zamknij

Wiadomości

Czekali lata na dotację ze Stop Smog, „figę” dostali. Miasto wycofało się z programu. NFOŚiGW: nic o tym nie wiedzieliśmy

Bartłomiej Furmanowicz 2023-04-07, Autor: 

Liczyli, że dzięki programowi Stop Smog będą mogli w końcu wymienić swoje stare kotły, tym bardziej że nie mieli zwyczajnie środków na tak poważne inwestycje. W minionym tygodniu urzędnicy poinformowali ich, że miasto wycofało się z programu. Powód? Miasto tłumaczy zmianą ustawy, problemami technicznymi w audytach, czy wadliwymi inwentaryzacjami. Decyzją miasta zaskoczony jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Nic nie wiedział o zarzuceniu programu. Smaczków jest więcej!

Reklama

O programie Stop Smog pisaliśmy niejednokrotnie na łamach naszego portalu. Miał on być ułatwieniem dla mniej zamożnych rodzin w pozyskaniu środków na zakup nowego źródła ogrzewania. Temat był ważny, bo chodziło przecież o walkę ze smogiem. Chętni do programu się znaleźli. Miasto znalazło kilkunastu beneficjentów. Ci natomiast czekali od 2020 roku na decyzję, czyli przekazanie środków finansowych. Problem w tym, że temat zupełnie nie wypalił.

Mieszkańcy zaskoczeni, miasto zrezygnowało ze Stop Smog

W ubiegłym tygodniu doszło do spotkania pomiędzy urzędnikami, a 27 beneficjantami programu. Obecny był też radny Karol Szymura, który zrelacjonował nam jego przebieg.

Rybnik przystąpił do programu. Ludzie mieli otrzymywać 90% dofinansowanie (70% środki zewnętrzne; 20% miasto Rybnik). Mieszkaniec miał wnieść 10% wkład własny. Program trwa od 2020 roku. Każdy z mieszkańców wniósł około 5 tys. złotych. Po 3 latach okazuje się, że miasto zrezygnowało z programu. W ubiegłym tygodniu urzędnicy (z Piotrem Masłowskim na czele – red.) powiadomili ludzi, że nie dostaną dotacji, bo Rybnik rezygnuje ze Stop Smog – mówi.

Rzecz jasna na sali zapanowało oburzenie.

Argument był taki, że urząd nie wyrobi się w czasie, żeby zrealizować wszystkie zamówienia, przygotować odpowiednią dokumentację. Nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie to, że ludzie zawarli umowy już 3 lata temu. Miasto miało sporo czasu, by działać – zauważa Karol Szymura.

Urzędnicy zaproponowali następnie, by mieszkańcy wzięli udział w programie Czyste Powietrze.

Przestawili to bardzo pięknie, że ludziom należy się 100 procent dofinansowania. Nie podali ważnej rzeczy – kryterium kwotowego dotyczącego tego, ile trzeba zarabiać, by otrzymać odpowiednią dotację. W takim przypadku jeśli chcesz otrzymać dofinansowanie do 70-80% zarobki muszą wynosić do 1800 zł, brutto. Mieszkańcy zauważyli, że to przecież mniej niż najniższa krajowa. Pytali co w przypadku, jeżeli ktoś zarabia więcej niż 1800 zł. Wtedy odpowiedziałem im, że taki ktoś łapie się na maksimum 55% dotacji. Z dyskusji wyciągnąłem wniosek, że część ludzi będzie się łapało bardziej na 70% niż 100% dofinansowania, bo ktoś coś w mieście zawalił – zaznacza nasz rozmówca.

Podzielił się też z nami fragmentami, które najbardziej go zdenerwowały.

Ktoś z sali stwierdził, że 3 lata temu były inne progi dochodowe, a dzisiaj wzrosła najniższa krajowa i mieszkańcy nie łapią się na 100% dofinansowanie. Piotr Masłowski odparł mniej więcej tymi słowami: „mnie nie jest żal ludzi, którym się powodzi lepiej”. Jak to usłyszałem, to się zastanowiłem, czy tak w ogóle wypada. Dużo osób miało szok w oczach. – słyszymy.

Co więcej, radny zauważa, że osoby, które podpisały umowy ze spółką gazowniczą, mogą mieć teraz problemy.

Chodzi o kary z tytułu zaniechania podłączenia się do gazociągu. Mocno dała mi do myślenia sytuacja starszej pani. Pytała, co z ludźmi, którzy wzięli kredyty na wkład własny. Przykro się zrobiło, to przecież nie są bogate osoby. Było też pytanie, czy będą oni karani przez straż miejską ze względu na palenie w kopciuchach. Wiceprezydent odparł, że nie, że urząd załatwi to ze strażnikami. Tu mam dylemat. Z jeden strony trzeba traktować wszystkich na równo, z drugiej rozumiem ludzi postawionych w takiej sytuacji – mówi Karol Szymura.

Jego zdaniem dobrym rozwiązaniem byłoby zadośćuczynienie mieszkańcom w postaci nowego programu lub dopłaty do nowych źródeł ogrzewania dla tych mieszkańców w podobnym procencie dofinansowania.

Co poszło nie tak?

Dlaczego miasto zrezygnowało z programu Stop Smog? Agnieszka Skupień, rzeczniczka rybnickiego magistratu przesłała nam długą odpowiedź z wymienionymi przyczynami rezygnacji:

- Zmieniono ustawę o wspieraniu termomodernizacji i remontów w trakcie trwania programu. Ta zmiana wymusiła zmianę regulaminu. Tym samym wydłużyła procedury formalne.

- Ta sama ustawa pozwala na realizację programu do 30.10.2023 roku. Rzecznik UM tłumaczy, że miasto nie było w stanie dotrzymać tego terminu ze względu na formalności, które wymagają sporo czasu.

- Problemy techniczne w audytach energetycznych.

