PGG chwali się promocją. Klienci mówią: "to kabaret, idiotyzm"

Wzrosły limity zakupu węgla przez e-sklep PGG, do 5 ton. Dodatkowo spółka chwali się wielką promocją, za której sprawą możemy kolejne 5 ton węgla zakupić w cenie niższej o 400 zł za tonę. Gdzie jest haczyk?

Otóż, kupując węgiel z e-sklepu, nie ma możliwości odbioru towaru bezpośrednio z kopalni. Odbiór odbywa się wyłącznie ze składu Kwalifikowanego Dostawcy Węgla. W naszym regionie są trzy takie składy: w Wodzisławiu, Suminie oraz Bełku. Problemem jaki podnoszą potencjalni klienci, jest brak informacji o dodatkowych kosztach związanych z odbiorem węgla w KDW. Podczas zakupu węgla na stronie e-sklepu nie ma zawartej kwoty dodatkowych opłat.

Bardzo obrazowo w liście do redakcji opisała sprawę mieszkanka Chwałowic:

- Mieszkając w Chwałowicach, widząc z okna kopalnię, wysyłam węgiel na "wycieczkę" do składu, co więcej ten węgiel jedzie koło mojego domu. Potem dodatkowo płacę przewoźnikowi ok. 100 zł/t za przywiezienie tego opału z KDW. [...] Na terenie Rybnika są dwie kopalnie, mieszkańcy narażeni są na szkody górnicze, zanieczyszczenie powietrza i dodatkowo jeszcze muszą płacić za "przejażdżkę" węgla po powiecie — opisuje paradoksalną sytuację.

Kwestia promocji na zakup węgla jest szeroko komentowana również na facebookowym profilu PGG. Poniżej przytaczamy zaledwie kilka z komentarzy:

- Idiotyzmem jest umożliwienie zakupu w promocji dopiero po odbiorze pierwszej tury. W moim przypadku będę musiał jechać do KDW 2 x po 2 tony, zamiast przywieźć jednorazowo 4 po zapłacie za 4. Geniusze, pewnie z doktoratami — pisze Krzysztof.

- Mieszkam 10 km od kopalni i nie mogę kupić węgla prosto z kopalni tylko od KDW, które liczy sobie do ceny węgla 140 zł od tony za przewiezienie z kopalni do KDW, czyli do ceny węgla wystawionego na PGG trzeba doliczyć 140 zł od tony masakra jakaś — zauważa Ewa.

- I po co to wszystko? Przestańcie kombinować, tylko obniżcie ceny węgla, bo z kosztami transportu do KDW i do domu wychodzi bardzo dużo za tonę — potwierdza opinie innych Anna.

- Ta Wasza "promocja" jest beznadziejna, ponieważ to, co uda się zaoszczędzić na zakupie węgla, finalnie trzeba wydać na transport od Kwalifikowanego Dostawcy Węgla do miejsca zamieszkania. Ponadto 2 razy syf pod domem związany z wrzuceniem węgla do kotłowni. Zawracanie d... za 200 zł oszczędności. Piszecie Państwo, że można zaoszczędzić nawet 2000 zł więc, aby to uczynić, trzeba zakupić 10 ton węgla, 5 normalnie i drugie 5 z rabatem 400 zł na tonie. A gdzie trzymać te 10 ton węgla, pewnie w salonie — analizuje Łukasz.

Polska Grupa Górnicza twierdzi, że promocja spotkała się ze sporym zainteresowaniem, co potwierdza Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy PGG.

- Promocja wywołała duże zainteresowanie. Co do kosztów transportu to oferta KDW jest najtańsza na rynku, warunkiem w przetargu było właśnie zaproponowanie najniższej ceny dostawy. Na stronie uruchomiliśmy link, gdzie można sprawdzić, ile kosztuje transport z PGG do KDW — mówi.

Pamiętajmy, że zakup węgla w promocji — o czym pisał skaskibiznes.pl — oznacza odebranie węgla w dwóch transportach, co generuje dodatkowe koszty.

- Warunkiem odbioru promocyjnej transzy kupionego towaru jest odbiór pierwszego zakupu, stad konieczność dwóch kursów. Takie są po prostu założenia promocji — tłumaczy Tomasz Głogowski.

- Natomiast cena KDW jest konkurencyjna, najtańsza na rynku, a cena węgla w promocji też jest konkurencyjna. Trudno znaleźć tańszy węgiel w takiej jakości — dodaje.

Przedstawiciel PGG zapytany o lawinę niechlubnych komentarzy, jakie płyną pod adresem spółki, odpowiada:

- Przyglądamy się głosom klientów, analizujemy je.

Skorzystałeś z promocji oferowanej przez PGG? Ile realnie udało ci się zaoszczędzić? Czekamy na wasze komentarze.