Takiego wydarzenia w Czerwionce-Leszczynach jeszcze nie było. Już 9 czerwca (podczas Industriady) na zabytkowym osiedlu familoków odbędzie się spektakl Teatru Śląskiego - Żywoty Świętych Osiedlowych. Będzie on poświęcony autentycznym historiom tamtejszych mieszkańców. Szykuje się prawdziwa gratka dla miłośników teatru, Śląska, a także historii regionu.
Dziś, w plenerze, na terenie osiedla Familoków w Czerwionce-Leszczynach odbyła się konferencja prasowa, poświęcona niezwykłemu wydarzeniu, jakim jest nowy spektakl Teatru Śląskiego „Żywoty świętych osiedlowych” na podstawie książki Lidii Amejko, połączony z autentycznymi historiami mieszkańców Familoków.
Sztuka będzie miała premierę 9 czerwca, podczas Industriady na Familokach przy ul. Mickiewicza. „Żywoty świętych osiedlowych” to spektakl, którego równoprawnymi bohaterami są osiedle i jego mieszkańcy.
- Nie ukrywam, że to wyjątkowe wydarzenie, które jest rodzajem finału działań skupionych wokół naszych familoków. Parę lat temu pojawił się pomysł zrewitalizowania tego obszaru. W to wszystko chcieliśmy zaangażować mieszkańców. Jeżeli mielibyśmy dzisiaj zadać pytanie, czy ta aktywizacja nam się powiodła, to myślę, że dzisiejsze spotkanie jest odpowiedzią – mówi Wiesław Janiszewski, burmistrz Czerwionki-Leszczyn.
Jak dodaje, teatr zawsze kojarzył się z wyjazdem, czy to do Katowic lub innych miejsc w regionie. - Nagle okazuje się, że przyjeżdża on do Czerwionki, a głównymi aktorami będą mieszkańcy i to jest nasz największy sukces – wyjaśnia.
Z kolei jak zaznaczył Robert Talarczyk - dyrektor Teatru Śląskiego, aktorzy z Katowic działają nie tylko w przestrzeniach zamkniętych. - Wychodzimy w plener. W ramach Industriady zrobiliśmy spektakl na Nikiszowcu. Familoki w Czerwionce są fantastycznym miejscem. Myślę, że za parę lat będzie tak samo rozpagowanie, jak Nikiszowiec. Moim zdaniem to miejsce jest dużo bardziej urokliwe. Liczę na to, że przedstawienie będzie ważnym elementem promocji osiedla familoków – mówi.
Robert Talarczyk zapowiada również początek „pięknej przyjaźni”. - Jeżeli będzie przychylność pana burmistrza i mieszkańców, to nie będziecie musieli jeździć do Katowic. Teatr Śląski przyjedzie do Was – dodaje.
Reżyserką spektaklu jest Karina Grabowska-Fiałek,która ma podobne zdanie co dyrektor Teatru Śląskiego. - Macie tutaj wspaniałe miejsce, skarb w postaci familoków, uliczek i podwórek. To, co mnie ujęło od początku to ludzie – są niesamowicie zaangażowani. W styczniu wyszedł kalendarz, w którym są fotografie familoków i ludzi. Pomyślałam, że tu muszą mieszkać kapitalni ludzie, którzy przebrali się, zainscenizowali wigilię, śmigus dyngus i inne święta. Nie myliłam się. Mam nadzieję, że spektakl przywróci atmosferę sobotnio-sąsiedzkiego spotkania, podczas którego opowiada się swoje historie. W tych historiach będą właśnie występować „święci osiedlowi”, a więc mieszkańcy Czerwionki – wyjaśnia Karina Grabowski-Fiałek.
Na spotkaniu uczestniczył też Adam Hajduga – kierownik referatu promocji dziedzictwa industrialnego w Wydziale Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. - Industriada to przekonanie nieprzekonanych, że przestrzeń, w której żyjemy jest unikatowa. Robimy to dla samych siebie, dla naszego samopoczucia i powiedzenia sobie, że materialne ślady po przemyśle są tak samo ważne jak inne zabytki – podkreśla.
Zdaniem Adama Hajdugi, poprzemysłowe zabytki są ważne jak piramidy w Gizie. - Dlaczego? Bo dwa obiekty industrialne wpisano do UNESCO. My nie sprzedajemy wirtualnych emocji, nie budujemy dmuchanych zamków czy sztucznych dinozaurów. Opowiadamy, co nas stworzyło i dlaczego jesteśmy, jacy jesteśmy – mówi.
Adaptację książki połączono z prawdziwymi historiami osób mieszkających w czerwieńskich Familokach, bo najważniejsze role wśród mieszkańców osiedla przypadają właśnie im. Do współtworzenia scenariusza sztuki reżyserka sztuki zaprosiła mieszkańców, głównie kobiety, które podzieliły się swoimi wspomnieniami, przemyśleniami, anegdotami rodzinnymi. Wszystko po to, aby wydarzenie było wyjątkowe i wpisane w historię naszego osiedla.
