Pijany konserwator windy w Rybniku. Mogło dojść do tragedii!

Duża część tych pseudo konserwatorów, która od czasu do czasu plącze się po Chabrowej jest pijana. Jak widzę, kto zaczął układać trylinkę wokół tego obskurnego sklepu na Chabrowej, to aż boję się zapowiadanego remontu nawierzchni i chodników przy tej ulicy.

Postawa konserwatora woła o pomstę do nieba. Osobną sprawą jest stan działających dźwigów, mających po ponad 30 lat.
Wymiana na nowe trwa bardzo opornie. Przetargi na wymianę dźwigów są ustawione (zapisy preferujące jedną firmę). Cena za nowy dźwig zawyżona o KILKANAŚCIE do KILKUDZIESIĘCIU tysięcy złotych. RSM "kupuje" dźwigi za 135 tysięcy, a mogłaby oszczędzić na tym około 20 tysięcy zł. Łatwo policzyć, że co 5 dźwig byłby "darmowy" co pozwoliłoby zwiększyć ilość nowych, a co za tym idzie bezpieczniejszych wind o min 20% !!!!
Co ciekawe ludzie o tym nie wiedzą i dają się robić w przysłowiowego balona. Wmawia się im, że wymiana dźwigu trwa UWAGA!! 4 MIESIĄCE !!!! ludzie są pozbawieni winy przez jedną trzecią roku!! ZBRODNIA W BIAŁY DZIEŃ. wymiana dźwigu nie powinna trwać dłużej niż 6 tygodni !!!! Dodatkowo zainstalowane dźwigi są po prostu kiepskiej jakości i mogłyby być lepiej wyposażone. Sami wyciągnijmy z tego wnioski. Taki remont ślimaczy się np. na Chabrowej 8 A i czeka to innych. Jeśli ktoś ma informacje na ten temat to prosiłbym o informację. Pozdrawiam.
Swoją drogą może szanowna redakcja zajęłaby się tym tematem z racji tego, że spora część czytelników jest mieszkańcami RSM.

Może by tak Spółdzielnia sprawdziła ilu jest w tej firmie konserwatorów którzy te windy konserwują bo do tej pory było 2 a teraz będzie 1 na 24 godziny.Ci ludzie pracują tam po 300 godz miesięcznie,ale chyba taka jest polityka tej firmy minimalne obłożenie pracownikami,przy max zysku.Tym tematem może zainteresuje się PIP.Przy takiej polityce firmy sama konserwacja jest już niebezpieczna(nawet bez picia).Na naprawę windy która się zepsuje trzeba czekać czasami sporo czasu ,ale tak to jest jak pracownicy chodzą piechotą po osiedlu jako pogotowie po godz.15.Spółdzielnia z tego wypadku powinna wyciągnąć odpowiednie wnioski co do firmy zajmującej się konserwacją.

@up - tylko że te windy w warszawie o których piszesz był montowane 15 lat temu ...

Takie głupie pytanie, ale jak można zawisnąć w windzie, będąc w środku? Interesuje mnie, jak taka winda jest skonstruowana i czy fragment o zawiśnięciu w windzie nie jest błędny. Bo wydaje mi się, że ta dziewczynka mogła zawisnąć w drzwiach windy, ale i to nie pasuje do tego, by ojciec ją ratował za nogi. Tak więc, jeśli ktoś potrafi odpowiedzieć, jak to się stało od strony technicznej, to byłbym wdzięczny.

@cezar 13 - skąd masz takie informacje? Jeśli to co piszesz jest prawdą to tylko kwestią czasu jest kolejny wypadek albo co gorsza jakaś tragedia. Tylko wtedy będzie już pozamiatane.

@Adam Szewc - Jeśli chodzi o opisany przypadek to domniemam, że sytuacja wyglądała następująco:
kabina dźwigu przyjechała na przystanek. Drzwi zostały otwarte przez dziewczynkę lub ojca i dziecko zaczęło wchodzić do kabiny.
Kiedy była jedną nogą w kabinie a drugą jeszcze na zewnątrz kabina ruszyła (nie powinna podczas prawidłowego działania - widocznie konserwator zmostkował obwód bezpieczeństwa drzwi przystankowych). Dziecko straciło równowagę -kiedy kabina zaczęła się poruszać - i upadło na podłogę kabiny. Górna część tułowia została w kabinie, a nóżki za które wyciągnął ją ojciec wystawały na zewnątrz. Gdyby ojciec nie wyciągnął dziewczynki doszłoby do tragedii. Wyobraźnia nasuwa nam przecięcie ciała na pół. Jednak to byłoby mało prawdopodobne aczkolwiek nie niemożliwe. Przeszkoda w postaci dziewczynki powinna uruchomić hamulec znajdujący się w progu ruchomym. Jednak i on (jeśli by zadziałał) nie zatrzymałby kabiny w miejscu. Strach się bać jak mogłoby się to skończyć.
Mam nadzieję, że rzuciłem na tę sytuację troszkę światłą i pomogłem odrobinę.

Na Wawelskiej jest taka "nowa" winda i na pewno problemem tego modelu jest tylko jedna fotokomórka. Już kilka razy drzwi mi się zamykały podczas wjeżdżania wózkiem z dzieckiem (skończyło się za każdym razem zarysowaniami). Najgorsze, że drzwi próbują się zamykać, mimo napotkanej przeszkody w postaci mojego wózka. Trzeba przycisnąć przycisk przywołania windy, aby się znowu otwarły. Fotokomórka znajduje się ponad kołkami i pod gondolą wózka, dlatego nie zatrzymuje zamykania drzwi. Wystarczy, że ktoś "woła" windę w momencie, kiedy ktoś wsiada i drzwi się zamykają.
Ponadto nawet jeśli fotokomórka jest zasłonięta, to drzwi próbują się zamykać i otwierać.

Witam,RSM powinna brać przykład od młodszej siostry SM "NOWA" z siedzibą w J-biu.Windy wymienione,bloki ocieplone (na całym obwodzie,a nie tylko "dla oka" ściankę boczną żeby nie było że nic się nie dzieje.) balustrady + daszki wymienione teraz w planach monitoring w blokach.Pozdrawiam

@MRC - nie znam się na wszystkim ale jestem dość dobrym obserwatorem. :) Faktycznie nie wiem jakiej firmy jest u mnie dźwig ale możliwe że oceniłbyś go wysoko bo ma: bardzo eleganckie i wandaloodporne przyciski także z napisami dla niewidomych, oświetlenie jest ledowe, posiadają przycisk zarówno otwierania jak i zamykania drzwi (rzadko potrzebny), wymiana trwała 9 tygodni czyli dłużej niż było zapowiadane. Ogólnie jesteśmy z sąsiadami bardzo zadowoleni.