Jak wyglądało centrum Rybnika przed II wojną światową? Do jakich sklepów i z czyich usług korzystali rybniczanie w rejonie miasta, nazywanym Arterią 3 Maja? Czytajcie fragment książki Michała M. Palicy „Życie w przedwojennym Rybniku. Część II”.
„Arteria 3 Maja jest unikalną częścią centrum Rybnika. Mianowicie, po lewej jej stronie, idąc od placu Wolności, znajdują się domy mieszkalne, po prawej zaś nie ma ani jednego, chyba, że wliczy się mieszkania urzędnicze w banku KKO, którego adres pomieszczono na Gimnazjalnej (dziś Chrobrego), a nie na 3 Maja. Zacznijmy więc od budynków mieszkalnych. Pierwszy dom był własnością Emila, a potem kupca Georga (Jerzego) Vievega. Podobno pan Vieweg, będący kupcem i stolarzem, trzymał na strychu trumnę i od czasu do czasu się do niej przymierzał… Był niskiego wzrostu, więc zawsze chodził w kapeluszu. Przyjdzie nam dopiero zorientować się w powiązaniach rodzinnych Viewegów, bo był też piekarz na rynku, a także rzeźnik Karol, co potwierdza starą regułę w rodzinach rzemieślniczych, że najczęściej wśród braci występują zawody piekarski i rzeźniczy. W Rybniku normą było, że przychodziło się do Viewega, do jego palarni kawy. Rybniczanie przynosili białą kawę, a odchodzili ze świeżo wypaloną, na przykład, brazylijską Santos.
W domu tym miał także sklep pan Goszyc. Handlował akcesoriami, które były niezbędne właścicielom koni. Dalej stał domek Machilów. Machilka, jak powiadają o właścicielce starzy rybniczanie, prowadziła magiel. Za domkiem miała ogródek. Potem stała tu pochyła kwiaciarnia. Przekraczamy ulicę Szafranka. Tutaj był domek, który wyburzono. Po wojnie mieścił się tu Ośrodek Szkolenia Kierowców LOK, a przed wojną znana firma Karola Soblika i spółki produkująca likiery i wódki. Firmie chyba nie zawsze wiodło się, bo w 1925 roku widzimy wpis na rzecz Dyrekcji Państwowego Monopolu Spirytusowego. Następna kamienica z czerwonej cegły należała do mistrza piekarskiego Karola Racka i jego żony Klary z domu Hanusek. Wreszcie ostatnia, przed skrzyżowaniem z ulicą Gimnazjalną, trzeba rzec – historyczna kamienica, gdyż była siedzibą starej poczty rybnickiej i KKO, do czasu wybudowania w 1937 roku jej nowej siedziby powiatowej na rogu ulic 3 Maja i Gimnazjalnej. W tym też domu w XIX wieku urzędował komornik Anderski, a w wolnej Polsce – lekarz powiatowy dr Biały, znana i zasłużona dla miasta postać. Poza tym, znajdował się tu także Foto-May a nawet knajpka ze złotą rybką w szyldzie, ale istnieją rozbieżności, czy podejmowała gości tutaj już przed wojną. Pomiędzy domem Racka a tą kamienicą znajdował się wjazd do obór, chlewni, garaży i innych budynków gospodarczych browaru Hermanna Muellera, którego własności ciągnęły się tam, gdzie dzisiejsze bloki od ulicy Chalotta do ulicy Kościuszki, a potem dalej za nią, w stronę torów.
