Krok od rozróby w autobusie. Za tę reakcję pasażerowie dostali brawa (wideo)

Wideo z zajścia opublikowała wczoraj Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego, która akurat była świadkiem zdarzenia. Przyznaje, że z taką sytuacją jeszcze nigdy nie nie zetknęła.

Wracałam z Rybnika około 18.30. Przy dworcu PKP weszła trójka pasażerów – dwóch mężczyzn i kobieta. Zaczęła się zadyma, bo zaczepiali oni innych podróżujących. Nagrywałam film, bo z tyłu autobusu siedziały dzieci, robiłam to na wszelki wypadek, jakby coś się poważnego działo – wyjaśnia Alina Kucharzewska.

Dodaje, że wspominana trójka była agresywna. Widać do na filmie, kiedy dochodzi wręcz do rękoczynów pomiędzy awanturnikami. Jeden z nich dostał nawet „z buta” od swojej „towarzyszki”. Na szczęście wśród innych pasażerów znaleźli tacy, którzy nie zamierzali siedzieć cicho na swoim miejscu.

Pasażerowie zainterweniowali i wspólnie wyrzuciliśmy pijanych i awanturujących się mieszkańców. Filmik nie jest cały, bo też się udzielałam, ale pokazuje to, co najważniejsze: jest w narodzie siła. Nie byłam świadkiem znieczulicy, o której tak w ostatnim czasie słyszymy, ale wspólnie potrafimy jeszcze przeciwstawić się złu. Kiedy jesteśmy świadkami krzywdy, chamstwa i niegodziwości nie można tak - jak usłyszycie na filmiku - „siedzieć, bo se narobisz problemów” – dodaje rzeczniczka wojewody.

Alina Kucharzewska gratuluje bohaterom nagrania

Pani Ewy, którą słyszycie, jak każe wyjść z "18-tki" całej trójce i panu nieznajomemu, który także był gotów nawet wyprowadzić uciążliwców własnoręcznie Słusznie otrzymali od całego autobusu oklaski – mówi.

Zobaczcie wideo autorstwa rzczniczki wojewody. Postanowiliśmy w pewnych momentach zamazać twarze, a także zmodulować nieco pojawiające się głosy.