Nie byliśmy w stanie przeprowadzić przetargu na realizację inwestycji, ponieważ pojawiły się problemy techniczne wynikające z wadliwie wykonanych inwentaryzacji budowlanych oraz audytów energetycznych dla planowanych przedsięwzięć. Sprawdziliśmy ich poprawność, zgłosiliśmy uwagi, które zostały przekazane do wykonawcy. Niestety firma, która wykonywała audyty już nie funkcjonuje na rynku (nie odbierają telefonów oraz pism) – wyjaśnia Agnieszka Skupień.

Poprawę audytów wykonała w ramach obsługi programu firma ERGOLIGHT operator programu. Ostatecznie komplet dokumentów został przekazany do Centrum Inwestycji.

Rzeczniczka magistratu zaznacza, że na etapie przygotowania przetargu na roboty budowlane pojawiły się kolejne problemy:

- czy budynki posiadają aktualne dokumenty potwierdzające stan techniczny instalacji na obiektach pod kątem współpracy z zaproponowanymi nowymi urządzeniami (brak takich danych),

- czy kotłownie spełniają wymagania rozporządzenia w sprawie „Warunków Technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie”,

- czy mieszkańcy będą musieli przygotować dokumentację projektową konieczną do złożenia do wniosku zgłoszenia robót budowlanych / pozwolenia na budowę,

- wykonanie inwentaryzacji powykonawczej,

- czy dla obiektów, w których ma być zabudowany kocioł gazowy mieszkańcy posiadają aktualne warunki przyłącza do sieci gazowej (podpisane umowy przyłączeniowe),

- czy budynki posiadają aktualne przeglądy kominiarskie (protokoły z ich wykonania),

- ponadto należy ustalić geodezyjne położenie co najmniej 6 budynków.

Galopujące ceny na rynku budowlanym powodują, że kwoty zakładane w programie są nierealne. Dziś nikt nie przeprowadzi termomodernizacji budynku za 53 tysiące (to maksymalna kwota zakładana w programie). Przeprowadzenie przetargu i wykonanie inwestycji w terminie zawartym w umowach z beneficjentami (1.08.2023 r.) jest niemożliwe do zrealizowania – słyszymy.

NFOŚiGW: nic nie wiedzieliśmy o decyzji Urzędu Miasta w Rybniku. Duże pieniądze przeszły koło nosa

Tu następuje zwrot akcji. Okazuje się, że NFOŚiGW jako źródło finansowania dotacji nic nie wiedział o decyzji miasta i rezygnacji z programu Stop Smog.

NFOŚiGW nie został przez Miasto Rybnik poinformowany o planowanym wypowiedzeniu/rozwiązaniu porozumienia na współfinansowanie realizacji przedsięwzięć niskoemisyjnych – pisze wprost w przesłanym do naszej redakcji mailu Ewelina Steczkowska, rzecznik prasowa NFOŚiGW.

Fundusz o planowanym wypowiedzeniu/rozwiązaniu porozumienia dowiedział się dopiero z mediów.

Ewelina Steczkowska przytacza kilka faktów z kalendarium:

1. W związku z toczącymi się pracami związanymi ze zmianą ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów oraz centralnej ewidencji emisyjności budynków, na której podstawie realizowany jest program „Stop Smog”, mającymi na celu wprowadzenie korzystniejszych dla gmin warunków realizacji programu (m.in. zwiększenie średniego kosztu realizacji przedsięwzięcia niskoemisyjnego z 53 tys. zł do 106 tys. zł, zmniejszenie wkładu gminy z 30 % do 10%, rezygnację z kryterium majątkowego dla beneficjenta końcowego) 8 marca br. NFOŚiGW wystosował do wszystkich gmin realizujących porozumienia w ramach programu pytanie dotyczące woli stosownego aneksowania porozumień.

2. 9 marca 2023 r., Miasto Rybnik przekazało mailowo do NFOŚiGW, informację odnośnie liczby realizowanych przedsięwzięć, oraz liczby porozumień, które będą podlegać aneksowaniu na nowych warunkach. Nie było tam mowy o chęci rezygnacji z realizacji porozumienia.

3. Porozumienie z Miastem Rybnik a Ministerstwem Rozwoju zostało podpisane w dn. 01.10.2020 r.

4. W dn. 31.03.2021 r. podpisano aneks nr 1 do porozumienia związany z przejęciem zadań i kompetencji ministra właściwego do spraw gospodarki przez Ministra Klimatu i Środowiska i NFOŚiGW.

5. W dn. 21.09.2021 r. Miasto Rybnik wystosowało pismo do Ministerstwa Rozwoju i Technologii w sprawie interpretacji nowych przepisów ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów dla wnioskodawców końcowych (kryterium dochodowe), nawet w sytuacji trwania weryfikacji wniosków czy zakończenia procedury naboru. Nowe zapisy mówią o weryfikacji dochodowości beneficjenta końcowego za okres poprzedniego roku kalendarzowego, a według starych przepisów była to weryfikacja na podstawie 3 miesięcy poprzedzających miesiąc zawarcia umowy. Wprowadzenie nowych zapisów ustawowych wymuszało konieczność aktualizacji regulaminu naboru w gminie, a według Miasta Rybnik byłaby to zmiana warunków konkursu w trakcie jego trwania, co nie powinno mieć miejsca.

6. W dn. 08.11.2021 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii wystąpiło o opinię do Ministerstwa Klimatu i Środowiska czy istnieje konieczność zastosowania zmienionych kryteriów wobec wniosków, które zostały złożone przed dniem wejścia w życie ustawy zmieniającej. Analiza MRiT wykazała, że przepisy ustawy zmienianej zakładają obowiązek dostosowania treści zawartych umów na realizację przedsięwzięć niskoemisyjnych, brak jest natomiast w ustawie zmieniającej zapisu przejściowego, który z jakichkolwiek względów nakazywałby weryfikację (zmianę) dotychczas zastosowanych kryteriów kwalifikacyjnych wobec beneficjentów, którzy złożyli wniosek na mocy ustawy zmienianej i których wnioski procedowane były w oparciu o postanowienia regulaminów zgodnych z ustawą zmienianą.

