Motocross: aktywny wrzesień Szymona Masarczyka

Każdy wrześniowy weekend Szymon Masarczyk miał zawody. Głównie były to kolejne rundy Meteorytu Cup, które odbywały się w czeskich miasteczkach. W Dalecinie młdy rybniczanin zajął trzecie miejsce, a w Karlinie (Mistrzostwa Moraw) był pierwszy.

W ostatni weekend Masarczyk wystąpił w dwóch zawodach:

- W sobotę pojechaliśmy do Smrk u Trebic, gdzie udało mi się wygrać rundę Meteoryt Cup. Potem szybkie pakowanie i pojechałem do Polski na ostatnia rundę Mistrzostw Strefy Polski Południowej do Kowale obok Kielc. W tych zawodach musiałem obronić tytuł drugiego wicemistrza Polski Strefy Południowej i mi się udało, gdyż przyjechałem na drugim miejscu.
Sezon w Polsce skończył się dla mnie zdobyciem tytułu drugiego wicemistrza Polski Strefy Południowej, natomiast jeżeli chodzi o Czechy została mi jeszcze jedna runda Meteorytu

- mówił Masarczyk.

- Jesteśmy bardzo dumni z syna przede wszystkim dlatego, że wytrzymał dwa dni zawodów. Zawodów, w których musiał trzymać gaz i była dość duża presja, ponieważ bronił tytułu. Wszystko to co robi mój syn zawdzięczany trenerowi Łukaszowi Wysockiemu, który pokazał Szymonowi nie tylko styl i technikę jazdy, ale również opanowanie i prawidłową regeneracje po zawodach. Przejechaliśmy w ten weekend blisko 1000 km, ale jesteśmy szczęśliwi i dumni z naszego syna

- usłyszeliśmy od rodziców.