewanie wody bojlerem elektrycznym generuje bardzo wysokie koszty — mówi zbulwersowana lokatorka.

- Siedzieliśmy do nocy, wspólnie pisząc pismo do ZGM-u i od razu rano je złożyliśmy w sekretariacie. Dopóki nikt z nami nie porozmawia, nie wpuścimy pracowników do mieszkań — dodaje.

"Nie zgadzamy się na kolejną fuszerkę"

Cytujemy pełną treść pisma mieszkańców złożonego 7 czerwca w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej:

"Z powodu pojawienia się w naszych mieszkaniach ekipy sprawdzającej możliwość instalacji kotłów elektrycznych z bojlerem, mieszkańcy bloku przy ulicy Borki 37 C w Rybniku zgodnie stwierdzają, że nie wyrażają chęci oraz zgody na wymianę instalacji, oraz kotłów gazowych służących do ogrzania wody, na kotły elektryczne z bojlerem.

Podpisując umowę najmu byliśmy świadomi, że ogrzewać bieżącą, ciepłą wodę będą piece gazowe, oraz że będziemy korzystać z kuchenek gazowych. Zostały one zainstalowane w mieszkaniach, widnieją w umowach najmu i wpłacono również z tego tytułu kaucję. Każdy z nas podpisując umowę był świadomy, że ogrzewanie gazem bieżącej wody niesie za sobą niższe koszty dla każdego mieszkańca w porównaniu do kotłów elektrycznych. Przy stale rosnących cenach energii elektrycznej nie możemy sobie pozwolić na takie rozwiązanie. Mieszkańcy naszego bloku nie są odpowiedzialni ani za wadliwą instalację, ani za kotły, które nie powinny być zainstalowane. Nie są również odpowiedzialni za wadliwie wykonaną wentylację. Jesteśmy pokrzywdzeni. Zostaliśmy narażeni na bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia z powodu czadu. Na niedogodności z powodu braku możliwości spania w salonie czy korzystania z okapów. A teraz dodatkowo mamy zostać obciążeni wyższymi kosztami za pobór ogromnych ilości energii elektrycznej, tylko dlatego, że ktoś dopuścił się prawdopodobnie rażących błędów budowlanych?

Z tego, co usłyszeliśmy od ekipy odwiedzającej nasze mieszkania mamy zostać zaopatrzeni w bojlery 40 lub 80- litrowe w zależności od osób zamieszkałych w danym mieszkaniu. Z całym szacunkiem, ale jeżeli takie wymiany miałyby zostać zrealizowane to niestety potrzebne jest indywidualne podejście do każdej zamieszkałej w tym budynku rodziny. Nie zgadzamy się na kolejną fuszerkę, z którą „MY„ mieszkańcy zostaniemy pozostawieni sami sobie oraz z konsekwencjami kolejnych nieprzemyślanych decyzji. Nie trzeba być fachowcem w tej dziedzinie, aby wiedzieć, że dobór prawidłowej pojemności bojlera jest jednoznacznie uzależniony od tego, jak duże jest zapotrzebowanie na ciepłą wodę użytkową w mieszkaniu. Można to obliczyć w dużym przybliżeniu biorąc pod uwagę takie kryteria, jak liczba domowników czy liczba punktów czerpania ciepłej wody. Mając takie dane można dość precyzyjnie określić, jak pojemny bojler będzie optymalny dla danej rodziny. Jak wiadomo w naszym budynku zamieszkują rodziny 3, 4, 5, 6, a nawet 7-osobowe. Jak pokazują statystyki, jedna osoba zużywa w ciągu dnia średnio od 20 do 40 litrów wody w ciągu dnia. Przyjmuje się, że w domu zamieszkanym przez 4 -osobową rodzinę potrzebny jest bojler mieszczący minimum 120 litrów ciepłej wody – i to tylko przy założeniu, że osoby te będą korzystać z wody nie jednocześnie, ale po sobie, w odstępach umożliwiających podgrzanie jej do zadanej temperatury.