Z albumu państwa Pitloków – w tle dawna siedziba PCK
Po przekroczeniu dawnej ulicy Gimnazjalnej (Chrobrego) trafiamy na charakterystyczny budynek, gdzie mieściło się pierwsze studio fotograficzne O. Schwittaya i siedziba PCK. Budynek wyburzono, gdy wybudowano nową siedzibę PCK w latach trzydziestych. Natomiast dalej, na terenie dzisiejszego skweru imieniem Biegeszowej, znajdowała się wielce zasłużona placówka czyli restauracja–kawiarnia–cukiernia Polonia otoczona wspaniałym wielkim ogrodem – pamiętajmy, że nie było tam dzisiejszych bloków, więc do czasu wybudowania nowej siedziby PCK teren wolny ciągnął się aż do ulicy Kościuszki. Dlatego w ogrodzie restauracyjnym mogło pomieścić się nawet grubo ponad dwa tysiące osób. Polonia była siedzibą wielu zasłużonych towarzystw rybnickich – Sokół, Seraf, szkoła muzyczna, bractwo kurkowe – wyburzyli ją Niemcy, umieszczając tutaj bunkry i basen przeciwpożarowy. Za Polonią była białokafelkowa kamienica Botorów. Pani Botor prowadziła skład wikliniarski. Jakiś czas miał tu także swą siedzibę zakład rzeźniczy mistrza Józefa Mandrysza, patrioty wielce zasłużonego dla Rybnika.
Dalej była droga prowadząca do ujęć wodnych. Za nią budynki, o których opowiedziała pani Felicitat Stimer. Domy były własnością mistrza stolarskiego Michała Kaniewskiego urodzonego jeszcze w XIX wieku (zmarł w 1952 roku). Jego żona Franciszka z domu Kurnatowska, podobnie jak rodzina męża, pochodziła z poznańskiego. Pan Kaniewski miał swą stolarnię na ulicy Chwałowickiej. Państwo Kaniewscy mieli pięcioro dzieci: Zofię, Stanisława, Antoninę, Franciszka i Józefa. Wielką patriotką była Stanisława Kaniewska, brała udział we wszystkich trzech powstaniach i plebiscycie. Zofia Wyszła za Franciszka Stimera. Oboje, podobnie jak Stanisława, zasłużyli się w czasach powstań śląskich. Stimerowie już przed wojną mieli tu niewielki lokal, a jako że Franciszek jeździł na polowania z doktorami Krotoskim, Rostkiem i Miedniakiem, to potem oblewali sukcesy przy kartach właśnie w lokalu prowadzonym przez Zofię. Michał Kaniewski za swym domem miał suterenę, która służyła jako pensjonat dla jego uczniów. A miał ich czasem nawet sześćdziesięcioro. Część z nich nocowała właśnie w tym domku. Kolejna kamienica, już na dzisiejszej ulicy Wieniawskiego, należała do niemieckiej rodziny Arbeiterów. Była tu knajpka prowadzona przez Dymlów. Dalej przy ulicy 3 Maja znajdował się cmentarz żydowski wraz z kaplicą pogrzebową. Hitlerowcy zrównali go z ziemią, tworząc w tym miejscu skwer. Na końcu ulicy 3 Maja, na rogu z ulicą Dworcową, znajdowało się i znajduje do dziś, rybnickie starostwo. Naprzeciw wejścia do urszulańskiej szkoły stał przedwojenny budynek, który po wojnie wyburzono stawiając całkiem nowy. Długo mieścił on w sobie Wydział Oświaty Urzędu Miasta.
Państwo Botorowie
Po przeciwnej stronie ulicy 3 Maja na rogu z placem Wolności znajdowały się szalety miejskie (na których nie umieszczano wówczas zdjęć twarzy czy reklam wydarzeń kulturalnych w Rybniku, nie robiono tego nawet za komuny; by nie stracić powierzchni do ogłoszeń, można przykładowo umieszczać tu miejskie obwieszczenia). W budyneczku nad WC znajdował się kiosk z gazetami, słodyczami, papierosami czy piwem, który powierzono wdowie po inwalidzie wojennym Albinie Frydrychu. Kiosk ten otwarto 1 sierpnia 1927 roku (podano adres na ulicy Łony, ale chyba chodziło o dawną nazwę dzielnicy). Można było sobie tam kupić gazetkę i gilzy, gdy ktoś miał przy sobie tytoń, a potem dla doznania ulgi zejść schodami w podziemie budyneczku. Dalej ciągnął się mur browaru aż do trójkątnego skwerku, a po przeciwnej stronie w miejscu dawnego targowiska postawiono gmach Powiatowej KKO. Dalej były budynki łaźni miejskiej i MZT czyli Miejskich Zakładów Technicznych (gazownia). Potem kolejny akcent charakterystyczny dla zielonego Rybnika, czyli park Bukówka. Za nim były budynki gospodarcze szpitala świętego Juliusza, w których znajdowały się zwierzęta hodowlane, którymi opiekowały się obsługujące szpital siostry. Za kaplicą szpitalną, jako ostatnie na 3 Maja, znajdowały się zabudowania klasztorne sióstr urszulanek”.