7. W dn. 10.11.2021 r. MKiŚ zwróciło się do NFOŚiGW o analizę i przekazanie stanowiska Funduszu w tej sprawie.

8. W dn. 19.11.2021 r. NFOŚiGW przekazał do MKiŚ swoją analizę wykazującą, że nowe przepisy powinny być zastosowane także dla wnioskodawców, którzy złożyli już wnioski, tj., że gmina może zawrzeć umowy z beneficjentem, którego dochód został wyliczony w sposób zgodny z nowymi przepisami, według nowych kryteriów dochodowych, nawet wówczas, gdy wniosek o zawarcie umowy został złożony przed dniem wejścia ustawy w życie.

9. W dn. 08.12.2021 r. MKiŚ wydało opinię dla Miasta Rybnika, podtrzymującą zdanie NFOŚiGW o konieczności stosowania nowych przepisów dotyczących dochodowości beneficjentów końcowych, bez względu na termin złożenia wniosku.

(Poniżej pojawiają się istotne informacje z punktu widzenia rybniczanina)

10. W dn. 01.12.2021 r. NFOŚiGW wysłał monit do Miasta Rybnika w sprawie przyspieszenia w realizacji porozumienia oraz podania powodów nieterminowej realizacji projektu wraz z prośbą o aktualizację Harmonogramu wypłat (zał. 3 do porozumienia) oraz Harmonogramu rzeczowo-finansowego (zał. 4 do porozumienia).

13. Od dniach 01.12.2021 r. do 31.03.2022 r. toczyło się między Miastem Rybnik a NFOŚiGW ustalanie nowych załączników 3 i 4 do porozumienia, co skutkowało podpisaniem zaktualizowanego Harmonogramu wypłat oraz Harmonogramu rzeczowo-finansowego. Ponadto Miasto Rybnik składało co kwartał wymagane Sprawozdania kwartalne gdzie aż do końca 2022 r. wykazywało zerową realizację przedsięwzięć termomodernizacyjnych.

Z treści powyższego kalendarium wynika, że Urząd Miasta w Rybniku nic nie zrobił w kwestii programu Stop Smog. Czekamy na odpowiedź magistratu.

---

Co teraz mogą zrobić uczestnicy Stop Smog? Miasto proponuje mieszkańcom przystąpienie do programu Czyste Powietrze w formie dotacji z prefinansowaniem. Uboższe gospodarstwa domowe mogą otrzymać dofinansowanie na wymianę źródła ciepła oraz termomodernizację.

- Dotacja z prefinansowaniem polega na wypłacie części przyznanej dotacji w wysokości max. do 50% firmie jeszcze przed rozpoczęciem remontu.

- Powyższa kwota wpłacana jest w terminie do 14 dni od zawarcia umowy przyznającej dotację. Jednakże nie wcześniej niż 14 dni przed inwestycją.

- Pozostała część dotacji wypłacana jest po zakończeniu inwestycji w terminie do 30 dni od złożenia wniosku o płatność

- W przypadku opłacenia wystawionej faktury dotacja przekazywana jest na konto beneficjenta

Czas na wykonanie inwestycji to 18 miesięcy od złożenia wniosku o dofinansowanie. Ponadto każdy z beneficjentów, którzy mieli podpisane umowy z Miastem może indywidualnie otrzymać pomoc w przygotowaniu i wypisaniu wniosków w ramach programu „Czyste Powietrze”. Aktualnie (na stan z 3.04.2023r.) umówione są 4 spotkania z mieszkańcami – mówi Agnieszka Skupień.

Wysokość dotacji zależy od dochodów. W programie obowiązuje zasada - im niższe są dochody tym wyższa dotacja:

- dla gospodarstw domowych uprawionych do podwyższonego poziomu dofinansowania – maksymalnie można otrzymać dotacji do 99 000 zł;

- dla gospodarstw domowych uprawionych uprawnionych do najwyższego poziomu dofinansowania – maksymalnie można otrzymać dotacji do 135 000 zł.

AKTUALIZACJA (7 kwietnia, godzina, 9.00): mamy odpowiedź magistratu w Rybniku co do informacji przekazanych nam przez NFOŚiGW:

Wszystkie podane informacje przez NFOŚ są prawdziwe, co nie zaprzecza stanowisku miasta w tej sprawie. Mieszkańcy są informowani indywidualnie o możliwościach wsparcia. Aktualnie mamy umówionych 11 spotkań, odbyło się już 8 z nich. Z tych pierwszych rozmów wynika, że w 4 przypadkach realizacja programu i tak nie byłaby możliwa, ponieważ zmienił się status materialny tych rodzin, ktoś ma inną sytuację prawną swojej nieruchomości od przedstawionej wcześniej, ktoś jeszcze inny decyduje się na inne rozwiązania ekologiczne, niż deklarowane do programu - wyjaśnia Agnieszka Skupień, rzeczniczka UM w Rybniku.