Nasuwa się więc pytanie, co z rodzinami, w których jest więcej osób? Ciepłą wodę użytkową wykorzystuje się nie tylko do kąpieli. Nie wszystkie mieszkania zaopatrzone są w zmywarki więc nie można pominąć tak ważnego aspektu jak zmywanie naczyń. Należy zwrócić uwagę na to, czy domownicy mają do dyspozycji pryszni, czy może wannę. W tym drugim przypadku zastosować trzeba o około 50 litrów pojemniejszy bojler, aby mieć pewność, że kąpiel jednej osoby nie spowoduje, iż pozostali domownicy będą musieli długo czekać na swoją kolej z uwagi na czas potrzebny do podgrzania nowej partii wody. Podstawowe informacje o doborze odpowiedniego zasobnika znajdziemy w każdej powszechnie dostępnej instrukcji. Warto się zastanowić nad skutkami źle dobranych zasobników. Najgorszy jest scenariusz, w którym zostanie zainstalowany zbyt mały bojler, patrząc na potrzeby domowników.

Ta nieprzemyślana decyzja będzie dawać o sobie znać każdego dnia, a szczególnie rano i wieczorem, kiedy zwykle następuje największe zużycie ciepłej wody użytkowej. Można sobie łatwo wyobrazić, że uniemożliwi to normalne korzystanie z ciepłej wody i potrzebę czekania na podgrzanie wody, ponieważ ta została już w całości zużyta przez kogoś innego na prysznic czy kąpiel w wannie. Każdy z rana spieszy się do pracy, szkoły. Zakup zbyt małego bojlera jest tylko pozorną oszczędnością, ponieważ rzeczywiste koszty eksploatacji ogrzewacza pojemnościowego mogą być bardzo wysokie z uwagi na konieczność ciągłej pracy źródła energii na najwyższych obrotach (w celu szybkiego podgrzania wody do zadanej temperatury). Mając na uwadze powyższe argumenty jak można wpaść na pomysł instalacji zasobników 40 czy 80 litrowych? Mieszkańcy mają losować kto bierze rano kąpiel a kto wieczorem? W wielodzietnych rodzinach, kiedy dzieci bawią się latem na dworze rodzice mają wykąpać tylko połowę dzieci a drugą połowę położyć brudne spać? Czy może przed pracą z rana prysznic będzie brała jedna osoba a druga pójdzie do pracy brudna…

Bardzo przykry jest fakt, że podejmując takie decyzje patrzą Państwo na pozorną oszczędność a nie na dobro mieszkańców, którzy i tak w całej sprawie zostali pokrzywdzeni. Może warto skupić uwagę na prawidłowej modernizacji przewodów kominowych i wymianę kotłów na odpowiednie, gazowe czy zaopatrzenie mieszkańców w miejską ciepłą wodę. Za chwilę okaże się, że kolejnym pomysłem będzie całkowity demontaż instalacji gazowej i przejście na energię elektryczną. Czy w takim przypadku otrzymamy fundusze z zasobów miasta na zakup energooszczędnych płyt indukcyjnych, nowego zestawu garnków dostosowanych do tej technologii czy kuchni elektrycznej ? Bo to koszt od 1300,00 PLN w górę. Czy biorą Państwo pod uwagę fakt, czy mieszkańców stać na kolejne Państwa pomysły? Czy rodziny wielodzietne albo matki samotnie wychowujące dzieci zapytał ktoś, czy mają z czego wyłożyć pieniądze na wyższe rachunki? Na być może nowe sprzęty? Jak można łatwo wywnioskować to decyzje, które uderzą tylko w mieszkańców, którzy nie są winni popełnionych błędów na etapie budowy. Teraz na siłę wdraża się rozwiązania, które nie mają sensu ekonomicznego oraz żadnej zasadności, co do chęci zainstalowania 40 czy 80 litrowych zasobników.

Żeby zobrazować Państwu, ile to jest 40 litrów wody podajemy dość groteskowy przykład. Proszę sobie wyobrazić fakt, że spłuczka do sedesu starego typu (czyli taka, która została zamontowana w naszych mieszkaniach) zużywa 9-12 litów wody przy jednym spłukaniu wody. A Państwo chcą, aby 3 czy 4 - osoba rodzina wykąpała się i zmyła naczynia w 40 litrowym zasobniku? Zostawiamy Państwa z tym pytaniem i nie zgadzamy się na takie działania z Państwa strony.

