Rekordowy luty. Tylko przez dwa dni rybnickie powietrze spełniało normy

Winowajcą to nasze wysokie płace rośnie konsumpcja. :)

orient
Codziennie mam sen o piec samoobsługowy.

Fake news.

Przecież urząd mówi, że powietrze w Rybniku cały czas się polepsza i stężenie leci w dół.

W końcu te miliony, które wydają na walkę ze smogiem muszą przynosić efekty czyż nie? No bo przecież wydanie tylu milionów i brak efektów byłoby co najmniej niepokojące, skoro kasa znika, a powietrze cały czas do niczego..

Dołączam się do tuptysia

Dobrze, że luty miał tylko 28 dni :)

Przez kilkanaście lat jeździłem zimą na rowerze, często między domkami i nie było większych problemów. Oczywiście były regiony gdzie nie dało się oddychać przez parę metrów ale ogólnie nie było źle. A przez ostatnie zimy nie da się nawet autem jechać, taki jest smród. Nie mówiąc już o tym, ze z chałupy nie da się wyjść, nawet gdy wskaźniki pokazują "doskonałe powietrze".

~wojto - Wreszcie ktoś to zauważył, jest dokładnie tak jak piszesz - jest co raz gorzej.
Śmiem nawet twierdzić, że do tego przyczyniają się właśnie te nowe piece z podajnikami, te niby ekologiczne, które większość popiołu wywalają przez komin w powietrze.
Ze starego pieca ile się popiołu wynosiło z tony węgla, a z tych nowych pieców ile? Więc gdzie się podział? Ano wyleciał przez komin, bo cudów nie ma, piec to nie reaktor jądrowy.
Za dużo by pisać...
Z resztą i tak są mądrzejsi, ja się nie znam...

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

~pprywatne bo nie chodzi by złapać króliczka, tylko by go gonić, gdyby rozwiązano problem raz na zawsze, w sposób jaki opisujesz, co robiliby politycy, nie mieliby okazji do zaistnienia, nie miałyby racji bytu wszelkie konferencje, sympozja, czy badania, dzięki którym można zaistnieć i nieraz wyciągnąć niezłą kasę, nie wspomnę o tłumie wszelakiej maści działaczy, obrońców, głównie internetowych, spełniających misję udzielania się na wszelakich portalach, mam jednak nadzieję, że doczekamy czasów rzeczywistych, a nie tylko pozorowanych działań, które nie będą do tego okazją do przesadnie głębszego sięgania do kieszeni mieszkańców

Włodarze sprowadźcie na Śląsk dobry węgiel, a smog szybciej zniknie niż sobie myślicie. Kopalnie z antracytem zamkli, a wydobywany wegiel z obecnych złóż nie nadaje się spalania w domowych piecach. Trując nas tym świństwem chcą wykończyć Ślązaków.

@Arteks Szanowny Panie Arteksie, szanowni forumowicze, sposób jest prosty na pozbycie się smogu. Tylko nikt na to się nigdy nie zgodzi, choć może...

Każdy nowo wybudowany dom musi posiadać dokumenty audytu energetycznego. Przyjmujemy temperaturę 21 stopni jako komfortową. Przyjmujemy sezon grzewczy od 1 października do ostatniego marca. 6 miesięcy. Wyliczamy, ile dany dom/mieszkanie/obiekt potrzebuje energii na ogrzanie do danej temperatury. Temperatury zewnętrzne bierzemy z ogólnodostępnych danych IMGW. Dla tej ilości energii (gazu, prądu, oleju opałowego, czegokolwiek bardziej ekologicznego niż węgiel) zmniejszamy cenę o akcyzę i VAT.. Czekamy dwa, góra trzy sezony i ludzie nie grzeją w ogóle węglem.

Problem rozwiązany. Aha, bym był zapomniał. Zakaz budowy nowych domów z piecami na paliwo stałe.