Oceń publikację: + 1 + 13 - 1 - 63

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (20):
  • ~Franek 7 2023-04-06
    16:28:17

    30 58

    A wiecie kto dostaje dotacje w tum kraju? No wiadomo, że swojaki i firmy na słupa:


    Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej co roku dotuje powiązane ze sobą (osobowo lub wspólnymi działaniami) katolickie, prawicowe i walczące z tzw. "ideologią LGBT" fundacje i stowarzyszenia. Zdarza się, że robi to mimo konfliktu interesów i - jak uznała Najwyższa Izba Kontroli - "na szkodę interesu publicznego".
    W serii tekstów, którą nazwaliśmy "Wszystko zostaje w rodzinie", prześwietlamy prawicowe i katolickie organizacje, które dostają miliony złotych od Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Prześwietlamy je nie dlatego, że są prawicowe i katolickie, lecz z tego prostego powodu, że organizacje te dostają konkretne - liczone w setkach tysięcy, a nawet milionach złotych - wsparcie z pieniędzy publicznych. Tymczasem ich działalność, a także tryb przyznawania funduszy budzą wątpliwości. Nie tylko dziennikarzy, ale też kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli.
    WSZYSTKO ZOSTAJE W RODZINIE, ODCINEK 1. JAK MINISTERSTWO ROZDAJE MILIONY MIMO KONFLIKTU INTERESÓW
    Sprawdzamy więc powiązania osobowe lub polegające na wspólnie prowadzonych działaniach finansowanych z publicznych środków. Wśród tych fundacji i stowarzyszeń kluczowe osoby przeplatają się jako prezesi, byli członkowie zarządów, organów nadzoru oraz eksperci i szkoleniowcy.
    Słowem: tworzą jedno gęsto powiązane środowisko, do którego płynie strumień publicznych pieniędzy.
    W poprzednim tekście:
    - W ramach konkursu grantowego "Po pierwsze rodzina!" MRiPS dofinansowało katolickie i prawicowe organizacje pozarządowe w sumie kwotą 25,5 mln zł. W tym roku chce rozdać kolejne 17 mln zł. Przy poprzednich edycjach konkursu kontrola Najwyższej Izby Kontroli zakończyła się zawiadomieniem do prokuratury o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa - zdaniem NIK, urzędnicy resortu działali na szkodę interesu publicznego i przyznawali dotacje mimo konfliktu interesów. Prokuratura jednak przestępstwa nie widzi, a sprawa trafiła do sądu.
    - Ryzyko konfliktu interesów dotyczy samej organizatorki konkursu - wiceminister i pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej Barbary Sochy, która w latach 2018-2019 koordynowała kampanie informacyjne dla Fundacji Mamy i Taty. To jedna z największych beneficjentek konkursu "Po pierwsze rodzina!" (otrzymała w sumie 1,3 mln zł).
    - Inną najhojniej dotowaną przez MRiPS organizacją jest Fundacja Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia (łącznie 1,56 mln zł). Za miliony z Funduszu Sprawiedliwości Komitet prowadził też "apolityczną kampanię", której inaugurację uświetnili czołowi politycy Solidarnej Polski - Zbigniew Ziobro i Michał Woś (wcześniej wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za nadzór nad Funduszem Sprawiedliwości). Wydarzenie odbyło się tuż przed wyborami samorządowymi 2018 roku w Raciborzu, skąd Woś kandydował jako "jedynka" do sejmiku śląskiego.
    Tym razem pod lupę wzięliśmy dwie organizacje: Instytut Wiedzy o Rodzinie i Społeczeństwie z Poznania oraz Związek Dużych Rodzin Trzy Plus. Obok Fundacji Mamy i Taty oraz Fundacji Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia znalazły się bowiem w "wielkiej czwórce", która w dotychczasowych edycjach konkursu otrzymała największe dofinansowanie z MRiPS.
    Zapytaliśmy też ekspertów, jak oceniają wizję rodziny promowaną przez MRiPS i działania organizacji dofinansowanych przez resort.
    "Polityka rodzinna to najbardziej kreatywna przestrzeń"
    - Polityka rodzinna to najbardziej kreatywna przestrzeń w administracji publicznej, wymaga ciągłych zmian i śmiałych decyzji, ponieważ nie mamy ustawy, która weryfikuje działania na rzecz polityki rodzinnej - mówiła 18 stycznia Judyta Kruk ze Związku Dużych Rodzin Trzy Plus podczas uroczystej gali wręczenia "Certyfikatów Samorządom Przyjaznym Rodzinie".
    W wydarzeniu brała udział Barbara Socha, wiceminister w MRiPS i pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej. Dzień wcześniej wysłaliśmy jej pytania dotyczące konkursu "Po pierwsze rodzina!" i nieprawidłowości przy jego organizacji, które wykazała kontrola NIK. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
    Stowarzyszenie Związek Dużych Rodzin Trzy Plus z Warszawy to jeden z największych beneficjentów konkursu "Po pierwsze rodzina!". W pierwszej edycji konkursu w 2020 r. stowarzyszenie zostało wyłonione w pierwszej i trzeciej turze rywalizacji. Resort udzielił mu wtedy łącznie finansowania w kwocie 1,25 mln zł. W ramach drugiej edycji Związek uzyskał 520 tys. zł, a w ramach trzeciej (w 2022 roku) - kolejne 450 tys. zł. W sumie to 2,2 mln zł.
    Konstanty Radziwiłł współzałożycielem
    Związek Dużych Rodzin Trzy Plus przedstawia się jako organizacja "apolityczna" i "areligijna".
    Założycielką Związku jest Joanna Krupska, członkini Rady Rodziny (organ opiniodawczo-doradczy minister Maląg) i prezes organizacji do 2020 roku. Choć nie jest już prezesem, Krupska pozostaje aktywną działaczką Związku - jest przewodniczącą jego Rady Krajowej oraz reprezentantką Walnego Zebrania Członków, które powołuje władze stowarzyszenia.
    W przeszłości Krupska była m.in. w grupie roboczej, która przygotowała konwencję praw rodziny - powstałą w opozycji do konwencji stambulskiej Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