Wśród tych osób była Hanna Pyszny, której dziadkowie przybyli na osiedle familoków w 1914 roku. - Bardzo miło wspominam życie w tym miejscu. Najbardziej pamiętam zabawy na podwórku, gdzie było dużo dzieci. Ciągnęło mnie do sąsiadów, gdzie był chleb ze smalcem. Były też inne śląskie dania, które chciałam spróbować – śmieje się nasza rozmówczyni.
Pani Hanna wspomina też dziadka, który pracował na kopalni Dębieńsko do 65. roku życia. - Spotkał kiedyś w podziemiach dyrektora kopalni. Powiedział do dziadka: „a ty stary dziadzie co tu jeszcze robisz?”. Wrócił do domu zdruzgotany. Minęły dwa tygodnie, a przyszedł do babci szczęśliwy, dyrektor go przeprosił za wcześniejsze słowa – wspomina kobieta.
Pani Hanna Pyszny jest pełna podziwu dla pomysłu teatru w plenerze. - Nie spodziewałam się, że mój dziadek może być bohaterem sztuki teatralnej – dodaje na koniec.
W tym multimedialnym spektaklu nie zabrakło także znakomitego udziału uczniów z SP nr 5, którzy zaprezentowali się także podczas konferencji.
Tagi: Czerwionka-Leszczyny, osiedle familoków, Industriada, Teatr Śląski, spektakl osiedle familoków, Wiesław Janiszewski, Robert Talarczyk, Karina Grabowska-Fiałek
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Wypadek w kopalni Chwałowice. Po rannego górnika przyleciał śmigłowiec LPR
44162Można wnioskować o 45 tys. zł na wymianę pieca. Kolejki nie ma
41973Sport był jego pasją. Zmarł Ksawery Fojcik – nauczyciel i działacz sportowy
37714Zmarł dr Eryk Kwapuliński – najstarszy praktykujący lekarz w Rybniku
29368W tym wypadku zginęła matka i jej 11-letnia córka. Policja prosi o pomoc (zdjęcia)
28312Zmarł dr Eryk Kwapuliński – najstarszy praktykujący lekarz w Rybniku
+319 / -19Koleje Śląskie uruchomią codzienne połączenia Rybnik-Gliwice - od 9 czerwca!
+187 / -2Rak wątroby u 12-latka. Filip z Jejkowic potrzebuje pomocy
+154 / -4Sport był jego pasją. Zmarł Ksawery Fojcik – nauczyciel i działacz sportowy
+142 / -10Wypadek w kopalni Chwałowice. Po rannego górnika przyleciał śmigłowiec LPR
+144 / -20Komisarz wyborczy: T. Pruszczyński zrzekł się mandatu radnego Rybnika. „Decyzję podejmę po II turze”
37Szczepan Twardoch kontra Maciej Kopiec. Poszło o Łukasza Kohuta. Pisarz doczekał się odpowiedzi europosła
26Koleje Śląskie uruchomią codzienne połączenia Rybnik-Gliwice - od 9 czerwca!
25"Nie jestem przeciwnikiem walki o czyste powietrze". A. Sączek twierdzi, że jego piec spełnia normy ustawy
23Łukasz Kohut rozstanie się ze skłóconą Lewicą? Onet: wystartuje do Parlamentu Europejskiego z list KO
19Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~ObywatelSwiata 2018-06-01
21:45:00
Strasznie się cieszę, że coś zaczęło się zmieniać w Czerwionce, że ludzie są otwarci i przychylni takim inicjatywom, co jeszcze parę lat temu było nie do pomyślenia. Może już niedługo będziemy mogli doświadczyć takiej samej otwartości i lokalnej inicjatywy społecznej, która od dawna dziwiła, a zarazem zachwycała mnie w wielu innych krajach. Generalnie nie o tym chciałem napisać... natrafiłem ostatnio na inny wpis o Czerwionce, cytując " (...) Mieszkamy niemal na końcu świata. Tam gdzie kończy się droga i zawracają nawet bociany (...)" bardzo mnie to poruszyło i powiedziałem sobie, że jeśli mogę coś zrobić, to zwyczajnie jest to moim obowiązkiem. Jeśli ktoś z Czytelników ma chwilę czasu i możliwości, to proszę wejdźcie na stronę o wspaniałym młodym człowieku z Czerwionki, który bynajmniej nie ma w życiu z górki- https://www.siepomaga.pl/jarek-owczorz
Mam nadzieję, że Jarek i p. Celina nie będą mieli mi za złe, iż piszę o nich na szerszym forum. Czas ucieka, zostało jeszcze 30 dni...