Morsy świętują. To na razie ślub na niby, ale Marzena i Dariusz już powiedzieli „tak” nad wodą

To miała być akcja łącząca morsowanie ze świętowaniem walentynek. Tak też się stało. Dzisiaj miłość do siebie ślubowała Marzena Domagalska i Dariusz Pawełek. Tym razem jeszcze nie na oficjalnej ceremonii, ale miało to spore znaczenie dla pary.

Dzisiejsze wydarzenie traktujemy jako próbę generalną. Musimy sprawdzić, czy nie będzie „bolało” – śmieje się Marzena.

Wyszło… całkiem zgrabnie. Były baloniki, ciasto, muzyka, „ksiądz” – fotograf, a nawet tradycyjny chleb z solą. Były oryginalne teksty przysięgi, a także obrączki. Co najważniejsze – nie zabrakło gości, a nawet spacerowiczów, którzy zainteresowali się wydarzeniem nad wodą.

Para nie wyobraża sobie ślubu bez pleneru i morsowej rodziny (Foczki i Morsy Rybnik – red.), z którą kąpie się co tydzień w lodowatej wodzie.

Widzimy się na Pniowcu,ale już na prawdziwym ślubie – zapraszają młodzi ludzie.

Zdaniem naszych rozmówców, walentynki jako dzień są w porządku, ale tylko jako symbol.

Trzeba okazywać uczucia i miłość każdego dnia – dodaje Dariusz.

Przyszły pan młody ma 26 lat i pracuje jako górnik w kopalni Rydułtowy. Jego wybranka jest o dwa lata młodsza i jest ekspedientką w jednym z rydułtowskich sklepów. Poznali się przypadkiem - na Facebooku, a uczucie rozgorzało od pierwszego papierosowego dymka.

Zobaczcie zdjęcia z dzisiejszego niezwykłego morsowania na Pniowcu.