    Współzałożycielem Związku Dużych Rodzin Trzy Plus i członkiem jej zarządu w latach 2007-2017 oraz 2018-2020 był Konstanty Radziwiłł, wojewoda mazowiecki i były minister zdrowia w rządzie PiS.
    W latach 2011-2017 skarbnikiem i członkiem zarządu Związku był też Paweł Woliński, o którym pisaliśmy w poprzednim odcinku.
    W innym z dofinansowanych przez ministerstwo rodziny w ramach konkursu projektów, prowadzonym przez Fundację Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia z Warszawy, koordynował on i nadzorował kampanie, a także był szkoleniowcem - działania te później kwestionowała kontrola NIK.
    Do 2017 r. Woliński był też członkiem zarządu Fundacji Mamy i Taty, w której działała później Barbara Socha.
    Teraz zasiada też w Radzie Rodziny (organ opiniodawczo-doradczy) przy minister rodziny Marlenie Maląg.
    Zmieniają świat na… lepszy!
    Jakie działania prowadzi Związek Dużych Rodzin ze środków od MRiPS? W ramach konkursu "Po pierwsze rodzina!" realizował np. szkolenia dla rodziców, dzieci i młodzieży oraz kampanie, takie jak "Rodziny zmieniają świat na lepszy!" czy "Dzieci zmieniają mój świat… na lepszy!".
    Jak informuje nas przedstawicielka stowarzyszenia Judyta Kruk, celem ostatniej kampanii była "promocja dużej rodziny, której codzienność jest z jednej strony bardzo zwyczajna, a z drugiej wyjątkowa". - Kampania została oparta o publikację pierwszego w Polsce e-booka opowiadającego o życiu dużych rodzin z perspektywy rodziców. Kampania ponadto została oparta na weekendowej konferencji z influencerami oraz prowadzonych rozmowach live na portalu Instagram - mówi Judyta Kruk.
    Związek Dużych Rodzin Trzy Plus organizował również I Kongres Młodzieży, w trakcie którego "poruszana była tematyka różnorakich perspektyw spojrzenia na współczesną rodzinę i oczekiwania młodzieży". Dodatkowo podczas wydarzenia "młodzież mogła zdobyć rzetelną wiedzę z zakresu ekonomii, polityki społecznej, kwestii klimatycznych".
    Związek za pieniądze MRiPS prowadzi też szkolenia dla innych fundacji i stowarzyszeń. "Pozyskiwanie środków finansowych na działalność organizacji pozarządowych" - to ich przykładowy temat.
    1,5 mln zł co roku. Karta Dużej Rodziny
    Oprócz środków z wygranego konkursu Związek Dużych Rodzin Trzy Plus od 2017 r. (w tym czasie do organizacji wrócił z resortu zdrowia Konstanty Radziwiłł) dostaje też od MRiPS 1,5 mln zł rocznie jako tzw. Organizacja Pozyskująca Partnerów Karty Dużej Rodziny.
    Karta Dużej Rodziny to rządowy projekt systemu zniżek dla rodzin wielodzietnych, przysługujący gospodarstwom domowym z przynajmniej trójką dzieci. Upoważnia m.in. do zniżek na przejazdy kolejowe, niższej opłaty za paszport oraz wielu promocji od instytucji i firm prywatnych - czyli partnerów.
    Pierwotnie pozyskiwaniem tzw. "partnerów strategicznych" Karty Dużej Rodziny zajmowało się ministerialne Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich (zlikwidowane przez ministra rodziny 30 czerwca 2016 r.), a pozyskiwaniem "partnerów lokalnych" - wojewodowie. Jeśli dana firma chciała zgłosić się do Karty Dużej Rodziny, wojewoda posiadał odpowiednią komórkę, która zawierała umowy.
    Później MRiPS ogłosił konkurs skierowany do organizacji pozarządowych "polegający na zlecaniu zawierania umów". Wygrać go mogła - zgodnie z przepisami - tylko organizacja "prowadząca przez okres co najmniej 3 lat działalność na rzecz rodzin wielodzietnych" i "mająca co najmniej jedną jednostkę organizacyjną w każdym województwie".
    W Polsce nie ma wielu organizacji, które spełniają te warunki. Co roku konkurs wygrywa Związek Dużych Rodzin Trzy Plus.
    - Administracja publiczna była zwyczajnie mniej skuteczna w pozyskiwaniu partnerów. Pozyskujemy ich z sukcesami, z roku na rok partnerów jest coraz więcej - tłumaczy rzeczniczka stowarzyszenia Judyta Kruk.
    "Rozwód prawdopodobnie tak bolesny jak śmierć"
    Drugą organizacją, której przyglądamy się w tym odcinku, jest Instytut Wiedzy o Rodzinie i Społeczeństwie z Poznania. Także wysoko na liście największych beneficjentów konkursu MRiPS "Po pierwsze rodzina!" - łącznie w trzech edycjach Instytut dostał ponad 1,78 miliona złotych.
    W pierwszej z nich Instytut współpracował z opisywaną przez nas Fundacją Mamy i Taty - bliską organizatorce konkursu, wiceminister Sosze. Prezesem Instytutu jest ekonomista, kulturoznawca i etyk prof. Michał Michalski, uhonorowany przez minister Marlenę Maląg odznaką Meritis pro Familia. Prof. Michalski zasiada także w Radzie Rodziny przy minister Maląg.
    Prof. Michalski razem z Filipem Furmanem z Ordo Iuris redagowali raport "Koszty rozpadu rodzin i małżeństw w Polsce", w którym wyliczono, że w 2019 r. rozwody "kosztowały Polskę" 5,69 mld zł.
    Czytamy w nim m.in. o "mniej znanym i nagłaśnianym obliczu tzw. 'wolnej miłości' (czyli "szerokiej dostępności antykoncepcji i aborcji" oraz "negacji i odrzuceniu instytucji małżeństwa"). Mowa o tzw. "feminizacji biedy". Według autorów raportu rewolucja seksualna sprawiła, że to "kobiety [samotne matki - red.] ponoszą główny ciężar aktywności seksualnej, a ich dzieci doświadczają wychowania w mniej sprzyjających warunkach".
    W ostatniej edycji konkursu MRiPS Instytut realizował projekt "RODZINA NA ANTENIE 2022", będący kampanią edukacyjno-informacyjną, w ramach której m.in. publikowane były artykuły w portalach polskieforumrodzicow.pl, pieknadziewczyna.pl czy sosrozwod.pl. W tym ostatnim czytamy np., że "rozwód jest prawdopodobnie tak samo bolesny jak śmierć".
