Z Odry wyłowiono blisko 2 tony śniętych ryb. Czesi o przyczynie śmierci zwierząt

Przypomnijmy, dwa dni temu informowaliśmy Was o akcji służb na rzece Odrze. Martwe zwierzęta zauważono w przygranicznych Chałupkach »Śnięte ryby płyną z Czech. Służby pracują w rejonie Odry. Na miejscu był wojewoda (zdjęcia)«

Jak informuje wojewoda śląski - Jarosław Wieczorek, kończą się już działania na Odrze.

Sytuacja w Bohuminie i Chałupkach na ten moment wydaje się być opanowana. Łącznie z Odry wyłowiono niemal 1,8 t śniętych ryb. Wczoraj przestały pojawiać się martwe ryby, także dzisiejszy poranny monitoring rzeki i zapór nie wykazał kolejnych – informuje w mediach społecznościowych.

Co więcej, zbadane próbki ryb nie wykazały obecności rtęci w tkankach. Co w takim razie zabiło zwierzęta? Odpowiedź uzyskujemy w komunikacie czeskiej strony.

Petr Hladik, czeski minister środowiska, informuje, że nic nie wskazuje na to, by miało dojść do chemicznego czy biologicznego zatrucia ryb. Czeska Inspekcja Ochrony Środowiska (ČIŽP) podała w dzisiejszym komunikacie, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zjawiska były warunki pogodowe, czyli wysokie temperatury powietrza, duże opady oraz relatywnie niski poziom wody. Czynniki przyczyniły się na wypłukania długotrwałych osadów z kanalizacji oraz spłukania pól i terenów utwardzonych, co doprowadziło do obniżenia poziomu tlenu, a w konsekwencji selektywnej śmiertelności bardziej wrażliwych na ten parametr ryb rzecznych. Pozostałe gatunki przetrwały spadek poziomu tlenu – informuje Sztab dla Odry.

Przyczyna śnięcia zostanie potwierdzona dopiero po otrzymaniu analiz pobranych próbek.