Tragedia na Małachowskiego. Potrącony rowerzysta nie żyje

Skoro był trzeźwy to po ci taka informacja?
życzę dużo zdrowia rowerzyście !

Szanowna redakcjo Rybnik.com jak redakcja już zamazuje dane rejestracji to tak aby skutecznie było bo przez aplikacje w iphonie idzie zobaczyć że pod zamazaną rejestracją jest KOS..... ;) więc redakcja nie do końca sprawnie zamazuje....

Teraz szanowna redakcjo, możecie zapytać się urzędu miasta, kiedy w końcu zaczną robić ścieżki rowerowe w Boguszowicach. Nie ma tu ani jednej normalnej ścieżki rowerowej. Na tym skrzyżowaniu rok temu był podobny wypadek.

~jolaw2 ~Morin
Dajcie spokój, kierowca wjechał w rowerzystę i skończyło się tragicznie. Rowerzysta to pełnoprawny uczestnik ruchu drogowego i szanujmy się wzajemnie bo życia i zdrowia nikt nikomu nie wróci.

Według mapy o godzinie 13:30 słońce świeciło dokładnie prosto w oczy kierowcy... Niestety nieszczęśliwy wypadek, obaj znaleźli się w niedopowiednim miejscu i czasie.

Kierowca samochodu dosłownie staranował rowerzystę, dawno nie widziałem tak rozwalonego na części roweru. Tutaj ewidentnie gość z auta albo chciał zdążyć skręcić przed rowerem, albo go nie zauważył.
Szok, dawno nie było u nas takiej tragedii, pamiętajcie o niej jak znowu będziecie krytykować nowe ścieżki rowerowe.

~jolaw2
2023-01-02
16:06:58
Niby to jedzie przy krawężniku a nieoczekiwanie jest na środku ulicy

Proponuję najpierw pojeździć trochę na rowerze a potem się wymądrzać. Drogi mamy jakie mamy, szczególne te bez krawężników dziury,pozapadany asfalt, wystające kratki, koleiny.. po prostu nie da się jechać non stop przy skraju drogi. Kierowcy miejcie to na uwadze rowerzyści nie robią wam na złość.

Szkoda synka, fest szkoda...

Od Covidu nasze drogi stały się dużo bardziej niebezpieczne. Po pierwsze przybyło drastycznie aut. Po drugie przybyła nowa droga, która oczywiście spowodowała zwiększenie ruchu w mieście. Po trzecie wszystkie przebudowane drogi w mieście zamiast uspokajać ruch to, go przyspieszają. Polityka moto-terroru w mieście jest ciągle kontynuowana i jakieś ochłapy śmieszek rowerowych tego nie zmienią.
Na rowerze od 20-tu kilku lat sportowo, treningowo i praktycznie, na piechotę od zawsze, w aucie od 26 lat i ostatnio z ww. powodów coraz częściej :(

W czerwonych Fordach jeżdżą barany...

Z artykułu jedyne co wynika to że kierujący autem nie ustąpił pierwszenstwa a w komentarzach wielkie oburzenie i słusznie.

Dla rodziny tego chłopaka wyrazy współczucia.

Problem w tym że z moich obserwacji wynika że istnieje niejako społeczne przyzwolenie na takie wymuszanie pierwszenstwa. Wymuszają wszyscy: auta nagminnie na skrzyżowaniu Reymonta - pl. Armii krajowej - Jankowicka (na dwóch pasach jest ustąp) czy na rondzie Gliwickim gdzie niektórzy uważają że nakaz skrętu w prawo jest tylko ozdobą a ogólnie że chodnik służy do parkowania jedynie (no bo gdzie mam stanąć...) a pieszy niech objedzie auto ulicą (bo 30cm miejsca mu musi wystarczyć). Piesi którzy uważają że auta ma im ustąpić zawsze, nawet gdy są 50m od pasów, albo gdy są na pasach z wysepkami to uważają że to jest jedno przejście dla pieszych po którym można iść patrząc się jedynie w telefon a czerwone światło na przejściu ma co najwyżej ładny kolor (często można to zauważyć na przejściu przy deptaku). Rowerzyści bo przecież pas dla rowerów po drugiej stronie ulicy (w tym samym kierunku jazdy!) jest zbyt daleko a chodnik taki fajny, jeszcze najlepiej na chodniku 1,5m trzeba dzwonić na pieszych żeby się odsunęli bo oni jadą, a zasady ruchu (np dla artystów z plecakiem z jedzeniem) jest tylko wskazówka i można z chwalowickiej na rondo kamyczek skrecic w lewo (bo kto będzie rondo jechał wokół) a potem można włączyć się do ruchu zjeżdżając na ulicę na przejściu dla pieszych bez zwracania uwagi że 2m obok jedzie auto które się tego manerwu nie spodziewa.

Niestety z takim podejściem (o co ci chodzi, przeciez nic się nie stało bo pieszy się odsunął a tamten zahamował - no tak, kto chce ryzykować własne zdrowie dla udowodnienia racji, nie mówiac o ściąganiu odszkodowania przez komornika...) będą zdarzały się takie sytuacje jak ta tutaj, która akurat zakończyła się tragicznie. Ale jeśli nie będą ścigane i karane sytuacje takie jak opisałem (sytuacje bez żadnego wypadku) to dalej tak będzie wyglądało niestety.

Natomiast w analogicznych sytuacjach zwykle pada jedno ważne pytanie: czy poszkodowany mógł coś zrobić żeby unikać aż tak tragicznych skutków?
To tak samo jeśli pieszy wejdzie na przejście na czerwonym świetle to zawsze pada pytanie czy kierowca hamował żeby uniknąć zderzenia (mimo że miał pierwszeństwo) i jeśli nie to dlaczego tego nie robił.

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.