    Zapytaliśmy Instytut z Poznania o projekt "RODZINA NA ANTENIE 2022". Odpowiedź przesłała nam Anna Czekuć, podpisująca się jako asystent redakcji. W mailu czytamy, że ideą RNA 2022 było "stworzenie i dystrybucja materiałów medialnych promujących postawy prorodzinne i wartości sprzyjające budowaniu trwałych, szczęśliwych rodzin, w tym m.in. poprzez podjęcie tematyki dobrej komunikacji, rozwiązywania konfliktów i przeciwdziałania kryzysom w małżeństwach oraz dostarczenie informacji nt. wielowymiarowych korzyści wynikających z życia w rodzinie i posiadania dzieci".
    Jakie to materiały?
    Np. seria wywiadów z dr. Jackiem Pulikowskim, ekspertem od tematyki rodzinnej, byłym nauczycielem akademickim na Politechnice Poznańskiej, byłym prezesem Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Archidiecezji Poznańskiej oraz autorem "poczytnych książek i artykułów w licznych czasopismach katolickich (...) na tematy rodzinne (miłość, czystość, płciowość, ojcostwo, rodzicielstwo)" - czytamy na jego stronie.
    W jednym z finansowanych ze środków MRiPS wywiadów Pulikowski mówił na przykład: - Heteroseksualizm, z pomysłu Pana Boga, to jest właśnie to, co nas do siebie przyciąga - kobiecość i męskość.
    Albo: - Coraz więcej dziewczyn nie rozróżnia, jakie wrażenie robi na chłopaku. Czy on ją podziwia, bo jest piękna, wrażliwa, subtelna, delikatna, kobieca, czy on ją pożąda, bo obnażyła kawałek swojego ciała. Efekt końcowy jest taki sam – zwraca na nią uwagę. I to niektórym dziewczynom wystarczy. Niestety ten drugi sposób zainteresowania jest bardzo często tragiczny w skutkach. Bo on ją, mówiąc brutalnie, skonsumuje i odrzuci. Mamy tysiące takich tragedii, które przytrafiają się też bardzo porządnym ludziom, którzy nie w pełni nad sobą panują. Papież Jan Paweł II na audiencjach środowych mówił: mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Mówił o teologii ciała, o tym, że jesteśmy inni.
    Ze środków z dotacji Instytut przeprowadził też "badanie na temat małżeństwa i rodzicielstwa w związku z aktualnymi wyzwaniami demograficznymi przed jakimi stoi Polska".
    Organizacja za pieniądze MRiPS produkowała "treści medialne dedykowane dla młodych kobiet", w tym cztery wideo podcasty o długości co najmniej 15 minut, 64 filmiki w aplikacji społecznościowej TikTok oraz 33 artykuły prasowe. Wśród ich tematów znalazły się m.in. "przedstawienie zalet budowania trwałych związków i życia w rodzinie w oparciu o badania naukowe i historie z życia wzięte; propagowanie wizji rodziny i posiadania dzieci jako modelu sprzyjającego osobistemu szczęściu" oraz "propagowanie zdrowia prokreacyjnego".
    "Politycy urządzają obywatelom wyobrażony, zafałszowany świat"
    Konkurs "Po pierwsze rodzina!" - jak czytamy na stronie Pełnomocnika Rządu do spraw Polityki Demograficznej - "jest skierowany do organizacji pozarządowych. Jego celem jest usytuowanie dobra rodzin w centrum działań wspólnoty na wszystkich poziomach jej funkcjonowania. Dotację mogły uzyskać projekty (...) kształtujące i promujące pozytywny wizerunek małżeństwa jako związek kobiety i mężczyzny, rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa".
    Relacjonujemy prof. Irenie E. Kotowskiej ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, honorowej przewodniczącej Komitetu Nauk Demograficznych Polskiej Akademii Nauk, jakie projekty nagradza w konkursie ministerstwo rodziny. - Brzmi to jak żarty. Przekonanie, że w ten sposób poprawi się prokreację w Polsce, oznacza brak zrozumienia dokonujących się przemian społecznych dotyczących rodziny. Ale preferowanie małżeństw i prokreacji w małżeństwie w działaniach rządu nie zatrzyma tych zmian ani nie zwiększy dzietności - mówi tvn24.pl prof. Kotowska. I dodaje: - My eksperci zauważyliśmy, że wszystkie te pomysły i argumenty oparte na analizach danych dokonywanych selektywnie służą forsowaniu pewnych idei, obecnych w raportach Ordo Iuris na temat rodziny i polityki rodzinnej.
    "ZAKAZ ABORCJI JAKO POLITYKA PROKREACYJNA? PRZERAŻAJĄCE". STRATEGIA RZĄDU TO DROGA DONIKĄD
    - Chciałbym znać twarde dane, jak te projekty przekładają się na rozwiązanie demograficznych problemów. Nie powiedziałbym, że tego rodzaju działania zachęcą do posiadania dzieci. Ale kto wie, może te podmioty dysponują takimi badaniami, chętnie się z nimi zapoznam - komentuje z kolei Oskar Sobolewski, prawnik, ekspert emerytalny i rynku pracy w HRK Payroll Consulting, założyciel inicjatywy Debata Emerytalna. - Gdybym to ja przygotowywał kampanię czy projekty, które miałyby wesprzeć dzietność, nie kierowałbym ich do osób, które przecież z założenia chcą i planują mieć dzieci - zaznacza.
    Według dr hab. Pauli Pustułki, socjolożki z Uniwersytetu SWPS, konkurs ministerstwa rodziny jest przeprowadzany "na szkodę społeczeństwa obywatelskiego", a politycy próbują nim "urządzić obywatelom wyobrażony, zafałszowany świat".
    - Tym samym wykluczają całą gamę obywateli, którzy do tych publicznych pieniędzy nie mają dostępu ze względów czysto politycznych. To upolitycznienie obszarów życia społecznego, które tego zupełnie nie potrzebują - ocenia dr hab. Pustułka. - Tworzymy kampanie bardzo mocno ideologiczne, przez które, obawiam się, wiele małych inicjatyw znika, bo nie wpisują się w rządowe idee. To jest po prostu dyskryminacja obywateli i obywatelek, którzy z założenia powinni mieć równe szanse dostępu do publicznych pieniędzy i finansowania działalności aktywistycznej, lokalnej i obywatelskiej. Po drugiej stronie zostanie nam scena organizacji "państwowych", bardzo jednowymiarowa i płaska - podkreśla ekspertka.

