Żużel: jest nowy termin meczu z Falubazem

Wciąż nie ustają dyskusje kibiców na temat decyzji o przełożeniu spotkania. Wątpliwości nie mają jednak ci, którzy w tym spotkaniu powinni wystąpić na torze. O godzinie 14:30 zawodnicy byli już na stadionie przy ul. Gliwickiej niemal w komplecie i bezradnie patrzyli na rozmiękły tor, na który wciąż padał deszcz.

– Pierwsze opady w niedzielę zakończyły się około godziny 12:40. Tor przyjął dużo wody, ale wciąż był w dobrym stanie. Za pomocą szczotek zlikwidowaliśmy kałuże, które powstały na torze i wciąż z nadzieją patrzyliśmy w niebo. Niestety po godzinie 13:00 znów zaczęło padać i sytuacja robiła się coraz trudniejsza – powiedział na oficjalnej stronie klubu prezes Krzysztof Mrozek.

Andreas Jonsson, który do Rybnika przyjechał prosto z Pragi, gdzie rywalizował w cyklu Grand Prix, po oględzinach toru stwierdził, że na bezpieczną jazdę nie ma szans. – Jest bardzo odmoczony krawężnik, jest błoto po prostu. Kilka godzin trzeba by czekać, żeby móc wyjechać na tor ciężkim sprzętem i pracować nad nim. Tu spadło za dużo wody - mówił Jonsson kilka minut po godz. 15:00.

– Szkoda tego weekendu. W sobotę trening, dziś mieliśmy nadzieję na dobre ściganie. I może by się dało, gdybyśmy jechali w pojedynkę, może w dwójkę. Ale w czwórkę? To byłaby misja niemożliwa – żartował Max Fricke.

Wygląda więc na to, że lipiec będzie pełen żużlowych emocji na stadionie miejskim w Rybniku. Już w czwartek 7 lipca zaplanowano mecz z Betardem Spartą Wrocław, a w niedzielę 17 lipca z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra. Dodatkowo odbędą się imprezy młodzieżowe, w tym m.in. Finał Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych.