zamknij

Biznes

Pogodzili się!

2008-05-15, Autor: 
Dzień przed obchodami jubileuszu 40-lecia rybnickich wodociągów doszło do porozumienia między zarządem PWiK a związkowcami.

Reklama

- Zaczynamy swoje stosunki

układać od nowa - mówi o 

zawartym porozumieniu Marek

Frelich.

Wojna między zakładową Solidarnością a zarządem PWiK trwała od kilku miesięcy. Apogeum konfliktu było zwolnienie z pracy Marka Frelicha – szefa Solidarności w rybnickim PWiK. Ostatnio rybnicki sąd pracy nakazał przywrócenie Frelicha do pracy uznając jego zwolnienie za bezzasadne. Mimo to, zarząd PWiK zapowiedział złożenie odwołania w tej sprawie - czytaj więcej.


Końca konfliktu, mimo mediacji władz Rybnika (miasto jest większościowym udziałowcem w PWiK) nie było widać. W ostatnich dniach jednak w rozwiązanie sprawy zaangażował się sam prezydent Adam Fudali. Prezydentowi zależało, aby wczorajsze obchody 40 - lecia firmy nie odbywały w cieniu otwartej konfrontacji między władzami spółki a załogą.


Udało się. - Miło mi poinformować, że konflikt, o którym było ostatnio głośno, został zażegnany – promieniał podczas uroczystości w Teatrze Ziemi Rybnickiej Fudali.


Kluczowe spotkanie w tej sprawie odbyło się w miniony wtorek. Przy stole rozmów zasiadł m.in. zarząd PWiK, przedstawiciele zakładowej Solidarności z Markiem Frelichem, reprezentanci zarządu regionu Solidarności i prezydent Rybnika. - Zdecydowaliśmy się wszyscy na „opcję zerową”, która polega na tym, że od jutra wracam do pracy, a obie strony od nowa rozpoczynają układanie wzajemnych stosunków. Otrzymaliśmy m.in. zapewnienie, że zarząd naszego związku będzie mógł się swobodnie przemieszczać po siedzibie firmy poza godzinami pracy, a członkowie związku przez 24 godziny na dobę będą mieli dostęp do związkowego lokalu – mówi Frelich.


Przywróconego do pracy szefa związku spytaliśmy, czy w związku z porozumieniem usłyszał od prezesa PWiK – Janusza Karwota słowo „przepraszam”. - Nie, ale w tej sytuacji chyba nikt tego nie oczekiwał. Dziś z perspektywy czasu stwierdzam, że i strona związkowa nie była bez winy, a ja sam pewne rzeczy zrobiłbym inaczej – wyznał Frelich.


Bez względu na zażegnanie konfliktu, w Prokuraturze Rejonowej w Rybniku toczy się postępowanie w sprawie łamania praw związku zawodowego. O wszczęcie postępowania wnioskowała Państwowa Inspekcja Pracy, która w wodociągach przeprowadziła kontrolę.


Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.