Edward Nardelli (ojciec znanego w latach osiemdziesiątych rybnickiego bioenergoterapeuty) z żoną i córką. Zdjęcie z 13 lipca 1932 r
A jak powyższą część Rybnika wspominają/wspominali Wasi rodzice, dziadkowie?
---
Książka „Życie w przedwojennym Rybniku. Część II” została wydana spółkę tuPolska. Mecenasami książki „Życie w przedwojennym Rybniku” część II zostali:
• Janusz Gawenda, Prezes firmy Hydroinstal Sp. z o.o.
• Stanisław Słowik, Prezes AKSEL Sp. z o.o.
• Łukasz Kohut, Poseł do Parlamentu Europejskiego
• Dr n. med. Mariusz Michno, Dental Bridge Centrum Stomatologii
• Patryk i Robert Stabryło, firma AutoExpress
• Browar Rybnik Spółka Akcyjna
• SŁOŃCE+ Sp. z o.o. - fotowoltaika z Rybnika
Książkę można kupić w księgarni Orbita na rybnickim Rynku, w punkcie halo!Rybnik przy ul. Sobieskiego oraz w serwisie Allegro.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Mnóstwo radiowozów na Rudzkiej w Rybniku. Pościg rodem z Hollywood. Mamy komunikat policji
74944Ruszył proces przedsiębiorcy za otwarcie klubu w czasie pandemii. On oskarża poprzedni rząd za prowadzoną opresję. „Byłem przykładem odważnego przedsiębiorcy”
32186Akcja nad Zalewem Rybnickim. Topił się mężczyzna
28237Tragedia w Stodołach. Z rzeki wyłowiono zwłoki
20799PGE i PSE wydłużyły działanie konwencjonalnej Elektrowni Rybnik!
19262Mnóstwo radiowozów na Rudzkiej w Rybniku. Pościg rodem z Hollywood. Mamy komunikat policji
+206 / -26"Węgiel trzyma nas przy życiu". Na rządowym planie transformacji eksperci nie zostawiają suchej nitki (wideo)
+122 / -24PGE i PSE wydłużyły działanie konwencjonalnej Elektrowni Rybnik!
+108 / -24Mają seryjnego podpalacza z Nowin! Może posiedzieć w więzieniu nawet ponad 7 lat (zdjęcia, wideo)
+80 / -0Idea Dobrego Ducha szczytna, ale klientów mało. „Nie ma sensu wydawać fortuny na nowe rzeczy” (wideo, zdjęcia)
+81 / -1Posypały się pouczenia, są mandaty w parku kulturowym. Radna: to bulwersuje przedsiębiorców
75Skończyła się cierpliwość związkowców. O odpowiedzi rządu mówią: „żart”. Będzie demonstracja w Warszawie ws. Elektrowni Rybnik
52PGE i PSE wydłużyły działanie konwencjonalnej Elektrowni Rybnik!
48Ruszył proces przedsiębiorcy za otwarcie klubu w czasie pandemii. On oskarża poprzedni rząd za prowadzoną opresję. „Byłem przykładem odważnego przedsiębiorcy”
33Miasto zaciągnie 190-milionowy kredyt. Miasto: to na rozwój. Opozycja: nie żyjemy w bańce
30Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~deuter 2022-12-04
21:44:08
Fajny pomysł na sensowny świąteczny prezent.
~przykopa 2022-12-04
21:48:47
Nasz szanowany autorytet , pewno źle by się czuł w przedwojennym Rybniku. Bo nie było autobusów. Na pocieszenie mógł by sobie jedynie kupić akcesoria dla koni
~tommi 2022-12-05
11:11:24
ciekawa ta budowla naprzeciw Sanitasu