Pozwalam na wykożysta

No i wykrakałem. Zjawił się nadworny komentator i już twierdzi, że dzięki uchwale nie mamy 3000%. Arteks powtórzę raz jeszcze: 3000% nie mieliśmy tylko dlatego, że w czasie największych mrozów mocno wiało!!! W zeszłym roku w czasie rekordowych przekroczeń był podobny mróz ale było BEZWIETRZNIE, stąd takie wartości, a nie dlatego, że nie było ustawy! Jak wytłumaczysz, że tylko dziś rano, tylko po jednej bezwietrznej nocy, było 800% przekroczenia? Pomyśl gdyby był cały taki tydzień.

Tak specjalnie dla Arteksa, żeby mu zobrazować problem. Maksymalne stężenie w zeszłym roku było w nocy z 8 na 9 stycznia i wynosiło 3126%! Temperatura od 6 stycznia na minusie, dochodząca nawet do -18 w nocy z 8 na 9 stycznia. Wiatr od nocy z 6 na 7 stycznia nie przekraczał 7 km/h, przy czym rekordowej nocy był rzędu 2- 4 km/h. Ciśnienie ok 1005 hPa.
W tym roku od poniedziałku wiatr między 15 a 25 km/h, temperatury ok -15 w nocy, ciśnienie podobne.
Jeśli Ty nie widzisz związku między warunkami pogodowymi i stężeniem zanieczyszczeń i nadal twierdzisz, że to dzięki ustawie to gratuluję, Nagroda Hugo w tym roku jest Twoja.

@polk - możesz tak uważać ale niby po co miałbym "wybielać" problem? Według mnie jest lepiej, to samo uważa wielu znajomych. Wolę mieć PM10 przekraczane tak jak teraz niż w tysiącach procent!
Zimy 2015/16 i 2016/17 były nawet lżejsze niż obecna. W obecnej ani razu nie mieliśmy ekstremalnych przekroczeń PM10 - 2000 czy 3000%. Zeszłej zimy praktycznie nie było w ogóle śniegu. Tej zimy przekroczenia o 1000% były bardzo rzadkie - a często wchodzę na airly czy AQI. Natomiast artykuł mówi o czymś innym, że przekroczenia zanieczyszczeń cały czas są co nie dziwi bo przecież nadal większość domów jednorodzinnych używa przestarzałych technologii ich ogrzewania. Jeśli uważasz, że wpływ zakazu palenia mułem nie ma żadnego znaczenia to jak wyjaśnisz, że w powietrzu wieczorami obecnie czuć co najwyżej smród z węgla, a nie tak jak w minionych sezonach jakąś "siarkę"? Jak zinterpretujesz to, że zgodnie z tym co pisze w tym artykule "stężenia niebezpiecznych substancji w powietrzu były w tym roku nieco niższe niż poprzednich latach"? Przypadek czy efekt uchwały i tego, że ludzie palą jednak czymś co jest mniej toksyczne. @ursus - gaz nie jest rozwiązaniem bo wielu ludzi najzwyczajniej go nie chce. U mnie na Nowinach są domy które mają do gazociągu/ciepłociągu po kilkanaście metrów i... się nie podłączają. A w Śródmieściu mam znajomych którzy mają instalację i... z niej przestali już chyba z 10 lat temu korzystać. Ankieta w Kamieniu też pokazała, że zainteresowane gazem jest kilka procent domów. Ba... znam prywatne obiekty komercyjne wybudowane już w XXI wieku opalane śmieciuchami. Jesteśmy regionem dzikich ludzi i bez restrykcji, nakazów i zakazów niczego nie osiągniemy. Oczywiście nie mam nic przeciwko zwolnieniom z akcyz, a nawet zmniejszeniem podatku od nieruchomości ogrzewanych ekologicznie itd. Ale samo w sobie to będzie atrakcyjne tylko dla mniejszości bo u nas jak już parę ludzi napisało ludzie chyba pokochali brudne piwnice i całą czasochłonność procesów palenia węglem tworząc z tego pewnego rodzaju ceremonię i zabicie czasu. Uwierzyli, że dom można ogrzać tylko węglem i nie przekona się ich do niczego innego - chyba, że zmieni się prawo na szczeblu rządowym. A to zaczyna dojrzewać.