  • ~Franek 7 2023-04-06
    16:29:38

    20 51

    Według dr hab. Pauli Pustułki, socjolożki z Uniwersytetu SWPS, konkurs ministerstwa rodziny jest przeprowadzany "na szkodę społeczeństwa obywatelskiego", a politycy próbują nim "urządzić obywatelom wyobrażony, zafałszowany świat".
    - Tym samym wykluczają całą gamę obywateli, którzy do tych publicznych pieniędzy nie mają dostępu ze względów czysto politycznych. To upolitycznienie obszarów życia społecznego, które tego zupełnie nie potrzebują - ocenia dr hab. Pustułka. - Tworzymy kampanie bardzo mocno ideologiczne, przez które, obawiam się, wiele małych inicjatyw znika, bo nie wpisują się w rządowe idee. To jest po prostu dyskryminacja obywateli i obywatelek, którzy z założenia powinni mieć równe szanse dostępu do publicznych pieniędzy i finansowania działalności aktywistycznej, lokalnej i obywatelskiej. Po drugiej stronie zostanie nam scena organizacji "państwowych", bardzo jednowymiarowa i płaska - podkreśla ekspertka.

  • ~dr_Moriarty 2023-04-06
    16:48:42

    58 18

    @Franek7

    Temat lokalny, a ty jak zwykle siejesz antyrządową propagandę. Tego typu dotacje zawsze są przyznawane swojakom i tak robił zawsze każdy rząd. Za PO żadne konserwatywne fundacje także nie mogły na nic liczyć. Ale swojacy mogli nawet dostać zamek, który zamienili na hotel.

    Logiczne i demokratyczne jest to, że jeśli naród wybiera opcję konserwatywną, to życzy sobie, żeby właśnie takie podmioty były finansowane z ich podatków. Trudno, żeby konserwatywny rząd finansował liberalne lub lewicowe projekty. Jak na przykład pomniki waginy.

    Po prostu, jak wynika z artykułu, miasto znowu zawiodło, a pana Masłowskiego - który to już raz? - stać było widocznie tylko na aroganckie wypowiedzi. Prywatnie mam nadzieję, że to ostatnie miesiące tej ekipy. A także, że żaden z nich już nigdy nie będzie miał nic wspólnego z zarządem miasta.

    Aha - poniżej biogram "pani socjolog" z kompletnie lewicowego UW, wybitnej specjalistki, której mądrości odnośnie dotacji nam tutaj przybliżyłeś:

    "Paula Pustułka. Socjolożka. Zajmuje się interdyscyplinarnymi studiami nad młodymi ludźmi i pokoleniami, szczególnie w odniesieniu do tranzycji i gender studies, socjologią rodziny oraz badaniami migracyjnymi."

    Dziękuję, dobranoc.

  • ~rosthost1 2023-04-06
    16:50:45

    52 9

    ~Franek 7 czytam czytam i patrząc na Twoje komę tarze myślę że może aborcja miała być wcześniej dostępna?!
    To żart,
    ale coraz bardziej przekonany że Arteks i Franek 7. - to jedna osoba!!

  • ~rosthost1 2023-04-06
    16:52:30

    44 8

    Franek 7 - zobacz sobie dotacje z Unii. Producent mebli transpłciowych dostał dotacje kilkuset tysięcy euro!!

  • ~przykopa 2023-04-06
    17:45:20

    27 36

    Przyczyny zapaści finansowej należy szukać w polityce makro , piss podwyższył podatki mówiąc że je obniża ( obniżył PIT + podwyższył składki zdrowotne , które to nie poszły na służbę zdrowia). Celem piss jest zagłodzenie samorządów. Młody pissowski aparatczyk się łasi mówiąc. Wybierzcie pissowskiego prezydenta , a będziemy wam sraaać piniyndzmi.

  • ~Franek 7 2023-04-06
    17:52:44

    19 44

    Moriarty czy Rosthost1 ( chyba ta sama osoba ) próbują mnie przekonać, że rzeczy nienormalne są normalne. I robią to z taką lekkością jakby opowiadali o majowym spacerze po parku a mówią o niewyobrażalnej patologii i złodziejstwie publicznych pieniędzy na niespotykaną skalę. W tym kraju nigdy normalnie nie będzie.
    Kolego sympatyczny- żaden dotychczasowy rząd nie stworzył systemu rozdzielania publicznych pieniędzy w taki patologiczny i złodziejski sposób. A jeśli uważasz inaczej to może jakoś to uzasadnij i podaj przykłady bo tekst, który ja wkleiłem wskazuje dokładnie i ze szczegółami ten patologiczny mechanizm a ty operujesz ogólnikami na zasadzie -a za PO też kradli. Konkrety poproszę.
    Nawet za PRLu nie kradli aż tak jak kradnie dziś PiS.

