PGG ROW Rybnik pochwalił się dzisiaj elegancką i odnowioną budką telefoniczną z lat 60-tych. Przylega do budynku klubu żużlowego. Do czego będzie ona służyła?
Cisza na stadionach i w warsztatach, kluby pozamykane na cztery spusty. Rzeczywistość sportu żużlowego w czasach koronawirusa nie odbiega od tego, co dzieje się w innych dziedzinach życia.
Na stadionie przy ul. Gliwickiej 72 zamknięte zostały biura obu korzystających z tego obiektu klubów - piłkarskiego ROW 1964 i żużlowego PGG ROW. Na obiekcie trwają jednak prace przygotowawcze do sezonu żużlowego.
- Odnawiamy park maszyn, przywieźliśmy i adoptujemy do użytku zabytkową budkę telefoniczną z lat 60-tych XX wieku - wyjaśnia Krzysztof Mrozek, prezes PGG ROW Rybnik. - Przygotowujemy się do sezonu, choć oczywiście prace trochę przyhamowały. Pracujemy tylko i wyłącznie na świeżym powietrzu.
A o co chodzi z tą budką telefoniczną? W klubie dowiadujemy się, że kierownicy drużyn będą w niej rozmawiać z sędzią zawodów w sezonie 2020 Speedway Ekstraliga.
- Powrót do tradycji - taka sama stała na tym stadionie jeszcze w latach 90-tych XX wieku. Ot ciekawostka, bo takiej nie ma żaden żużlowy klub w Polsce - śmieje się prezes PGG ROW.
- Na dodatek chodzi o walory estetyczne, bo dziś w trakcie meczów kamery telewizyjne są wszędzie. Także w pomieszczeniu służącym do komunikacji kierowników drużyn z sędzią zawodów. U nas było one szare i ponure, a teraz będzie ciekawe i oryginalne – dodaje Krzysztof Mrozek.
Wiadomo już jednak, że PGE Ekstraliga nie wystartuje w pierwszy weekend kwietnia. Rozgrywki zostały na razie przesunięto o dwa tygodnie, a więc pierwszym przeciwnikiem rybniczan przy G72 byłaby gorzowska Stal (17 kwietnia). Obowiązuje też całkowity zakaz organizacji treningów i sparingów na stadionach żużlowych. W dzisiejszej rzeczywistości one i tak nie miałyby większego sensu ze względu na pozamykane granice wielu państw Unii Europejskiej, które uniemożliwiają przemieszczanie się zawodników.
- Nie ma się co napinać na szybki wyjazd na tor. Tak naprawdę kiedy będziemy widzieli, że można bezpiecznie ścigać się przed publicznością, wystarczą dwa - trzy tygodnie treningów. Do tego jakiś sparing i na pewno będziemy gotowi - przekonuje Andrzej Lebiediew, który przebywa w rodzinnym Daugavpils.
- Cały czas trenuję w terenie, tak więc kibice mogą być spokojni o moją dyspozycję. Doglądam też restauracji, którą z kilkoma wspólnikami kupiliśmy zimą. Mam co robić.
Także pozostali rybniccy zawodnicy są w cyklu treningowym, choć odwołane zostały wszystkie zajęcia grupowe. W rodzinne strony wrócił też trener Lech Kędziora.
- Dostosowujemy się do rzeczywistości i minimalizujemy zagrożenie. Był pomysł, żebyśmy spotykali się na zajęciach, ale po analizie wszystkich za i przeciw postanowiliśmy z tego zrezygnować. Chłopaki dostali wytyczne co do tego gdzie i jak mogą ćwiczyć i tego się trzymają. Czekamy na lepszy czas - mówi Kędziora.
Zanim zamknięto tory żużlowe kilku zawodników naszego klubu miało jednak kontakt z motocyklem. W chorwackim Gorican trenował Kacper Woryna, Robert Lambert kręcił kółka w Ostrowie Wielkopolskim, a Paweł Trześniewski, który w tym roku będzie zdawał egzamin na licencję Ż, skorzystał z gościnności działaczy Kolejarza Opole.
- Fajna rozgrzewka po zimie. Pierwszy kontakt z motocyklem daje zawsze dużo frajdy - mówi Woryna i dodaje: - W ogólnym rozrachunku, bez względu na to kiedy faktycznie wystartuje liga, można te jazdy potraktować tylko jako rekreację..
A kiedy ta liga rzeczywiście ruszy? Wielu wątpi w termin kwietniowy, który wskazała PGE Ekstraliga wskazując, że bardziej realny jest start rozgrywek na przełomie maja i czerwca. Ten termin daje jeszcze możliwość przeprowadzenia całych rozgrywek - liga wtedy kończyłaby się w październiku.
- Takie spekulacje dziś nie mają sensu. Najważniejsze, żebyśmy rozsądnie podchodzili do sprawy koronawirusa - jeśli mamy taką możliwość zostańmy w domach, stosujmy się do zaleceń związanych z higieną. My możemy zatrzymać rozwój tej paskudy. Jeśli to się uda, rozgrywki ruszą - przekonuje Mateusz Szczepaniak, żużlowiec PGG ROW Rybnik, który zapewnia: - Ja trzymam się tych kilku prostych zasad i apeluję do kibiców: róbcie to samo, a na pewno zobaczymy się szybciej przy G72.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Żużel: stało się! Brady Kurtz opuszcza Rybnik
9066Patrick Hansen pożegnał się Rekinami. „Ekstraliga będzie dla mnie zbyt dużym wyzwaniem”
5920ROW 1964 Rybnik: dwa gole w doliczonym czasie
4478ROW 1964 Rybnik: pechowa seria z Gwarkiem Ornontowice trwa nadal
3463II liga: udany start rybnickich siatkarzy
2943Żużel: Innpro ROW Rybnik awansował do PGE Ekstraligi!
+74 / -11Rowerowe triki po jadącym pociągu. Tor rowerowy wybudowała firma z Rybnika, a Dawid Godziek dokonał niemożliwego (wideo)
+61 / -7Nowi żużlowcy w ROW-ie. Pożegnanie z Bloedornem
+58 / -12Dziękują a wsparcie w trudnych chwilach. Piłkarski ROW zaprasza strażaków i ich rodziny na mecz
+39 / -2Patrick Hansen pożegnał się Rekinami. „Ekstraliga będzie dla mnie zbyt dużym wyzwaniem”
+34 / -4Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~Piotr Czaja 2020-03-18
20:10:46
Beznadziejne.Mrozek zrobi wszystko żeby o nim nie zapomnieć.
~pprywatne 2020-03-18
20:31:23
Chyba za TojToja będzie robiła, bo kibli to na stadionie w Rybniku chyba jeszcze nie udało się wybudować.
~Tadeusz Kiełkowski 2020-03-18
21:54:40
Cofamy się do tyłu. Rozebrać siedzenia i zrobić trawiaste skarpy, będzie jak w latach pięćdziesiątych XX wieku.
~marys76 2020-03-18
22:16:58
@Kiełkowski - a można cofać się do przodu?
~Staszek Urbańczyk 2020-03-19
15:23:33
Kiełkowski cofa się przodem do tyłu! Sami malkontenci, oprócz rzecz jasna marys76 :-)