~Arteks - ty i ci twoi znajomi... Cała wasza piątka wie, że nie macie racji. A ciągle powtarzasz te swoje dyrdymały. Kiedyś była tylko stacja na Borki i pokazywała prawdziwe odczyty z tego rejonu, w którym nota bene kopciuchów było ogrom. W tym roku każdy zauważył, że stacja na Borki cygani, bo prawie zawsze ma najniższe wskazania, chyba, że ten największy kopciuch, który smrodził prosto na czujnik zmienił w tym roku piec i już według ciebie jest lepiej. Niestety ze słuchu raczej większość ludzi uważa, że jest gorzej - sam twierdzę to samo, bo to widać i czuć, twój zatkany nos tego nie zmieni.

statystycznie po prostu mało wiało.

@TajnyAgent,
Po co dla nowych domów robić audyty energetyczne, które z definicji mówią jakie należy wykonać działania aby ograniczyć zużycie energii?
Dlaczego 21 stopni skoro ustawa i normy mówią o 20 stopniach w pomieszczeniach przeznaczonych na stały pobyt osób.
Dlaczego sezon grzewczy od 1 października przez 6 miesięcy skoro ta sama ustawa mówi że zaczyna się on we wrześniu a kończy w maju?

Dlaczego tak bardzo przeszkadza Ci palenie drewnem?
Wprawdzie piszesz o piecach więc 90% domów to nie dotyczy bo one mają kotły co lub kominki które w większości też mogą pracować na zasadzie kotłów ale jednak jestem ciekaw dlaczego drewno jest źle?

Aktualnie każdy obiekt dla którego chcemy mieć pozwolenie na użytkowanie musi mieć wykonany certyfikat energetyczny. Tak samo mamy prawo żądać tego przy zakupie domu/mieszkania z rynku wtórnego. Tylko że ten dokument jest wyłącznie informacyjny. To czym dom zużywa 20 kWh/m2*rok energii pierwotnej czy 200 kWh/m2*rok nie wiąże się żadnymi bonusami czy konsekwencjami.

~Arteks - to jest taka twoja typowa odpowiedź jak dziecka w przedszkolu. Smogu nie kwestionuję, bo nawet nieboszczyki go czują, ale kwestionuję pomiary na borki, bo od początku zimy śledzę je prawie dziennie i był nawet taki długi okres, kiedy wszystkie inne czujniki wokół były na purpurowo, to stacja na Borki była na zielono. Pomiar sprzed chwili - stacja na Borki wskazuje 190% przekroczenie PM10, kiedy wszystkie inne wokół ponad 300% a nawet więcej. Na wielu portalach podawany jest właśnie odczyt z tej stacji i wtedy Rybnik nie wychodzi tak źle, jak jest w rzeczywistości. Gdyby zebrać średnią ze wszystkich działających stacji, to nie było by już tak różowo..... Już wielokrotnie pisałem jak prosto rozwiązać sprawę smogu, ale ani państwo, ani miasto by na tym nie zarobiło. Teraz zarabiają na smogu, bo dostają kasę. Czekają jeszcze na kasę z Unii jak się Bruksela zlituje nad biednymi Polakami i sypnie EURO na walkę ze smogiem (nie na likwidację smogu - na WALKĘ) - hahahahaha.....

Optyk.....następnym razem jak będziesz używał wobec kogoś słowa:"głąb"....odejdź sprzed lustra

Prawda jest bardzo brutalna. Przez kolejne 20 lat nic Rybniku się nie poprawi jeśli chodzi o jakość powietrza. Przez kolejne lata będzie wręcz tendencja wzrostowa. To wręcz pewne. Niestety wszystkie wydane pieniądze pójdą z dymem. Iluzoryczne i pozorowane działania władz lokalnych to kropla w morzu przy niszczycielskich falach dymu z domowych kotłowni. Będzie poprawa jak węgiel calkowicie zniknie jako paliwo do grzania. Innej drogi nie ma.