Z poważaniem mieszkańcy bloku przy Borki 37C"

ZGM ugiął się

Jak się okazało pismo przyniosło skutek, ponieważ tym razem doszło do spotkania mieszkańców z przedstawicielami rybnickiego ZGM-u. Spotkanie odbyło się w poniedziałek (12 czerwca) w samo południe w siedzibie zarządcy, którego reprezentowała wicedyrektor Joanna Fojcik. Delegacja mieszkańców liczyła pięć osób.

- Na początku pani wicedyrektor nie chciała nam dojść do słowa twierdząc, że ona chce z nami rozmawiać i chce dojść do porozumienia. Tłumaczyła, że stanowisko objęła dopiero w grudniu i nie posiada jeszcze dokładnej wiedzy, nie może dotrzeć do pewnych dokumentów. Jak twierdzi, spotkanie z nami chciała zaproponować, ale ją ubiegliśmy — opowiadają mieszkańcy.

- Mam wrażenie, że ta pani mówiła to, co chcieliśmy usłyszeć. Na wiele pytań przez nas zadanych pani nie była w stanie nam odpowiedzieć, nie miała wiedzy w danym zakresie — mówi jeden z uczestników spotkania.

Ustalone zostało tyle, że na razie montaż bojlerów elektrycznych został odroczony. Joanna Fojcik zobowiązała się do wyznaczenia terminu kolejnego spotkania z mieszkańcami.

- Na razie bojlery nie będą montowane. Ma się odbyć kolejne spotkanie z mieszkańcami w tej kwestii, a pani wicedyrektor ma zebrać informacje, by móc odpowiedzieć na nasze pytania w sprawie instalacji, kominów, bojlerów itp. Teraz czekamy na wyznaczenie terminu spotkania. Mamy nadzieję, że do niego dojdzie — mówi pełna nadziei lokatorka Borki 37C.

Zakład Gospodarki Mieszkaniowej potwierdził, że spotkanie się odbyło, a co więcej, strony doszły do porozumienia.

- Informujemy, że w dniu 12.06.2023 r. odbyło się spotkanie przedstawicieli lokatorów i Dyrekcji ZGM, na którym przedstawiono plan działania. Zaproponowane przez ZGM rozwiązanie polegające na montażu nowoczesnych, elektrycznych podgrzewaczy wody nie spotkało się z akceptacją lokatorów. W związku z powyższym konieczne było przeprowadzenie dodatkowych konsultacji, w których trakcie doszło do porozumienia stron i ustalono, że zostanie rozpatrzona techniczna możliwość montażu urządzeń zasilanych gazem zgodnie z wnioskiem mieszkańców — informuje ZGM.

Oceń publikację: + 1 + 14 - 1 - 14

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~ROW1984 2023-06-14
    08:56:59

    15 5

    Chwila,chwila. Te mieszkanią są wynajmowane czy własnościowe?? Jak wynajmowane,to ZGM ma prawo wymieniać piece.sobie na jakie im.sie podoba,bo to ich własność,a jak komuś to nie pasuje, to może się przeprowadzić gdzieś indziej. Jak mieszkania są własnościowe,to ten problem powinien leżeć po stronie właściciela mieszkania. Nie rozumiem całego tego halo wokół tematu.

  • ~Felix2023 2023-06-14
    17:58:25

    2 0

    ROW1984 Są od miasta i chyba nawet nie ma możliwości wykupu na własność.

  • ~Felix2023 2023-06-14
    18:04:58

    1 2

    To jest stary blok odnowiony, no i tu by szło polemizować, no bo z jednej strony popieram mieszkańców, dlaczego mają płacić wyższe rachunki za prąd bo tańszy gaz nie działa, ktoś przyjął projekt zatwierdził itp. ale jak się okaże, że jednak tego gazu tam nie powinno być bo zagraża życiu no to sorry, ale za taki błąd ktoś powinien beknąć.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5354