  • ~Franek 7 2023-04-06
    17:56:43

    14 41

    A temat nie jest lokalny bo właśnie przez wskazany we wklejonym tekście mechanizm rozkradania dotacji na szczeblu centralnym nie ma później na takie lokalne inicjatywy jak opisana przez Rybnik.com. Może gdyby PiS nie kradł i rozdawał swoim i dla siebie to i dla „Stop Smog” by wystarczyło ?

  • ~Jan Kow 2023-04-06
    18:20:05

    47 28

    Franuś 7 . Ale się znowu nakręciłeś , Nikt Twojego wpisu nie czyta , bo jest za długi . Nakopiowałeś się , nawklejałesz - i wszystko po gó....o ! Jesteś starym klakierem donka !!!! To już wszyscy wiedzą . NAJWIĘKSZEGO KŁAMCY I OSZUSTA po 89r. I tyle w temacie . Napisz jeszcze coś fajnego !

  • ~grzegorz410 2023-04-06
    18:20:20

    22 41

    Franek 7 - robisz dobą robotę przypominając i informując o złodziejstwie tej całej bandy, nie przejmuj się i rób dalej co robisz. Pisiakowi jak naplujesz w twarz albo udowodnisz mu że go okradają ( np. przekręty na vacie z paliwa ) - to dalej będzie wypisywał swoje brednie - bo Tusk to Tusk tamto

  • ~spirit-of-the-town 2023-04-06
    18:26:58

    48 1

    A czemu się dziwić? Urzędnikowi nigdy nie zależy na dobru mieszkańca i nigdy nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek błędy. A przynajmniej 99 procent tych miernot, których jedynym osiągnięciem w życiu jest uzyskanie ciepłej posadki i "dbanie" o interes społeczny.

  • ~rafcio00 2023-04-06
    18:46:53

    8 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~Franek 7 2023-04-06
    19:11:10

    18 41

    Jan Kow- tak żeby rozwiać twoje wątpliwości to nie jestem zwolennikiem Donka tylko od lat Korwina. To po pierwsze. Po drugie- Donek jaki był taki był i wiele dobrego nie zrobił ale na pewno nie zdewastował i nie rozkradł tak tego kraju jak wataha Kaczyńskiego. Porównywanie pod tym względem PO do PiSs to tak jakby porównywać kwiatek na łące do psiej kupy na chodniku. Mnie nie przekonasz, że psia kupa jest lepsza od kwiatka na łące. Ale próbuj, kombinuj… ;)

  • ~exx 2023-04-06
    19:52:08

    35 5

    Zaskarżyć decyzję do trybunału europejskiego! A niech się teraz tłumaczą. Niech poczują bat wyborczy na grzbiecie! Urzedasy są dla nas a nie odwrotnie. Z naszych podatków żyją.

  • ~niuti 2023-04-06
    21:29:58

    40 2

    Kolejny raz miasto sobie nie radzi.....który to już raz? Litości.
    Jak czytam tą wyliczankę błędów w dokumentacji, fakt, że firma nie istnieje to mam wrażenie, że UM to jakiś 3 świat. Ktoś tam zweryfikował tę dokumentację na etapie rozliczania/zapłaty temu wykonawcy? Ktoś sprawdził firmę co to za twór? Pewnie właściciel ma juz n-tą na babcię, ciocię, królika. W sumie po co ....czy to kasa z magistratu. Z konta jakiegoś jest, przecież nie urzędnika od szeregowego do tego naszego ukochanego pierwszego. Grunt, że podwyżki i premie za 2022 napewno zostały przyznane.

  • ~Dintojra 2023-04-07
    01:22:44

    22 6

    Ja to odbieram tak, że zarząd miasta z prezydentem na czele jest tak samo nieudolny jak zarząd Polski z prezydentem na czele.
    Czas piżegnać i jednych i drugich.

  • ~sawusek 2023-04-07
    11:04:16

    20 2

    Filozofów co nie miara i pierdzielicie nie na temat.
    Miasto Rybnik czyli urzędnicy zawalili sprawę a odpowiada za urzędników Prezydent Rybnika

  • ~truman20 2023-04-07
    11:33:40

    21 2

    Mieć przysłowiowo - policzyć na palcach jednej ręki - liczbę beneficjentów, mieć 3 lata na załatwienie sprawy i na końcu i tak to spartolić, to naprawdę trzeba być "miszczem". Z opinii sąsiada, który był na spotkaniu zrozumiałem, że podobno arogancja pewnych urzędników na tym zebraniu sięgnęła zenitu, no ale najlepszym sposobem obrony jest podobno atak.

  • ~Franek 7 2023-04-07
    20:37:13

    3 6

    4,3 miliona złotych zostało przyznanych fundacji związanej z Pawłem Kukizem dzięki premierowi Mateuszowi Morawieckiemu - napisała Wirtualna Polska. Zarządzenie w tej sprawie szef rządu wydał 10 dni po tym, jak Kukiz poskarżył się w mediach, że nie ma pieniędzy na działalność polityczną. Na pytania o dotację dla Fundacji "Potrafisz Polsko!", zadane przez reportera TVN24 Radomira Wita, odpowiedziało Centrum Informacyjne Rządu.

  • ~majster86 2023-04-08
    10:34:28

    4 2

    Franek 7 napisałeś "a temat nie jest lokalny bo właśnie przez wskazany we wklejonym tekście mechanizm rozkradania dotacji na szczeblu centralnym nie ma później na takie lokalne inicjatywy jak opisana przez Rybnik.com. " czy ogarniasz że pieniądze na ten projekt były nawet po czasie wyższe tylko ekipa 0,49 nie ogarneła jak dla kilkudziesieciu gopodarstw przez 3 lata takią dodatację rozliczyć/ załatwić. I nie pisz że PO to kwiatki na łące. jedno i drugie to psie odchody, tylko mam wrażenie że za PO bardzi śmierdzą

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5345